sobota, 8 lutego 2014

Arsenal na deskach

08.02.2014 - Anfield, 25 kolejka Barclays Premier League.

 Liverpool 5 : 1 Arsenal 

(1', 10' Skrtel, 17', 52' Sterling, 20' Sturridge - 69' Arteta)

Składy:
Liverpool: Mignolet, Flanagan, Cissokho, Toure, Skrtel, Gerrard (76' Ibe), Henderson, Sterling, Coutinho, Suarez (86' Aspas), Sturridge (66' Allen).
Arsenal: Szczesny, Sagna, Mertesacker, Koscielny, Monreal (60' Gibbs), Wilshere, Arteta, Oxlade-Chamberlain, Cazorla, Ozil (60' Rosicky), Giroud (60' Podolski).

No cóż. Nie będę się rozpisywał za mocno przy tym spotkaniu. Było to pierwsze spotkanie z serii najcięższych w tym sezonie - odcinek 1: Liverpool na Anfield.
Pierwsze 20 minut to istny knockdown. Liverpool strzela 4 bramki - kolejno zdobywają je: dwukrotnie Skrtel, Sterling i Sturridge. Szczęsny bez szans. Zawaliła przede wszystkim obrona Kanonierów oraz linia pomocy. Cała pierwsza połowa przespana. Arsenalu nie było.
Druga połowa zaczęła się podobnie. Sterling zdobywa swoją drugą bramkę i jest 5:0. Od tej pory do głosu o honorową bramkę przystąpił Arsenal. Pomimo kilku sytuacji nie udało się strzelić bramki. Dopiero w 68 minucie faulowany w polu karnym przez Gerrarda został Oxlade-Chamberlain, a jedenastkę pewnie na bramkę zamienił Arteta. Spotkaniu zakończyło się wynikiem 5:1 i nie napawa optymizmem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz