Arsenal 2 : 0 Tottenham
(32' Cazorla, 62' Rosicky)
Składy:
Arsenal: Fabiański - Sagna, Koscielny, Vermaelen (46' Mertesacker), Monreal - Arteta (75' Özil), Wilshere (71' Flamini) - Gnabry, Rosicky, Cazorla - Walcott (do 81' uraz).
Tottenham: Lloris - Walker, Dawson, Chiriches - Lennon, Bentaleb, Dembele, Eriksen - Soldado (63' Chadli), Adebayor.
Mecz z największym rywalem w dodatku stawką awans do następnej rundy The FA Cup. Wszystko zaczęło się od wymiany akcji ofensywnych. Najpierw zaatakowali Kanonierzy, by za moment zostali skontrowani przez Tottenham. Lepiej prezentowali się jednak zawodnicy Arsenalu.
Swoje okazje miały obie jedenastki, lecz wynik otworzyli gospodarze już w 32 minucie. Fenomenalny przegląd i podanie od Gnabry'ego wykorzystał Cazorla. Santi pięknym strzałem z lewej flanki posłał bardzo mocną piłkę, której nie zdołał obronić Lloris.
Wynik ten przez jakiś się nie zmieniał, chociaż zawodnicy "czerwonej części Londynu" byli bardzo blisko podwyższenia wyniku. Pomimo absencji kilku podstawowych graczy spisywali się dosyć dobrze.
Po zmianie stron, w 62 minucie błąd obrońcy wykorzystał Rosicky, który po odbiorze piłki na linii środkowej boiska natychmiast powędrował z futbolówką do bramki Kogutów. Stanął oko w oko z bramkarzem i pokonał go pewnym strzałem. Było już 2:0 i ten wynik nie zmienił się już. W 80 minucie urazu doznał Walcott i z powodu braku zmian, drużyna Wengera musiała grać w osłabieniu.
Była to już 2 wygrana w derbach północnego Londynu w tym sezonie. Dzięki dzisiejszemu zwycięstwu Arsenal awansował dalej i będzie teraz oczekiwał losowania, po którym poznamy kolejnego przeciwnika.
W meczu świetnie spisał się Gnabry i Cazorla. Bezbłędny był Rosicky oraz linia defensywna. Czyste konto zachował również rezerwowy golkiper - Fabiański, który w kilku sytuacja pokazał się z dobrej strony. Zawiódł mnie trochę Walcott, który miał swoje sytuacje i mógł zdobyć bramkę, i to nawet nie jedną. Wystawiony był na szpicy, a to nie jest jego nominalna pozycja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz