Arsenal 2 : 0 Napoli
8' Ozil, 15' Giroud
Składy:
Arsenal: Szczęsny - Sagna, Mertesacker, Koscielny, Gibbs - Flamini - Rosicky (63' Wilshere), Arteta, Ramsey (88' Monreal), Özil - Giroud.
Napoli: Reina - Mesto, Albiol (83' Fernandez), Britos, Zuniga - Inler, Behrami - Callejón (77' Zapata), Hamsik, Insigne - Pandev (61' Mertens).Kolejny bardzo świetny mecz w wykonaniu Kanonierów. Przed meczem nie byłem pewny tego co się wydarzy. Napoli jest w sumie dosyć mocną drużyną, lecz w tym meczu nie istnieli. Wojtek w bramce nudził się i to dosyć mocno. Arsenal przystąpił do ataku już od samego początku. Dwa ciosy w ekipę Beniteza i nokaut. Reina musiał wyciągać piłkę z siatki dwukrotnie i raczej przy żadnym ze strzałów nie miał większych szans na obronę.
Już w ósmej minucie Ramsey wyłożył piłkę dla Ozila, a ten pewnym, mocnym strzałem zza pola karnego pokonał bramkarza włoskiej drużyny. Minęło zaledwie kilka minut, a padła już kolejna bramka. Ozil pewnym rajdem zagalopował się w polu karnym i podał piłkę, którą bez problemu wykończył Giroud.
Graczem meczu był zdecydowanie Ozil. Niemiec zdobył bramkę i zaliczył asystę. Wyróżniający zawodnikami byli także Ramsey (znowu :)) oraz Giroud, który w końcu rozstrzelał się w barwach Arsenalu. Co do gry Szczęsnego raczej ciężko cokolwiek powiedzieć. Polski bramkarz przestał całe spotkanie między słupkami.
Napoli nie istniało w tym meczu. Grali zupełnie inaczej niż w pierwszym spotkaniu z BVB. Same statystyki były na korzyść Londyńczyków. Kanonierzy mieli 63% posiadanie piłki oraz wymienili 671 podań, przy 385 przeciwników. W spotkaniu tym nie ujrzeliśmy żadnych kartek, choć fauli było trochę, bo aż 33.
Po drugiej kolejce, w grupie F prowadzi Arsenal z 6 punktami, a za plecami ma Napoli oraz BVB, które wygrało wczoraj z najsłabszą drużyną w grupie - Marsylią. Tak jak i w BPL prowadzimy w tabeli.
Go Gunners !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz