Arsenal 2 : 0 Crystal Palace
(47', 73' Oxlade-Chamberlain)
Składy:
Arsenal: Szczęsny - Sagna, Mertesacker, Koscielny, Monreal - Arteta - Oxlade-Chamberlain, Cazorla, Özil (84' Gibbs), Podolski (72' Rosicky) - Giroud (84' Bendtner).
Crystal Palace: Speroni - Ward, Gabbidon, Delaney, Parr - Bolasie, Dikgacoi, Jedinak, Puncheon - Chamakh (83' Gayle), Jerome (56' Bannan).
Przed meczem wszystko wskazywało na to, iż te małe derby Londynu będą rozgrywane w podobnym tonie do spotkania w zeszłej kolejce, również derbów Londynu - Chelsea vs WHU (0:0).
Jak się okazuje pierwsza połowa spotkania była dosyć podobna. Piłkarze Orłów wystawili przysłowiowy autobus w polu karnym.
Arsenal przeważał zdecydowanie. Napędzał ataki praktycznie ze wszystkim stron, lecz argentyński bramkarz gości spisał przy wszystkich sytuacjach znakomicie. 5 sytuacji podbramkowych i posiadanie piłki rzędu 75%. Te statystyki mówią same za siebie. Jednak nie przełożyło się to na wynik spotkania. Arsenal z podniesionymi głowami opuścił murawę The Emirates. W pierwszej połowie 0:0.
Druga połowa zaczęła się i przebiegała dokładnie tak samo, lecz z większą skutecznością. Już na samym początku, a dokładniej w 47 minucie wynik otwiera Oxlade-Chamberlain, który po świetnym wrzuceniu piłki w pole karne przez Cazorlę pokonuje bramkarza gości.
Cały czas spotkanie to rozgrywane było pod dyktando gospodarzy. Posiadanie piłki piorunujące - 76%.
W 73 minucie mieliśmy okazję ujrzeć drugą bramkę. Świetną akcję rozegrali ze sobą Giroud i Oxlade-Chamberlain.Po wyłożeniu piłki przez Franzuca, Anglik dryblingiem zapędził z piłką przed pole karne i pewnym strzałem pokonał argentyńskiego bramkarza. Wynik ten już do końca nie zmienił się. Arsenal odnotował pewne zwycięstwo 2:0 i może teraz czekać na rozwój wydarzeń w spotkaniu Manchester City - Chelsea.
Crystal Palace: Speroni - Ward, Gabbidon, Delaney, Parr - Bolasie, Dikgacoi, Jedinak, Puncheon - Chamakh (83' Gayle), Jerome (56' Bannan).
Przed meczem wszystko wskazywało na to, iż te małe derby Londynu będą rozgrywane w podobnym tonie do spotkania w zeszłej kolejce, również derbów Londynu - Chelsea vs WHU (0:0).
Jak się okazuje pierwsza połowa spotkania była dosyć podobna. Piłkarze Orłów wystawili przysłowiowy autobus w polu karnym.
Arsenal przeważał zdecydowanie. Napędzał ataki praktycznie ze wszystkim stron, lecz argentyński bramkarz gości spisał przy wszystkich sytuacjach znakomicie. 5 sytuacji podbramkowych i posiadanie piłki rzędu 75%. Te statystyki mówią same za siebie. Jednak nie przełożyło się to na wynik spotkania. Arsenal z podniesionymi głowami opuścił murawę The Emirates. W pierwszej połowie 0:0.
Druga połowa zaczęła się i przebiegała dokładnie tak samo, lecz z większą skutecznością. Już na samym początku, a dokładniej w 47 minucie wynik otwiera Oxlade-Chamberlain, który po świetnym wrzuceniu piłki w pole karne przez Cazorlę pokonuje bramkarza gości.
Cały czas spotkanie to rozgrywane było pod dyktando gospodarzy. Posiadanie piłki piorunujące - 76%.
W 73 minucie mieliśmy okazję ujrzeć drugą bramkę. Świetną akcję rozegrali ze sobą Giroud i Oxlade-Chamberlain.Po wyłożeniu piłki przez Franzuca, Anglik dryblingiem zapędził z piłką przed pole karne i pewnym strzałem pokonał argentyńskiego bramkarza. Wynik ten już do końca nie zmienił się. Arsenal odnotował pewne zwycięstwo 2:0 i może teraz czekać na rozwój wydarzeń w spotkaniu Manchester City - Chelsea.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz