(22', 86' (k) Giroud)
Składy:
Arsenal: Szczęsny - Sagna, Koscielny, Mertesacker, Gibbs - Arteta (74' Rosicky), Ramsey - Wilshere, Özil (81' Monreal), Cazorla (70' Walcott) - Giroud.
Southampton: Boruc - Clyne, Fonte, Hooiveld, Shaw (46' Davis) - Wanyama, Schneiderlin - Ward-Prowse, Lallana (53' Osvaldo), Rodriguez - Lambert.
Po ostatnich meczach reprezentacji w barażach do Mistrzostw Świata 2014 jak i dwóch serii meczy towarzyskich przyszła wreszcie kolej na spotkania ligowe. Arsenal podejmował u siebie rewelację rozgrywek Southampton.
Mecz od początku rozgrywał się po myśli Kanonierów. Już na początku okazję miał Wilshere, który uderzył w słupek i po paru minutach słupek zaliczył również Ramsey, po efektownym zagraniu. Widzowie nie musieli czekać na otworzenie się wyniku. W 22 minucie Boruc, broniący bramki Świętych, wdał się w niepotrzebny "drybling" z Giroud, po czym Francuz ograł go i ośmieszając wbił piłkę do pustej bramki. Wynik ten utrzymywał się dosyć długo. Ani do końca pierwszej połowy, ani długo po rozpoczęciu drugiej nie było żadnej bramki. Na boisku zameldował się także wracający po kontuzji Walcott i nawet miał swoją szansę, lecz uderzał zazwyczaj minimalnie obok bramki. W 86 minucie, ewidentnie faulowany w polu karnym był Mertesacker, a jedenastkę pewnie wykorzystał Giroud dobijając Southampton jak i ponownie pokonując Boruca. 3 punkty zostają na The Emirates i Arsenal uplasowuje się na pozycji lidera Premier League.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz