niedziela, 31 sierpnia 2014

Wielka niemoc i tylko remis

31.08.2014 - King Power Stadium, Barclays Premier League, kolejka 3.

 Leicester 1 : 1 Arsenal 

(22' Ulloa - 20' Alexis)

Składy:
Leicester City: Schmeichel - De Laet, Morgan, Moore, Konchesky - Mahrez (64' Albrighton), King, Hammond, Schlupp (70' J. Vardy) - Nugent, Ulloa (77' Drinkwater).
Arsenal: Szczęsny - Debuchy, Mertesacker, Koscielny (27' Chambers), Monreal - Flamini, Ramsey - Alexis, Özil, Cazorla (77' Oxlade-Chamberlain) - Sanogo (77' Podolski).

Arsenal po raz ostatni zagrał z drużyną Leicester 10 lat temu. Po na kolejny pojedynek obu drużyn. Arsenal na wyjeździe podejmuje właśnie beniaminka Premier League.
Mecz od początku był bardzo otwarty. Dominacja należała do Arsenalu, który sprowadził grę do pola karnego swojego rywala. Ciągłe ataki przyniosły pierwszą bramkę dopiero w 20 minucie. Świetne dośrodkowanie od Cazorli nie wykorzystał Sanogo, lecz jakimś cudem strącił piłkę do wbiegającego Alexisa, a ten pewnym strzałem pokonuje duńskiego golkipera.
Na odpowiedź gospodarzy nie trzeba było długo czekać. Zabójczy atak przeprowadzony został ze skrzydła. Dośrodkowanie Schluppa na bramkę, po strzale głową zamienił Ulloa. Błąd w tej sytuacji popełnił Koscielny, który kilka minut wcześniej został znokautowany ciosem w głowę przez rywala. Jak się okazuje nie powinien on wcale wracać na boisku. Ten błąd kosztował Arsenal stratę bramki. Nie mniej jednak Kosa opuścił boisko ale dopiero po stracie bramki, a w jego miejsce wskoczył Chambers.
Druga połowa do dalszy ciąg dominacji Arsenalu. Statystyki zdecydowanie po stronie Kanonierów. Zarówno stworzone sytuacje, strzały na bramkę, ilość podań, posiadanie piłki, rzuty różne... Niestety żaden z zawodników gości nie potrafił zdobyć zwycięskiej bramki. Bardzo dobry mecz, lecz skuteczność znacząco poniżej oczekiwań. Tylko 1:1.

sobota, 30 sierpnia 2014

Plakat kinowy - Guardians of the Galaxy

Kolejny plakat kinowy w mojej kolekcji. Tym razem film z pod szyldu Marvela - Guardians of the Galaxy.
Więcej o filmie napiszę jak tylko go obejrzę.

piątek, 29 sierpnia 2014

Champions League 2014/2015

Champions League sezon 2014/2015
Będzie to już 23 sezon elitarnych, europejskich rozgrywek Ligi Mistrzów. W tym sezonie finał rozegrany zostanie na Stadionie Olimpijskim w Berlinie.
Od początku udział brało 77 drużyn. Po ostatniej rundzie eliminacyjnej zostały już tylko 32 ekipy, które stoczą walkę o puchar, który broniony jest przez Real Madryt. W gronie uczestników mamy oczywiście Arsenal, który 17 raz z rzędu gra w tych rozgrywkach.

Terminarz:

Grupa A

Atletico Madryt, Juventus Turyn, Olympiakos Pireus, Malmö

16.09.2014 - Olympiakos 3 : 2 Atletico [13' Masuaku, 31' Affelay, 73' Mitroglou - 38' Mandžukić, 86' Griezmann]
16.09.2014 - Juve 2 : 0 Malmö [59', 90' Tévez]
01.10.2014 - Malmö 2 : 0 Olympiakos [42', 82' Rosenberg]
01.10.2014 - Atletico 1 : 0 Juve [74' Turan]
22.10.2014 - Atletico 5 : 0 Malmö [48' Koke, 61' Mandžukić, 63' Griezmann, 87' Godín, 90'+2 Cerci]
22.10.2014 - Olympiakos 1 : 0 Juve [35' Kasami]
04.11.2014 - Malmö 0 : 2 Atletico [30' Koke, 78' Raúl García]
04.11.2014 - Juve 3 : 2 Olympiakos [21' Pirlo, 66' Pogba, 65' Jiménez (sam.) - 24' Botía, 61' Ndinga]
26.11.2014 - Atletico 4 : 0 Olympiakos [9' R. Garcia, 38', 62', 65' Mandžukić]
26.11.2014 - Malmö 0 : 2 Juve [49' Llorente, 88' Tevez]
09.12.2014 - Olympiakos 4 : 2 Malmö [22' Furster, 63' Domínguez, 87' Mitroglou, 90' Afellay - 59' Kroon, 81' Rosenberg]
09.12.2014 - Juve 0 : 0 Atletico

1. Atletico Madryt         14-3 (+11), 13 pkt
2. Juventus Turyn           7-4 (+3), 10 pkt
3. Olympiakos Pireus     10-13 (-3), 9 pkt
4. Malmö FF                  4-15 (-11), 3 pkt

Grupa B

Real Madryt, FC Basel, FC Liverpool, Łudogorec Razgrad

16.09.2014 - Liverpool 2 : 1 Ludogorets [82' Balotelli, 90'+3 Gerrard (k.) - 90'+1 Abalo]
16.09.2014 - Real 5 : 1 Basel [14' Suchy (sam.), 30' Bale, 31' C. Ronaldo, 37' Rodríguez, 79' Benzema - 38' González]
01.10.2014 - Basel 1 : 0 Liverpool [52' Streller]
01.10.2014 - Ludogorets 1 : 2 Real [6' Marcelinho - 25' Ronaldo, 77' Benzema]
22.10.2014 - Ludogorets 1 : 0 Basel [90'+1 Minev] 
22.10.2014 - Liverpool 0 : 3 Real [23' C. Ronaldo, 30', 41' Benzema]
04.11.2014 - Basel 4 : 0 Ludogorets [34' Embolo, 41' González, 59' Gashi, 65' Suchý]
04.11.2014 - Real 1 : 0 Liverpool [27' Benzema]
26.11.2014 - Ludogorets 2 : 2 Liverpool [3' Abalo, 88' Terziev - 8' Lambert, 37' Henderson]
26.11.2014 - Basel 0 : 1 Real [35' C. Ronaldo]
09.12.2014 - Liverpool 1 : 1 Basel [81' Gerrard - 25' Frei]
09.12.2014 - Real 4 : 0 Ludogorets [20' C. Ronaldo, 38' Bale, 79' Arbeloa, 88' Medrán]

1. Real Madryt         16-2 (+14), 18 pkt
2. FC Basel              7-8 (-1), 7 pkt
3. FC Liverpool        5-9 (-4), 5 pkt
4. Ludogorets           5-14 (-9), 4 pkt

Grupa C

Benfica Lizbona, Zenit Sankt Petersburg, Bayer Leverkusen, AS Monaco

16.09.2014 - Monaco 1 : 0 Bayer [61' Moutinho]
16.09.2014 - Benfica 0 : 2 Zenit [5' Hulk, 22' Witsel]
01.10.2014 - Zenit 0 : 0 Monaco
01.10.2014 - Bayer 3 : 1 Benfica [25' Kießling, 34' Heung-Min Son, 64' Çalhanoğlu - 61' Salvio]
22.10.2014 - Bayer 2 : 0 Zenit [58' Donati, 63' Papadopoulos]
22.10.2014 - Monaco 0 : 0 Benfica
04.11.2014 - Zenit 1 : 2 Bayer [89' Rondón - 68', 73' Heung-Min Son]
04.11.2014 - Benfica 1 : 0 Monaco [82' Talisca]
26.11.2014 - Zenit 1 : 0 Benfica [79' Danny]
26.11.2014 - Bayer 0 : 1 Monaco [72' Ocampos]
09.12.2014 - Monaco 2 : 0 Zenit [63' Abdennour, 89' Fabinho]
09.12.2014 - Benfika 0 : 0 Bayer

1. AS Monaco                         4-1 (+3), 11 pkt
2. Bayer Leverkusen                7-4 (+3), 10 pkt
3. Zenit Sankt Petersburg         4-6 (-2), 7 pkt
4. Benfica Lizbona                   2-6 (-4), 5 pkt

Grupa D

Arsenal Londyn, Borussia Dortmund, Galatasaray Stambuł, Anderlecht Bruksela

16.09.2014 - Galata 1 : 1 Anderlecht [90'+1 Yilmaz - 52' Praet]
16.09.2014 - BVB 2 : 0 Arsenal [45' Immobile, 48' Aubameyang]
01.10.2014 - Arsenal 4 : 1 Galata [22', 30', 52' Welbeck, 41' Alexis - 63' Burak Yilmaz]
01.10.2014 - Anderlecht 0 : 3 BVB [3' Immobile, 69', 79' A. Ramos]
22.10.2014 - Anderlecht 1 : 2 Arsenal [71' Najar - 89' Gibbs, 90'+1 Podolski]
22.10.2014 - Galata 0 : 4 BVB [6', 18' Aubameyang, 41' Reus, 83' A. Ramos]
04.11.2014 - Arsenal 3 : 3 Anderlecht [25' Arteta, 29' Alexis, 58' Oxlade-Chamberlain - 61', 73' Vanden Borre, 90' Mitrović]
04.11.2014 - BVB 4 : 1 Galata [39' Reus, 55' Sokratis, 73' Immobile, 84' Kaya (sam.) - 69' Balta]
26.11.2014 - Anderlecht 2 : 0 Galata [44', 86' Mbemba]
26.11.2014 - Arsenal 2 : 0 BVB [2' Yaya Sanogo, 57' Alexis]
09.12.2014 - Galata 1 : 4 Arsenal [88' Sneijder - 3', 90' Podolski, 10', 29' Ramsey]
09.12.2014 - BVB 1 : 1 Anderlecht [58' Immobile - 84' Mitrović]

1. Borussia Dortmund           14-4 (+10), 13 pkt
2. Arsenal Londyn                 15-8 (+7), 13 pkt
3. Anderlecht Bruksela          8-10 (-2), 6 pkt
4. Galatasaray Stambuł          4-19 (-15), 1 pkt

Grupa E

Bayern Monachium, Manchester City, CSKA Moskwa, AS Roma

17.09.2014 - Roma 5 : 1 CSKA [6' Iturbe, 10', 31' Gervinho, 20' Maicon, 50' Ignashevich (sam.) - 82' Musa]
17.09.2014 - Bayern 1 : 0 ManCity [90' J. Boateng]
30.09.2014 - CSKA 0 : 1 Bayern [22' Müller]
30.09.2014 - ManCity 1 : 1 Roma [4' Agüero - 23' Totti]
21.10.2014 - CSKA 2 : 2 ManCity [64' Doumbia, 86' Natcho - 29' Agüero, 38' Milner]
21.10.2014 - Roma 1 : 7 Bayern [66' Gervinho - 9', 30' Robben, 23' Götze, 25' Lewandowski, 36' Müller, 68' Ribéry, 80' Shaqiri]
05.11.2014 - ManCity 1 : 2 CSKA [8' Yaya Touré - 2', 34' Doumbia]
05.11.2014 - Bayern 2 : 0 Roma [38' Ribéry, 64' Götze]
25.11.2014 - CSKA 1 : 1 Roma [90'+3 Berezutski - 43' Totti]
25.11.2014 - ManCity 3 : 2 Bayern [22', 85', 90'+1 Agüero - 40' Xabi Alonson, 45' Lewandowski]
10.12.2014 - Roma 0 : 2 ManCity [60' Nasri, 86' Zabaleta]
10.12.2014 - Bayern 3 : 0 CSKA [18' Müller, 84' Rode, 90' Götze]

1. Bayern Monachium     16-4 (+12), 15pkt
2. Manchester City          9-8 (+1), 8 pkt
3. AS Roma                    8-14 (-6), 5 pkt
4. CSKA Moskwa          6-13 (-7), 5 pkt

Grupa F

FC Barcelona, PSG, Ajax Amsterdam, APOEL Nikozja

17.09.2014 - Barca 1 : 0 APOEL [28' Pique]
17.09.2014 - Ajax 1 : 1 PSG [74' Schöne - 14' Cavani]
30.09.2014 - PSG 3 : 2 Barca [10' D. Luiz, 26' Verratti, 54' Matuidi - 11' Messi, 56' Neymar]
30.09.2014 - APOEL 1 : 1 Ajax [32' Manduca - 28' Andersen]
21.10.2014 - APOEL 0 : 1 PSG [87' Cavani]
21.10.2014 - Barca 3 : 1 Ajax [7' Neymar, 24' Messi, 90'+4 Sandro Ramírez - 88' El Ghazi]
05.11.2014 - PSG 1 : 0 APOEL [1' Cavani]
05.11.2014 - Ajax 0 : 2 Barca [36', 76' Messi]
25.11.2014 - APOEL 0 : 4 Barca [27' Suarez, 38', 58', 87' Messi]
25.11.2014 - PSG 3 : 1 Ajax [33', 83' Cavani, 78' Ibrahimovic - 67' Klaassen]
10.12.2014 - Barca 3 : 1 PSG [19' Messi, 41' Neymar, 77' Suárez - 15' Ibrahimovic]
10.12.2014 - Ajax 4 : 0 APOEL [45', 50' Schöne, 53' Klaassen, 74' Milik]

1. FC Barcelona             15-5 (+10), 15 pkt
2. PSG                           10-7 (+3), 13 pkt
3. Ajax Amsterdam         8-10 (-2), 5 pkt
4. APOEL Nikozja         1-12 (-11), 1 pkt

Grupa G

Chelsea Londyn, Schalke 04, Sporting Lizbona, Maribor

17.09.2014 - Chelsea 1 : 1 Schalke [11' Fabregas - 62' Huntelaar]
17.09.2014 - Maribor 1 : 1 Sporting [90'+2 Zachovic - 80' Nani]
30.09.2014 - Sporting 0 : 1 Chelsea [34' Matić]
30.09.2014 - Schalke 1 : 1 Maribor [56' Huntelaar - 37' Bohar]
21.10.2014 - Schalke 4 : 3 Sporting [34' Obasi, 50' Huntelaar, 60' Höwedes, 90'+3 Choupo-Moting - 16' Nani, 64', 78' Adrien Silva]
21.10.2014 - Chelsea 6 : 0 Maribor [13' L. Rémy, 23' Drogba, 31' Terry, 54' Viler (sam.), 77', 90' Hazard]
05.11.2014 - Sporting 4 : 2 Schalke [26' Sarr, 52' Jefferson, 72' Nani, 90' +1 Slimani - 17' Slimani (sam.), 88' Aogo]
05.11.2014 - Maribor 1 : 1 Chelsea [50' Ibraimi - 73' Matić]
25.11.2014 - Schalke 0 : 5 Chelsea [2' Terry, 29' Willian, 44' Kirchkoff (sam.), 76' Drogba, 78' Ramires]
25.11.2014 - Sporting 3 : 1 Maribor [10' Mane, 35' Nani, 65' Slimani - 42' Jefferson (sam.)]
10.12.2014 - Chelsea 3 : 1 Sporting [8' Fàbregas, 16' Schürrle, 56' Obi Mikel - 50' J. Silva]
10.12.2014 - Maribor 0 : 1 Schalke [62' Meyer]

1. Chelsea Londyn        17-3 (+14), 14 pkt
2. Schalke 04                9-14 (-5), 8 pkt
3. Sporting Lizbona       12-12 (0), 7 pkt
4. Maribor                     4-13 (-9), 3 pkt

Grupa H

FC Porto, Szachtar Donieck, Athletic Bilbao, BATE Borysów

17.09.2014 - Porto 6 : 0 BATE [5', 32', 57' Brahimi, 37' J. Martínez, 61' Adrián, 76' Aboubakar]
17.09.2014 - Athletic 0 : 0 Szachtar
30.09.2014 - Szachtar 2 : 2 Porto [35' Pyatov, 52' Teixeira - 89', 90'+3 J. Martínez]
30.09.2014 - BATE 2 : 1 Athletic [19' Polyakov, 41' Karnitskiy - 45' Aduriz]
21.10.2014 - BATE 0 : 7 Szachtar [11' Teixeira, 28', 37', 40', 44', 82' Luiz Adriano, 35' Douglas Costa]
21.10.2014 - Porto 2 : 1 Athletic [45' Herrera, 82' O. Torres - 58' G. Fernández]
05.11.2014 - Szachtar 5 : 0 BATE [19' Srna, 48' Teixeira, 58', 82', 90'+2 Luiz Adriano]
05.11.2014 - Athletic 0 : 2 Porto [55' J. Martínez, 73' Brahimi]
25.11.2014 - BATE 0 : 3 Porto [56' H. Herrera, 65' J. Martínez, 89' Tello]
25.11.2014 - Szachtar 0 : 1 Athletic [68' San Jose]
10.12.2014 - Porto 1 : 1 Szachtar [87' Aboubakar - 51' Stepanenko]
10.12.2014 - Athletic 2 : 0 BATE [47' San José, 88' Susaeta]

1. FC Porto                    16-4 (+12), 14 pkt
2. Szachtar Donieck        15-4 (+11), 9 pkt
3. Athletic Bilbao             5-6 (-1), 7 pkt
4. BATE Borysow           2-24 (-22), 3 pkt


17.02.2015 - PSG 1 : 1 Chelsea [54' Cavani - 36' Ivanović]
17.02.2015 - Szachtar 0 : 0 Bayern
18.02.2015 - Schalke 0 : 2 Real [26' C. Ronaldo, 79' Marcelo]
18.02.2015 - Basel 1 : 1 Porto [11' D. González - 79' Danilo]
24.02.2015 - ManCity 1 : 2 Barca [69' Agüero - 16', 30' Suárez]
24.02.2015 - Juve 2 : 1 Borussia [13' Tévez, 42' Morata - 18' Reus]
25.02.2015 - Bayer 1 : 0 Atletico [57' H. Çalhanoğlu]
25.02.2015 - Arsenal 1 : 3 Monaco [90'+1 Oxlade-Chamberlain - 38' Kondogbia, 53' Berbatov, 90'+4 Carrasco]

10.03.2015 - Real 3 : 4 Schalke [25', 45' Ronaldo, 52' Benzema - 20' Fuchs, 40', 84' Huntelaar, 57' Sané]
10.03.2015 - Porto 4 : 0 Basel [14' Brahimi, 47' H. Herrera, 56' Casemiro, 76' Aboubakar]
11.03.2015 - Chelsea 2 : 2 PSG [(81' G. Cahill, 96' Hazard - 86' D. Luiz, 114' T. Silva)]
11.03.2015 - Bayern 7 : 0 Szachtar [(4', 51' T. Müller, 34' Boateng, 49' Ribéry, 75' Lewandowski, 87' Götze)]
17.03.2015 - Atletico 1 : 0 Bayer [27' M. Suárez] [karne: 3:2]
17.03.2015 - Monaco 0 : 2 Arsenal [36' Giroud, 79' Ramsey]
18.03.2015 - Barca 1 : 0 ManCity [31' Rakitić]
18.03.2015 - Borussia 0 : 3 Juve [3', 79' Tévez, 70' Morata]

14.04.2015 - Atletico 0 : 0 Real
14.04.2015 - Juve 1 : 0 Monaco [57' Vidal]
15.04.2015 - PSG 1 : 3 Barca [82' Van der Wiel - 18' Neymar, 67', 79' L. Suárez]
15.04.2015 - Porto 3 : 1 Bayern [3', 10' Quaresma, 65' J. Martínez - 28' Thiago Alcantara]

21.04.2015 - Monaco 0 : 0 Juve
21.04.2015 - Bayern 6 : 1 Porto [14' Thiago Alcantara, 22' Boateng, 27', 40' Lewandowski, 36' Müller, 88' Xabi Alonso - 73' J. Martínez]
22.04.2015 - Real 1 : 0 Atletico [88' Chicarito]
22.04.2015 - Barca 2 : 0 PSG [14', 34' Neymar]


05.05.2015 - Juve 2 : 1 Real [8' Morata, 57' Tévez - 27' C. Ronaldo]
06.05.2015 - Barca 3 : 0 Bayern [77', 80' Messi, 90+4' Neymar]

12.05.2015 - Bayern 3 : 2 Barca [7' Benatia, 59' Lewandowski, 74' Müller - 15', 29' Neymar]
13.05.2015 - Real 1 : 1 Juve [23' C. Ronaldo - 57' Morata]

Finał

06.06.2015 - Barca 3 : 1 Juve [4' Rakitic, 68' Suárez, 90'+7 Neymar - 55' Morata]

Najlepszy strzelec: 10 - Messi, Neymar (Barca), C. Ronaldo (Real)

czwartek, 28 sierpnia 2014

Arsenal po raz 17 z rzędu w Champion League !

27.08.2014 - The Emirates, Faza play-off Champions League - rewanż.

 Arsenal 1 : 0 Besiktas 

(45' +1 Alexis)

Składy:
Arsenal: Szczęsny - Debuchy, Mertesacker, Koscielny, Monreal - Flamini, Wilshere - Chamberlain, Cazorla, Özil (76' Chambers) - Alexis.
Besiktas: Zengin - Koybasi, Franco, Gulum, Motta - Hutchinson, Özyakup, Kavlak (77' Uysal) - Pektemek (87' Tosun), Demba Ba, Sahan (63' Töre).

Po niezwykle ciężkim spotkaniu w Turcji, drużyna Bilicia była nieźle podbudowana. Wierzyła, że jest w stanie awansować do Champions League i wyeliminować tym samym Arsenal.
Jak się okazało mecz rewanżowy rozgrywany na The Emirates przebiegał zupełnie inaczej niż ten w Stambule.
Początek był dosyć nerwowy choć zdecydowanie należał do Kanonierów. Już od pierwszych minut to podopieczni Wengera zaczęli stwarzać dogodne sytuacje. Najpierw szansy nie wykorzystał Alexis, później Wilshere oraz Cazorla. Bramka wisiała w powietrzu. Arsenal zdecydowanie przeważał lecz nie udokumentował tego na boisku. Gdy już wszyscy myśleli, iż pierwsza połowa zakończy bezbramkowym remisem, w doliczonym czasie gry padła pierwsza, jak i ostatnia, decydująca bramka dla tego dwumeczu. Świetna akcja w środku pola zapoczątkowana przez Wilshere'a, zgranie do Alexisa, a ten wbiegając z nią w pole karne pokonuje bramkarza gości.
Druga połowa to nadal ataki Arsenalu. Swoje szanse jak na zawołanie marnowali kolejni to zawodnicy. Jakby nie było, Turcy mieli swoje szanse na wyrównanie ale nie były one zbytnio przekonujące. 
Kanonierzy natomiast przeprowadzili stuprocentowe akcje. Oxlade-Chamberlain, Wilshere, Alexis i Cazorla mogli zdobyć po bramce, lecz w każdej sytuacji zabrakło centymetrów. Parę chwil po tych okazjach Arsenal został zmuszony kończyć spotkanie w dziesiątkę. Debuchy po faulu obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Powtórzyła się sytuacja ze Stambułu. Wenger natychmiast zareagował i zdjął z boiska Özila wprowadzając na plac gry Chambersa, lecz ten natychmiast dostał żółtą kartkę. Jak się okazało, za szybko wbiegł na murawę...
W ostatniej minucie spotkania Ba, przyprawił jeszcze kibiców Arsenalu o zawał serca. Był dosłownie milimetry od uderzenia piłki głową, co w konsekwencji byłoby zapewne wyrównującą bramką dla gospodarzy dającą im awans. Na szczęście Wojtek zachował czyste konto i Arsenal po świetnym meczu po raz 17 raz z rzędu awansuje do Champions League.
Kanonierzy trafili do pierwszego koszyka. Losowanie dziś w godzinach popołudniowych.
Tak przedstawiają się wszystkie koszyki:

Koszyk 1
Real Madryd, FC Barcelona, Bayern Monachium, Chelsea Londyn, Benfica Lizbona, Arsenal Londyn, Atletico Madryt, FC Porto.
Koszyk 2
Schalke 04, Borussia Dortmund, Juventus Turyn, PSG, Szachtar Donieck, Bazylea, Zenit, Manchester City.
Koszyk 3
Bayer Leverkusen, Olympiakos Pireus, CSKA Moskwa, Ajax Amsterdam, FC Liverpool, Sporting Lizbona, Galatasaray Stambuł, Athletic Bilbao.
Koszyk 4
Anderlecht Bruksela, AS Roma, Ludogorets, APOEL, Bate Borysow, Maribor, AS Monaco, Malmo.

Ponadto w tym samym czasie odbyło się losowanie do 3 rundy Capital One Cup. Rywalem Arsenalu została drużyna Southampton.

wtorek, 26 sierpnia 2014

The X-Files: Book of the Unexplained volume 1 & 2

Dawno nie wrzucałem niczego do stuffu więc trzeba to zmienić. Tym razem kolej na dwutomową kolekcję książek o serialu The X-Files zatytułowane "Book of the Unexplained"

Pierwszy tom posiadałem w kolekcji już wcześniej. Drugi i ostatni dokupiłem niedawno. 
Wydanie obu książek jest fenomenalne. Twarda okładka wraz z klimatyczną obwolutą, a sam papier wysokiej jakości. Wydanie w języku angielsku wraz z wieloma interesującymi zdjęciami.

O czym jest ten dublet ? O różnych, niezwykłych i niewyjaśnionych sprawach, jakie mieliśmy okazję ujrzeć w serialu (opowieść/streszczenie) oraz autentyczne, zdjęcia i historie osób, rzeczy i zjawisk, na których oparto dany odcinek serialu, a miały miejsce w rzeczywistości. Gratka nie tylko dla fanów serialu ale i również dla każdego, kto interesuje się zjawiskami paranormalnymi. 

niedziela, 24 sierpnia 2014

Heroes of Might and Magic III – Complete


Heroes of Might and Magic III – Complete

Stare, dobre, nie - genialne "Herosy". Ta gra poszła na pierwszy rzut, ponieważ jest to mój osobisty klasyk, gra legenda, najlepsza ze wszystkich części tej marki. Kapitalna grywalność, spędziłem przy tym tytule setki (jak nie więcej) godzin. Grywałem w nią sam w jesienne popołudnia, z rodzeństwem, a nawet w upalne wakacyjne dni z kumplami. 

Heroes of Might and Magic III: The Restoration od Erathia to podstawowa wersja gry. Jest to strategia turowa, z elementami RPG oraz akcentami fantasy. Premiera tej wersji przypada na rok 2004, choć wiadomo, że nie licząc całościowej sagi z dodatkami, gra wyszła znacznie wcześniej.

Ciężko napisać, na czym polega gra. Bo każda kampania, rozgrywka, tura jest zupełnie inna. Przeważnie wcielamy się we władcę jednego z kilku królestw i mamy za zadanie zdobyć władzę absolutną eliminując przeciwników, bądź naszym zadaniem jest wyeliminowanie konkretnego potwora czy zdobycie danego artefaktu.

Do wyboru mamy następujące królestwa, w skład w których wchodzą oryginalne budowle umożliwiające nam rekrutację osobliwej armii.
Zamek, Forteca, Bastion, Twierdza, Cytadela, Lochy, Inferno i Nekropolia.

Możemy się rozbudowywać by zwiększyć swój budżet i tym samym móc rekrutować kolejne jednostki do naszej armii dzięki czemu nasze szanse na zwycięstwo stają się większe.

Po każdej walce zdobywamy doświadczenie, dzięki któremu rosną nasze umiejętności. Możemy zdobywać nowe drogocenne artefakty, które zwiększają nasze moce. Do dyspozycji mamy również dziesiątki zaklęć oraz ogromny bestiariusz postaci, który wchodzi w skład poszczególnych królestw ale i nie tylko. Wciągająca fabuła pozwala na rozegranie wielu kampanii i sprawieniu, iż każda z nich będzie zupełnie inna. To, co się wydarzy zależy od nas.

Do Heroes of Might and Magic III pojawiły się dwa oficjalne dodatki. Pierwszy z nich to Armageddon's Blade, który daje nam coś nowego czyli kolejne, 9 królestwo, jakim są żywiołaki. Drugi z dodatków to The Shadow of Death. Oprócz nowego królestwa, oba dodatki dodają nam masę nowych postaci, zaklęć, artefaktów, budowli, potworów oraz map i kampanii.

Do gry pojawił się także między innymi nieoficjalny dodatek o nazwie In The Wake of Gods, który znacznie modyfikuje grę. Zmienionych jest ogromna ilość rzeczy i według mnie ten dodatek już nie robi tak wielkiego szału jak te oficjalne.

Niezwykle wciągająca fabuła, wysoka grywalność, bajecznie kolorowy świat sprawia, iż chce się grać w tą grę. Tak jak pisałem już, sam spędziłem przy niej wiele, naprawdę wiele godzin. Jeszcze za dzieciaka, gdy komputery były mi obce, jak i nawet teraz, gdy doskwiera mi nuda. Ta gra jest nieśmiertelna. To między innymi dzięki niej przeczytałem mitologię grecką by dowiedzieć się więcej o niektórych potworach takich jak centaur, minotaur, gorgona czy mantikora. 
Polecam tym, którzy nie mieli styczności z "Herosami". Dla mnie ta gra ma wszystko.


Galeria:
Królestwa, po kolei są to:
Zamek, Forteca, Bastion, Twierdza, Cytadela, Lochy, Inferno, Nekropolis i Żywiołaki.



sobota, 23 sierpnia 2014

Nokaut, odrodzenie, REMIS !

23.08.2014 - Goodison Park, Barclays Premier League, kolejka 2.

 Everton 2 : 2 Arsenal 

(19' Coleman, 45' Naismith - 83' Ramsey, 90' Giroud)

Składy:
Everton: Howard - Coleman, Jagielka, Distin, Baines - Barry, McCarthy - Mirallas (85' Atsu), Naismith, Pienaar (10' Osman)- Lukaku (76' McGeady).
Arsenal: Szczęsny - Debuchy, Mertesacker, Chambers, Monreal - Flamini, Wilshere (74' Cazorla) - Oxlade-Chamberlain (74' J. Campbell), Ramsey, Özil - Alexis (46' Giroud).

Drugie ligowe spotkanie i wyjazd na Goodison Park. Ostatni mecz obu drużyn na tym obiekcie zakończył się wygraną ekipy z Liverpoolu 3:0. Tym razem wszystko wskazywało na powtórkę...
Od pierwszych minut mecz był dosyć niemrawy. Obie ekipy nie stworzyły zbyt wielu okazji. Arsenal przeprowadził kilka ataków, lecz żaden z nich nie zakończył się nawet celnym strzałem na bramkę Howarda. Everton natomiast zdobył pierwszą bramkę i to po pierwszej akcji na bramkę polskiego bramkarza. Świetny rajd lewą stronę, zagranie do środka skąd piłka została dośrodkowana wprost na głowę wbiegającego Colemana. Strzał był tak precyzyjny i mocny, iż Szczęsny musiał skapitulować.
Kanonierzy w dalszym ciągu nie byli w stanie przeprowadzić tego jedynego, skutecznego ataku. Okazje seryjnie marnował Ox. Pod koniec pierwszej połowy bramkę na 2:0 zdobyła ponownie ekipa prowadzona przez Martineza. Świetny rajd Lukaku i niesamowite podanie no look pass do wchodzącego w pole karne Naismitha dało dwubramkowe prowadzenie. Wszystko byłoby okej, gdyby nie fakt, iż bramka nie powinna zostać uznana. Najpierw podczas dryblingu faulował Belg, a następnie strzelec tej bramki był na ewidentnym spalonym...
Druga połowa zaczęła się od zmiany Alexisa na Giroud. Francuz natychmiast dał o sobie znać i już w pierwszych sekundach mógł zdobyć kontaktową bramkę. Gdy po kilkudziesięciu minutach wszyscy już myśleli, iż The Toffies zgarną trzy punkty, ekipa Wengera dała o sobie znać i odrodziła się na dobre.
Świetne zagranie Cazorli wykorzystał Ramsey, który wbiegł w pole karne i z najbliższej odległości umieścił piłkę w siatce. Kanonierzy na tym nie poprzestali i pod koniec drugiej połowy Giroud wyrównał stan meczu po świetnym uderzeniu głową. Dośrodkowywał drugi z Hiszpanów - Monreal. Arsenal pomimo, iż nie zagrał wielkiego meczu zgarnął jeden punkt na bardzo trudnym boisku rywala. 
Oby mecz rewanżowy z Besiktasem przebiegł sprawniej !

czwartek, 21 sierpnia 2014

The Amazing Spider-Man 2



The Amazing Spider-Man 2

Wczoraj nadrobiłem ostatni, najświeższy film o przygodach Człowieka Pająka. The Amazing Spider-Man 2 jest filmem bardzo fajnym, który w moich oczach staje się najlepszym do tej pory o Peterze Parkerze.

W tym filmie definitywnie przekonałem do Garfielda, który wcielił się główną rolę. Co do pierwszego filmu, to jeszcze miałem jakieś tam wątpliwości ale tutaj już wszystko odszczekuje. Aktor wypadł bardzo fajnie, zarówno jako Peter Parker i jako Spider-Man. Był humor, była walka, świetne efekty. Jego relacje z Gwen były niesamowicie fajne. Postać jak najbardziej na plus i już nie tęsknię za Tobym.

Gwen Stacy, którą zagrała Emma Watson to majstersztyk. Już w pierwszym filmie mi się bardzo podobała, a tutaj to tylko potwierdzenie jej świetnej formy. Sama śmierć była dosyć depresyjna i szkoda mi było zarówno jej jak i Petera. Szkoda, bo pewnie więcej nie zobaczymy jej. No ale cóż zrobić…

W filmie pojawiła się trójka nowych łotrów. Pierwszy z nich – Electro, Jamie Foxx, który odwalił kawał świetnej roboty. Początkowo przed obejrzeniem filmu nieco obawiałem się o tą kreację. Jednak wszystkie efekty specjalne wyszły naprawdę dobrze. Postać bardzo fajnie ukazana i jej geneza przypominała mi nieco powstanie łotrów ze świata Batmana, które mogliśmy ujrzeć w filmach DC.

Drugim był Harry Osborn, Osborn o wiele fajniejszy niż ten z poprzedniej trylogii. Aktor fajnie wpasował do roli, nutka szaleństwa dodawała mu charakteru. Fajnie stworzony pomysł z chorobą i możliwość bycia Green Goblinem bez noszenia maski. Bardzo mi się to podobało.

Trzeci z nich, pojawił się chyba tylko dla wstępu do powołania Sinister Six. Mowa o Rhino. Z całej trójki było najsłabiej, ale to pewnie ze względu tej wielkiej mechanicznej kupy żelastwa. Nie wiem czy nie wolałbym wielkiego mięśniaka w stroju a la WWE. :)

To, co warte pochwalenia to następstwa zdarzeń ukazane w tej serii. Serii, bo piszę tu także o poprzednim filmie. Walka dobra ze złem, rozterki bohatera, czy aby na pewno chce nim dalej być, śmierć Gwen, wcześniej jej ojca, który można powiedzieć wszystko przewidział. Takie wydarzenia kształtują Parkera. Tak było w komiksach i tak jest też tutaj. Wielka moc niesie ze sobą wielką odpowiedzialność. Jakże to prawdziwe.
Mogliśmy zobaczyć wiele nawiązania i smaczków dla fanów, a to zawsze cieszy w tego typu filmach. Ostatnio miałem okazję obejrzeć nowego Kapitana Amerykę, a teraz Pająka. Filmy kompletnie różne, ale oba niesamowicie fajne. To, co było świetne w Spider-Manie to, to, że mogliśmy się pośmiać, płakać, dobrze bawić przy scenach akcji i zachwycać wieloma scenami. Film pomimo, iż trwa 150 minut to nie nudzi. To, o czym trzeba jeszcze wspomnieć to genialny soundtrack. Alicia Keys, Kendrick Lamar czy Kid Cudi zrobili swoje. Z czystym sumieniem dam temu filmowi 10/10.

Data premiery: 2014
Reżyseria: Marc Webb
Obsada:
Andrew Garfield jako Peter Parker (Spider-Man)
Jamie Foxx jako Max Dillon (Electro)
Emma Stone jako Gwen Stacy
Dane DeHaan jako Harry Osborn (Green Goblin)
Paul Giamatti jako Aleksei Sytsevich (The Rhino)
Colm Feore jako Donald Menken
Chris Cooper jako Norman Osborn
Sally Field jako May Parker
Martin Sheen jako Ben Parker
Felicity Jones jako Felicia Hardy
B.J. Novak jako Alistair Smythe
Marton Csokas jako Ashley Kafka
Denis Leary jako George Stacy
Kari Coleman jako Helen Stacy
Skyler Gisondo jako Howard Stacy
Charlie DePew jako Philip Stacy
Jacob Rodier jako Simon Stacy
Campbell Scott jako Richard Parker
Embeth Davidtz jako Mary Parker
Michael Massee jako Gustav Fiers (The Gentleman)

środa, 20 sierpnia 2014

Walka o Ligę Mistrzów - część 1

19.08.2014 - Besiktas Inönü, Faza play-off Champions League - I mecz.

 Besiktas 0 : 0 Arsenal 

()

Składy:
Besiktas: Zengin, Köybaşı, Franco, Gülüm, Motta, Özyakup (81' K. Frei), Uysal, Kavlak, Şahan (73' G. Töre), Pektemek (88' C. Tosun), Ba.
Arsenal: Szczęsny – Debuchy, Chambers, Koscielny, Monreal – Arteta (50' Flamini), Wilshere, Ramsey, Alexis (72' Oxlade-Chamberlain), Cazorla (90' Rosicky) – Giroud.

Pierwsze wyjazdowe starcie Arsenalu o awans do Champions League. Rywalem Besiktas, turecka ekipa, która w ostatnim sezonie zajęła 3 miejsce w grupie, a eliminacje zaczęła od trzeciej rundy, w której po dwumeczu wyeliminowała Feyenoord aż 5:2.
Mecz ten zaczął się z przytupem dla Turków. Już w pierwszych kilku sekundach bramkę zdobyć mógł Ba, który tuż po pierwszym gwizdku oddał mocny i precyzyjny strzał na bramkę Wojtka, który fenomenalnie wyciągnął piłkę z okienka bramki.
Cała pierwsza połowa była niesamowicie wyrównana i dynamiczna. Żadna z drużyn nie odstępowała rywala i wymieniała atak za atak.
Po zmianie stron, mecz nieco przygasł. Arsenal nie grał już tak porywająco. Kontuzji nabawił się Arteta, a z boiska wyleciał Ramsey, za obejrzenie drugiej żółtej kartki. Pomimo osłabienia, Kanonierzy byli o krok od strzelenia zwycięskiej bramki. Pod koniec spotkania świetnym rajdem, po błędzie obrony popisał się Oxlade-Chamberlain, lecz cudowną interwencją popisał Zengin przez co piłka zatrzymała się na słupku bramki, a nie w niej. Pierwszy mecz zakończył się bezbramkowym remisem, co stawia w korzystniejszej sytuacji drużynę z Londynu. Rewanż za tydzień na The Emirates.

sobota, 16 sierpnia 2014

Arsenal wygrywa w premierowym meczu nowego sezonu

16.08.2014 - Emirates Stadium, 1 kolejka Barclays Premier League.

 Arsenal 2 : 1 Crystal Palace 

(45'+1 Koscielny, 90' +1 Ramsey - 35' Hangeland)

Składy:
Arsenal: Szczesny – Debuchy, Koscielny, Chambers, Gibbs (53' Monreal) – Arteta, Wilshere (69' Oxlade-Chamberlain), Ramsey, Alexis, Cazorla – Sanogo (62' Giroud).
Crystal Palace:
Speroni – Kelly, Dann (75' Delaney), Hangeland, Ward – Puncheon, Jedinak, Ledley, Bolasie (90' O'Keefe) – Chamakh, Campbell (85' Gayle).

Pierwsze spotkanie na inaugurację sezonu Kanonierów i od razu małe derby Londynu. Arsenal tak jak się tego spodziewano postawił rywalom wysoko poprzeczkę. Od samego początku to piłkarze z The Emirates atakowali, kreowali akcję i napierali do przodu. Po 10 minutach podopieczni Wengera mieli posiadanie piłki na poziomie 80%, które do końca połowy utrzymywało się w przedziale 75-80%. Jednak posiadanie piłki to nie gwarancja sukcesu, co udowodnili zawodnicy Crystal Palace. Pierwszą bramkę zdobył Hangeland, który świetnie wyskoczył do piłki dośrodkowanej z rzutu rożnego. Nie upilnowany obrońca zdobył pierwszą bramkę. Arsenal atakował, a szansę na zdobycie bramki mieli między innymi Wilshere, Alexis czy Cazorla. Bramkę wyrównującą zdobył jednak stoper drużyny - Koscielny. Francuz wyszedł do wstrzelonej piłki z rzutu wolnego przez Alexisa i świetnym strzałem głową zdobył wyrównującą bramkę.
Druga połowa była prawie, że identyczna jak pierwsza. Arsenal przeważał i nieustannie atakował bramkę rywala. Żaden jednak z ataków nie został zamieniony na bramkę. Gdy już wydawało się, że Arsenal podzieli los Manchesteru United i straci punkty w premierowym spotkaniu w tym sezonie, zawodnik Orłów - Puncheon obejrzał drugą żółtą kartkę, a w konsekwencji czerwoną za faul na Monrealu. Chwilę po tym zdarzeniu Arsenal zdobył drugą, zwycięską bramkę. Zamieszanie i strzał Debuchy'ego, który został sparowany przez bramkarza dobił najlepszy Kanonier ubiegłego sezonu - Aaron Ramsey. Dzięki tej bramce Arsenal zgarnia 3 punkty. Bohaterem meczu Koscielny.

piątek, 15 sierpnia 2014

Fabryka Snów na Facebooku

Niedługo pierwsze urodziny bloga. Zanim jednak to nastąpi postanowiłem stworzyć grupę społecznościową na Facebooku.
Chętnych do bycia na bieżąco z postami w Fabryce zapraszam po Lubię to! w poniższym linku.

Chi Chi

Chi Chi
Córka Gyu Mao, żona Son Goku, matka Son Gohana i Son Gotena, przyjaciółka Bulmy. Chi Chi jest kobietą o ciemnych włosach, charakteryzująca się niezwykłym charakterkiem.

Dragon Ball

Poznajemy ją w pierwszej serii Dragon Ball. Jest ona wtedy małą dziewczynką. Jej ojcem jest wielki Gyu Mao, tyran i władca, który jak się później okazuje ma potulne serce. Dziewczynka spotyka się z Son Goku w dosyć dziwnych okolicznościach. Młody wojownik by sprawdzić jej płeć dotyka ją w czułe miejsce. Chi Chi zakochuje się w chłopcu i prosi go by ten się z nią ożenił. Son Goku myśląc, iż pod słowem ślub kryje się jakiś smakołyk zgadza się zostać jej mężem.

Mijały lata. W końcu miał miejsce turniej sztuk walk, w którym jednym z uczestników była właśnie ciemnowłosa dziewczyna. Stanęła ona do walki przeciw Son Goku, który jak się okazało nie poznał jej. Dziewczyna była niesamowicie zła. Walkę na ringu wygrał oczywiście bohater, w konsekwencji czego poznał jej imię i przypomniał sobie po latach, co jej obiecał. Gdy ów turniej sztuk walk dobiegł końca. Son Goku wziął Chi Chi za żonę na górze należącej do jej ojca.

Dragon Ball Z
Chi Chi nigdy nie odgrywała zbyt wielkiej roli w Dragon Ball. W serii Dragon Ball Z urodziła ona mężowi dwójkę synów Son Gohana i Son Gotena. Ten pierwszy, który występował już od początku tej serii, był pupilkiem i oczkiem w głowie matki. Chi Chi nie chciała by ten poszedł w ślady ojca i stał się wojownikiem. Nalegała by zrobił on karierę naukowca, wielkiego uczonego. Chłopak był zmuszany przez matkę do nauki i czytania książek.

Była wymagającą matką jak i żoną. Kazała między innymi zrobić mężowi prawo jazdy, wściekała się gdy ten pod postacią super wojownika niszczył w domu sprzęt kuchenny, ale pomimo wszystko kochała swoją rodzinę. Charakteryzowała się wybuchowym charakterem. To ona była głową rodziny. Mieliśmy nawet okazję zobaczyć jak wymierza cios wielkiemu Buu, który bądź co bądź zjadł ją. Chi Chi była odważną kobietą.

Jej zachowanie znacząco się zmieniło przy samotnym wychowywaniu Son Gotena. By zaimponować mężowi nauczyła chłopca jak stać się super wojownikiem i w jego przypadku stawiała na rozwój fizyczny.
Nie do końca również spodobała się jej pierwsza miłość Son Gohana – Videl. Z czasem jednak to minęło i zaprzyjaźniła się ze swoją synową.

Dragon Ball GT
W tej serii widoczne na jej twarzy były przeżyte lata. Nie imponowała formę sprzed kilku lat, lecz jej charakter nie uległ zmianie. Kobieta popadła w złość gdy dowiedziała się, że jej mąż stał się na powrót młody.
Nie odegrała ona jakiejś poważnej roli. Została zainfekowana komórką Bebi oraz była świadkiem walki męża i reszty wojowników ze złym Li-Shenronem.