wtorek, 29 kwietnia 2014

Duży krok w kierunku The Top Four

28.04.2014 - The Emirates Stadium, 36 kolejka Barclays Premier League.

 Arsenal 3 : 0 Newcastle 

(26' Koscielny, 41' Ozil, 67' Giroud)

Składy:
Arsenal: Szczęsny - Sagna, Mertesacker, Koscielny, Monreal - Arteta, Ramsey (74' Rosicky) - Cazorla, Ozil (74' Flamini), Podolski - Giroud (84' Sanogo).
Newcastle: Krul - Debuchy (84' Yanga-Mbiwa), Coloccini, Williamson, Dummett - Anita, Tiote - Gosling (70' Ameobi), Sissoko, Gouffran (89' Armstrong) - Remy.

Teoretycznie był to najcięższy mecz już w tym sezonie Premier League. Przebieg, jak i rezultat tego spotkania jest jednak jednostronny.
Arsenal od początku, aż do samego końca miał inicjatywę, prowadził grę i składał kolejne to groźne akcje pod bramką Srok. 
W około 26 minucie Sissoko popełnił błąd i faulował jednego z graczy Kanonierów, co nie umknęło oku sędziego i został podyktowany rzut wolny. Do piłki podszedł Cazorla i fenomenalnym dośrodkowaniem odnalazł Koscielnego, który nie dał szans bramkarzowi.
Swoje okazje na zdobycie kolejnych bramek mieli Ramsey, Ozil, Podolski. 
Wynik zmienił się jednak pod koniec pierwszej połowy. W 41 minucie doszło do zamieszania w polu karnym, czego nie wykorzystał, aż dwukrotnie Giroud oddając strzały w bramkarza. Na szczęście na miejscu był Ozil, który posłał piłkę do siatki.
Druga połowa zaczęła się podobnie jak pierwsza. To Arsenal dyktował warunki spotkania. W 67 minucie zawodnicy Wengera postawili przysłowiową "kropkę na i" i ustalili wynik spotkania. Świetne dośrodkowanie Ozila wprost na głowę Giroud, który pewnym strzałem pokonała Krula. 
Zawodnikiem meczu został Ozil, który zanotował bramkę i asystę.
Szczęsny zachował kolejne czyste konto i dąży do wyprzedzenia Cecha.

poniedziałek, 28 kwietnia 2014

Wielcy nieobecni Mundialu w Brazylii 2014 - cz.1

Postanowiłem zebrać w całość zawodników, których będzie mi jednak brakowało na zbliżającym się wielkimi krokami mundialu w Brazylii. Biorę jednak pod uwagę tylko tych graczy, których reprezentacje nie zakwalifikowały się do rozgrywek, a nie zawodników kontuzjowanych (jak np. Walcott).


Oto moja "jedenastka":


Petr Cech (Czechy)

David Alaba (Austria) -- Neven Subotić (Serbia) -- Martin Skrtel (Słowacja) -- Branislav Ivanović (Serbia)

Gareth Bale (Walia) -- Aaron Ramsey (Walia) -- H. Mchitarjan (Armenia) -- Tomas Rosicky (Czechy)

Zlatan Ibrahimovic (Szwecja) -- Robert Lewandowski (Polska)


"Ławka rezerwowych":
Wojciech Szczęsny (Polska), Daniel Agger (Dania), Aleksandar Kolarov (Serbia), Łukasz Piszczek (Polska), Marek Hamsik (Słowacja), Cristian Erikssen (Dania), Arda Turan (Turcja), Mirko Vucinić (Czarnogóra), Seydou Keita (Mali), Pierre-Emerick Aubameyang (Gabon), Claudio Pizarro (Peru), Burak Yilmaz (Turcja), Demba Ba (Senegal), Emmanuel Adebayor (Togo).

sobota, 26 kwietnia 2014

Tito Vilanova nie żyje


Francesc Tito Vilanova i Bayó (ur. 17 września 1968 - 25 kwietnia 2014).

Już jako młody chłopiec wstąpił do szkółki piłkarskiej FC Barcelona. Nie dostał się jednak do pierwszej jedenastki, więc reprezentował barwy takich drużyn jak Celta Vigo, Mallorca czy Elche.

Po zakończeniu kariery piłkarza został trenerem. Początkowo był asystentem w Barcelonie, a po odejściu Guardioli objął on piecze nad ławką trenerską i został głównym trenerem drużyny. Niestety po sezonie musiał zrezygnować z powodu ciężkiej choroby nowotworowej, w walce z którą ostatecznie przegrał w dniu wczorajszym.

wtorek, 22 kwietnia 2014

Plakat kinowy - Captain America: Winter Soldier

Co prawda minęło już trochę od premiery najnowszego filmu o Kapitania Ameryce ale w mojej kolekcji znalazł się właśnie plakat kinowy z tegoż filmu.

niedziela, 20 kwietnia 2014

Mecz test przed finałem pucharu Anglii zdany na piątkę

20.04.2014 - The KC Stadium, 35 kolejka Barclays Premier League.

 Hull City 0 : 3 Arsenal 

(31' Ramsey, 45', 54' Podolski)

Składy:
Arsenal: Szczęsny – Szczęsny - Sagna, Mertesacker, Koscielny, Monreal - Arteta, Ramsey - Cazorla, Özil (61' Flamini), Podolski (84' Sanogo) - Giroud (73' Oxlade-Chamberlain).
Hull City: Harper - Rosenior, Davies, Chester, Elmohamady - Boyd (84' Koren), Huddlestone, Livermore, Meyler - Jelavić (69' Quinn), Long (45' Fryatt).

Świąteczny mecz na wyjeździe z całkiem dobrze spisującym się Hull City był również próbą generalną przed finałem puchar Anglii, który 17 maja rozgrywany będzie pomiędzy obiema drużynami.
Na początku spotkania zdecydowanie naciskały Tygrysy. Kilka dobrych akcji, w których pewnymi interwencjami popisał polski bramkarz. Zawodnicy Hull pokazali również ostrą grę, w wyniku czego zęba stracił Arteta.
W 31 minucie spotkania świetną akcją popisali się Kanonierzy. Piłka rozgrywana między Cazorlą i Özilem ostatecznie trafiła pod nogi Ramseya, który technicznym strzałem zdobył pierwszą bramkę tego meczu.
Tuż przed końcem meczu, wynik gości został podwyższony. Arteta skutecznie, bez faulu odebrał piłkę rywalowi i zainicjował tym samym kontratak. Podanie Giroud do Ramseya, który w genialny sposób odegrał piłkę klatką piersiową do Podolskiego, który efektywny sposób strzelił bramkę do szatni.
Druga połowa to już dominacja Kanonierów. Tygrysy nie stwarzali żadnych, groźnych sytuacji. Arsenal, a dokładnie Podolski zamknął wynik meczu w 54 minucie, oddając mocny strzał na bramkę Harpera. Do końca spotkania wynik mógł być wyższy za sprawą Giroud. Francuz, który wywarł presję na bramkarzu rywala, zmuszając go do błędu oddał ostatecznie strzał, lecz piłka zatrzymała się na poprzeczce bramki.
Arsenal pewnie i bez kłopotów wygrywa 3 : 0 i jest to bardzo dobry prognostyk przed finałem The FA Cup.

czwartek, 17 kwietnia 2014

Yamcha

Yamcha
Jest Ziemianinem, a jego najlepszym przyjacielem jest kot Puaru. Początkowo jest główną postacią, lecz z czasem się to zmienia, podobnie jak w przypadku Krilana.  Występuje w każdej części Dragon Ball. Przez wiele lat jest chłopakiem Bulmy, z czasem jednak zostaje już tylko jej przyjacielem.

Dragon Ball
Poznajemy go już na samym początku anime, a dokładniej w 5 odcinku. Yamcha jest pustynnym bandytą i zbirem. Jego towarzyszem jest natomiast mały latający kotek Puaru, który potrafi zmienić swoją postać. Jego pierwsze spotkanie z Son Goku kończy się walką. Wtedy silniejszy był Yamcha, który omal nie zabił malca, który musiał uznać wyższość przeciwnika z powodu dręczącego go głodu. Yamcha postanowił okraść przyjaciół, lecz na widok Bulmy paraliżował go strach. Chłopak niesamowicie wstydził się dziewczyn, a tym bardziej Bulmy, która wpadła mu w oko. Gdy dowiedział się o tajemniczych smoczych kulach, postanowił pomóc bohaterom. Chciał by smok spełnił jego życzenie, jakim byłaby utrata lęku do kobiet. Z czasem jednak okazało się, że lęk sam minął, a Bulma została jego dziewczyną.
W pierwszym turnieju sztuk walk, Yamcha podobnie jak i jego przyjaciele wziął udział w rozgrywkach. Doszedł bardzo daleko, aż w końcu trafił na silniejszego przeciwnika, który go wyeliminował. Był nim Jackie Chan (ukrywający się pod tą postacią Genialny Żółw).

Po turnieju Yamcha zamieszkuje wyspę Genialnego Żółwia. Gdy Son Goku postanawia raz na zawsze uporać się z Armią Czerwonej Wstęgi, Yamcha wraz z przyjaciółmi lecą do kwatery głównej by mu pomóc. Zaraz po wydarzeniach związanych z Generałem Czerwonym, pustynny wojownik pomaga Son Goku w wyeliminowaniu przeciwników Baby Guli. Pokonuje pierwszego z nich, lecz ulega następnemu rywalowi. Po tej porażce postanawia poddać się treningowi, by móc wystąpić w kolejnym turnieju sztuk walk.
W końcu rozpoczyna się kolejny turniej sztuk walk. Yamcha ponownie przechodzi eliminacje i dociera dosyć daleko. Zatrzymuje się na przeciwniku imieniem Tenshinhan. Początkowo ich pojedynek zdaje się być wyrównany, lecz to tylko pozory. Przeciwnik nie daje szans Yamchy i nokautuje go brutalnie łamiąc mu nogę.
Gdy na Ziemi dochodzi do chaosu wywołanego przez Piccolo Daimao, Yamcha wraz z przyjaciółmi przebywa na wyspie Genialnego Żółwia. Pomimo, iż bardzo chce pomóc w walce z wrogiem, nie może brać udziału w walce z powodu kontuzji nogi.
Gdy Piccolo Daimao zostaje zabity przez Son Goku, a Yamcha dochodzi do pełni zdrowia postanawia wraz z Tenshinhanem, Chaozem i Krilanem odbyć trening na wieży Karin. Zdobywa tam nowe siły i poznaje nowe techniki walk. Co ciekawe, nabywa wtedy nowe blizny na twarzy, które zostają mu już do końca Dragon Ball GT.
Mając wysokie ambicje Yamcha po raz kolejny bierze udział w turnieju sztuk walk. Jest to ten sam turniej, w którym wystąpił Piccolo. Pustynny wojownik doszedł dosyć daleko, lecz znowu trafił na silniejszego przeciwnika. Tym razem był to Shen, a tak naprawdę Kami ukrywający się pod ludzką postacią.

Dragon Ball Z
Po wydarzeniach związanych z Raditzem oraz śmierci Son Goku, Yamcha w obawie przed przylotem kolejnych kosmicznych wojowników poddaje się treningowi w świętej wieży. Jego mentorem jest sam Kami. Gdy w końcu czas do biega końca, a na Ziemi zjawia wróg, Yamcha w towarzystwie przyjaciół udaje na spotkanie z wrogiem. Staje do walki z jednym z Saibamanów. Zdecydowanie jest górą i pokonuje swojego rywala. Niestety przez chwilę nieuwagi, jest przeciwnik w obawie przed karą stwórcy rzuca się na bohatera i dokonuje autodestrukcji. Wybuch jest na tyle silny, iż Yamcha ginie.
Po pokonaniu kosmicznych wojowników bohaterowie chcą za wszelką cenę wskrzesić zmarłych przyjaciół, w tym także i Yamchę. Udają się w tym celu na Namek w poszukiwaniu smoczych kul.

Tymczasem Yamcha w towarzystwie zmarłych w boju Tenshinhana, Chaoza i Piccolo zjawiają na planecie Kaio, gdzie odbywają ciężki trening. Okazuje się, że ich wyniki są lepsze od tych jakie osiągnął Son Goku kilka lat temu.
Gdy na Namek zostają pokonani Ginyu Force, Kaio sprowadza zmarłych na swoją planetę, by mogli sparować się ze zmarłymi bohaterami. Yamcha w towarzystwie przyjaciół pokonują wroga. Do końca walki Son Goku z Freezerem Yamcha przebywa na planecie Kaio. Gdy na Ziemi zapanowuje pokój, Bulma wskrzesza Yamchę i resztę poległych wojowników.
Po tych wydarzeniach Yamcha postanawia oddać się nowej pasji. Wstępuje do drużyny baseballowej. Niestety nie sprawdza się w tym sporcie i powraca na wyspę Genialnego Żółwia. Gdy na Ziemię przybywa Garlic Jr., wypuszcza na Ziemi gaz zmieniający wszystkich w demony. Jedną z ofiar przemiany jest właśnie Yamcha. Nieświadomie staje on po stronie wroga i wykonuje jego rozkazy, do czasu, gdy drużyna Z skrapia go świętą wodą.

Jakiś czas później niespodziewanie na Ziemię przybywa Freezera w towarzystwie swojego ojca, by zemścić się na mieszkańcach planety za porażkę w walce z Son Goku. Yamcha pomimo, iż nie dorównywał już wtedy mocą takim wojownikom jak Vegeta czy Piccolo dzielnie udał się na miejsce lądowania. Jak dobrze wiemy, nie miał on okazji do walki, ponieważ sprawę załatwił Trunks z przyszłości.
Po spotkaniu fioletowo włosego wojownika z Son Goku, Piccolo wymusza by reszta drużyny Z dowiedziała się o zbliżającym się zagrożeniu. Yamcha zdając sobie sprawę jak wygląda przyszłość postanawia poddać się treningowi.
Mija okres oczekiwania i zmożonego treningu. W tym czasie Yamcha rozstaje się definitywnie z Bulmą. Wojownik w towarzystwie reszty przyjaciół udaje się na wyspę, gdzie pojawić miały się Cyborgi. Po rozdzieleniu się, to właśnie Yamcha jako pierwszy odnajduje wrogie maszyny. Szybko okazuje się, że jego moc nie może równać się z siłą #19 i #20. Ten drugi atakuje go i wysysa jego energię życiową oraz poważnie rani w okolicach torsu. Na pomoc przylatuje mu reszta ekipy, która wręczając mu senzu bean sprowadza go do zdrowia.

Gdy po chwili Son Goku staje do walki z jedną z maszyn odzywa się jego poważna choroba serca. Wtedy Yamcha postanawia zabrać przyjaciela z pola walki, odstawić go do domu i się nim zaopiekować.
W końcu sytuacja zmienia się diametralnie. Cell wchłania androidy #17 i #18 i organizuje turniej sztuk walk. Yamcha pomimo, iż z góry wie, że nie może równać z wrogiem bierze udział w konkursie. Nie bierze udziału w walce. Do głosu dochodzi dopiero, gdy Cell wypuszcza na świat swoje miniaturki. Yamcha dosyć szybko ulega przeciwnikowi i jest bliski śmierci. Ratuje go Son Gohan, który przybiera postać SSJ2.
Po pokonaniu Cella, Yamcha postanowił „przejść na emeryturę”. Nie brał już udziału w walkach, nawet w kolejnym turnieju sztuk walk siedział wyłącznie na widowni w towarzystwie Chi-Chi, Bulmy czy Genialnego Żółwia. Podczas wydarzeń związanych z Buu również nie brał czynnego udziału w walce. Zginął w momencie, gdy potwór zaatakował go w boskim pałacu. Zamienił go w słodycze i zjadł.

Dragon Ball GT
W tej anime Yamcha nie odgrywa żadnej znaczącej roli. Pojawił się tylko w kilku scenach takich jak oddanie energii do budowy Genki Damy czy przy zagładzie planety Ziemi.

środa, 16 kwietnia 2014

Sezon 2013/2014

Arsenal Londyn w sezonie 2013/2014
17.05.2014,  Arsenal 3 : 2 Hull, The FA Cup, finał - WIN !
Podsumowanie sezon 2013/2014 Barclays Premier League
11.05.2014,  Norwich 0 : 2 Arsenal, Barclays Premier League, kolejka 38
04.05.2014,  Arsenal 1 : 0 West Brom, Barclays Premier League, kolejka 37
28.04.2014,  Arsenal 3 : 0 Newcastle, Barclays Premier League, kolejka 36
20.04.2014,  Hull City 0 : 3 Arsenal, Barclays Premier League, kolejka 35
...start bloga
*************************************************************************



Kadra Arsenalu na sezon 2013/2014
Bramkarze:
  • 1 Wojciech Szczęsny (Polska)
  • 13 Emiliano Viviano (Włochy)
  • 21 Łukasz Fabiański (Polska)
Obrońcy:
  • 3 Bacary Sagna (Francja)
  • 4 Per Mertesacker (Niemcy)
  • 5 Thomas Vermaelen (Belgia)
  • 6 Laurent Koscielny (Francja)
  • 17 Nacho Monreal (Hiszpania)
  • 25 Carl Jenkinson (Anglia)
  • 28 Kieran Gibbs (Anglia)
Pomocnicy:
  • 7 Tomas Rosicky (Czechy)
  • 8 Mikel Arteta (Hiszpania)
  • 10 Jack Wilshere (Anglia)
  • 11 Mesut Ozil (Niemcy)
  • 16 Aaron Ramsey (Walia)
  • 19 Santi Cazorla (Hiszpania)
  • 20 Mathieu Flamini (Francja)
  • 24 Abou Diaby (Francja)
  • 29 Kim Kallstrom (Szwecja) - zimowe wypożyczenie do drużyny
  • 58 Gedion Zelalem (Niemcy) - debiutant w pierwszej drużynie
Napastnicy:
  • 9 Lukas Podolski (Niemcy)
  • 12 Olivier Giroud (Francja)
  • 14 Theo Walcott (Anglia)
  • 15 Alex Oxlade-Chamberlain (Anglia)
  • 22 Yaya Sanogo (Francja)
  • 23 Nicklas Bendtner (Dania)
  • 31 Ryo Miyaichi (Japonia)
  • 44 Serge Gnabry (Niemcy)
Młodzieżowy skład rezerw (U18, U21):
  • 46 Dejan Illiev (Macedonia) - bramkarz
  • 50 Damian Martinez (Argentyna) - bramkarz
  • 51 Matt Macey (Anglia) - bramkarz
  • 40 Hector Bellerin (Hiszpania) - obrońca
  • 41 Daniel Boateng (Ghana) - obrońca
  • 43 Zachari Fagan (Anglia) - obrońca
  • 45 Isaac Fayden (Anglia) - obrońca
  • 52 Semi Ajayi (Nigeria) - obrońca
  • 54 Brandon Ormonde-Ottewill (Anglia) - obrońca
  • 55 Leander Siemann (Niemcy) - obrońca
  • 38 Chuks Aneke (Anglia) - pomocnik
  • 42 Thomas Eisfeld (Niemcy) - pomocnik
  • 47 Jack Jebb (Anglia) - pomocnik
  • 53 Kristoffer Olsson (Szwecja) - pomocnik
  • 56 Jon Torral (Hiszpania) - pomocnik
  • 36 Benik Afobe (Anglia) - napastnik
  • 37 Chuba Akpom (Anglia) - napastnik
  • 39 Zak Ansah (Ghana) - napastnik
  • 49 Austin Lipman (Anglia) - napastnik
Ławka trenerska:
  • Trener drużyny - Arsène Wenger (Francja)
  • Asystent trenera - Steve Bould (Anglia)
Ważne wydarzenie / Mecz towarzyski / Emirates Cup / Barclays Premier League / The FA Cup (Puchar Anglii) / Capital One Cup (Puchar Pierwszej Ligi) / Community Shield (Superpuchar Anglii) / Europa League / Champions League

Bardzo ważne zwycięstwo w derbach Londynu

15.04.2014 - Emirates Stadium, 34 kolejka Barclays Premier League.

 Arsenal 3 : 1 West Ham 

(44', 78' Podolski, 55' Giroud - 40' Jarvis)


Składy:
Arsenal: Szczęsny, Sagna, Mertesacker, Koscielny, Vermaelen, Arteta, Rosicky (72' Ramsey), Kallstrom, Cazorla (88' Jenkinson), Podolski, Giroud.
West Ham United: Adrian, Demel, Reid, Tomkins, Armero, Noble, Nocerino, Diame, Downing (78' Vaz Te), Jarvis (78' J. Cole), Carroll (84' C. Cole).

Ostatnie derbowe spotkanie w tym sezonie dla Arsenalu.
Kanonierzy mecz rozpoczęli dosyć słabo. Wymieniali ataki na przemian z gośćmi, choć to właśnie ataki Młotów były bardziej niebezpieczne. W 40 minucie tego spotkania otworzył nam się wynik. Świetną akcję wyprowadził wypożyczony z Milanu Nocerino, po czym piłkę do bramki, po uderzeniu głową zaliczył Jarvis. Minęły cztery minuty od tej bramkowej sytuacji, a już mieliśmy remis. Niezawodny Podolski pokonał Adriana, swoim firmowym strzałem z lewej strony boiska. Świetną asystą w tej sytuacji popisał się Cazorla.
W drugiej połowie gra Arsenalu była żywsza i bardziej zdecydowana. W 55 minucie spotkania padł drugi gol, który wyprowadził gospodarzy naprowadzenie oraz "zabił" ten mecz. Świetnym dośrodkowaniem z połowy boiska popisał się Vermaelen, ale ozdobą tej akcji była bramką, którą zdobył Giroud. Doszedł do tego dośrodkowania, efektownie przyjął piłkę lewą stopą i momentalnie uderzył prawą na bramkę hiszpańskiego bramkarza.
Po tej bramce piłkarze West Hamu byli zgaszeni, to Arsenal dochodził do głosu i prowadził ten mecz. W 78 minucie, tuż po wejściu na plac gry Ramsey'a padła ostatnia, trzecia bramka dla Arsenalu. Dośrodkowanie ze skrzydła na głowę Walijczyka, po czym ten w fenomenalny sposób odnalazł Podolskiego w polu karnym. Niemiec tylko dokończył dzieła i zdobył swoją drugą bramkę i ustalił wynik meczu.

niedziela, 13 kwietnia 2014

Fantastyczny Fabiański daje Arsenalowi finał FA Cup

12.04.2014 - Wembley Stadium, półfinał The FA Cup.

 Wigan 1 : 1 Arsenal 

(63' J. Gomez (k) - 81' Mertesacker)

KARNE
2 : 4
Caldwell - Arteta
Collison - Kallstrom
Bausejour - Giroud
McArthur - Cazorla

Składy:
Wigan Athletic: Carson - Perch, Boyce, Ramis, Crainey - McArthur, McEachran (64' Collison) - McManaman (68' Powell), Beausejour, J. Gomez - Fortune.
Arsenal: Fabiański - Sagna, Mertesacker, Vermaelen, Monreal (63' Gibbs) - Arteta, Ramsey (112' Kallstrom) - Oxlade-Chamberlain, Cazorla, Podolski (68' Giroud) - Sanogo.

Mecz rozpoczęty dokładnie 7 minut później, niż początkowo miał się zacząć. Opóźnienie oczywiście umyślne, po to by upamiętnić zmarłych kibiców Liverpoolu sprzed 25 lat.
Pierwsza połowa półfinałowego meczu dosyć chaotyczna. Arsenal zdecydowanie za mało podań do przodu. Nie potrzebnie dogrywana piłka do tyłu i oczekiwanie na rozwój sytuacji. Przeprowadzonych zostało kilka sytuacji lecz żadna z nich nie zamieniła się na bramkę. Aktywny był Oxlade-Chamberlain oraz Yaya Sanogo.
Wigan widać, że nie boi się Kanonierów. W świetnej dyspozycji bramkarz - Carson, który kilkukrotnie uratował swoją drużynę. Pierwsza część gry z rezultatem bezbramkowym.
Druga połowa dosyć żywsza lecz nadal gra Arsenalu wyglądała bardzo słabo. Zawodził przede wszystkim Arteta, który nie otwierał sytuacji, nie wypuszczał podań do przodu. Skuteczność zawodników również była godna pożałowania. W 63 minucie niefortunnie w polu karnym interweniował Mertesacker, który podciął rywala, a sędzia po krótkim zawahaniu odgwizdał rzut karny. Karnego na bramkę zamienił J. Gomez.
Gdy sytuacja Kanonierów zaczęła wyglądać bardzo źle, a kolejne szanse były marnowane seryjnie, winowajca przy pierwszej bramce wyrównał stan spotkania. W 81 minucie, po uderzeniu w słupek, dobitce Gibbsa, w końcu piłkę do siatki wpakował Mertesacker dając tym samym iskierkę nadziei. Mecz w regulaminowym czasie się nie zmienił, więc pora na dogrywki.
Dwie części dogrywki, każda po 15 minut nie zmieniły wyniku. Co prawda swoje szanse miały obie ekipy lecz żadna nie postawiła "kropki na i".
W takim wypadku o awansie do finały przesądziły rzuty karne.
Losowanie stron nie odbyło się po myśli Arsenalu, ponieważ bramka, na którą miały zostać oddawane strzały była tuż przed trybuną kibiców Wigan.

0 : 0 Jako pierwszy do piłki podszedł zawodnik Wigan - G. Caldwell lecz jego strzał wybronił Fabiański.
0 : 1 Jako pierwszy w szeregach Arsenalu do strzały podszedł Arteta i pokonał on pewnym, technicznym strzałem Carsona.
0 : 1 Drugim "egzekutorem" Wigan miał być Collison, lecz jego strzał wyciągnął fenomenalny Fabiański.
0 : 2 Kallstrom podwyższył wynik i dał Kanonierom większą szansę na awans.
1 : 2 Bausejour został pierwszym zawodnikiem, który zdobył bramkę dla Wigan oddając świetny mocny strzał tuż pod poprzeczkę bramki.
1 : 3 Jako trzeci w szeregu Arsenalu do piłki podszedł Giroud i nie dał on szans angielskiemu golkiperowi.
2 : 3 McArthur podtrzymuje nadzieję Wigan na końcowe zwycięstwo zdobywając drugą bramkę...
2 : 4 ... nadzieje te rozwiewa Santi Cazorla, który pewnie pokonuje rywala i daje Arsenalowi awans do finału FA Cup.

niedziela, 6 kwietnia 2014

Bolesna porażka na Goodison Park

06.04.2014 - Goodison Park, 33 kolejka Barclays Premier League.

 Everton 3 : 0 Arsenal 

(14' Naismith, 34' Lukaku, 61' Mirallas)

Składy:
Everton: Howard - Baines, Distin, Stones, Coleman - McCarthy, Barry, Osman (9' Barkley) - Naismith (81' McGeady), Mirallas, Lukaku (87' Deulofeu).
Arsenal: Szczesny - Monreal, Vermaelen, Mertesacker, Sagna - Flamini (66' Oxlade-Chamberlain), Arteta, Rosicky - Podolski (66' Ramsey), Cazorla, Giroud (71' Sanogo).

Bolesna porażka. Niestety nie był to przypadek. Arsenal od początku grał bardzo słabo. Seryjne błędy w obronie, w linii pomocy i nie moc w ataku. Pomimo, iż statystyki były jednak na korzyść Kanonierów, to wynik odzwierciedlał coś zupełnie innego. Nie będę się rozpisywał, bo to nie ma większego sensu.
Najlepszym Kanonierem był Vermaelen, który pomimo porażki zaprezentował całkiem dobrze. Mertesacker natomiast zanotował jeden z najsłabszych meczy od kilkunastu miesięcy. Najlepszą sytuację na zdobycie bramki miał Oxlade-Chamberlain, który pod koniec meczu uderzył z dystansu, a piłka po interwencji Howarda odbiła od poprzeczki bramki. 
Bramki dla gospodarzy strzelili Naismith, Lukaku i Mirallas. Ostatnia bramka strzelona była jednak w dosyć dziwny sposób, ponieważ Mirallas kopnął w stopę Artety, a ten odbił piłkę do bramki gości.