Son Goku jest główną postacią i występuje w każdej z serii
Dragon Ball. Syn Bardocka, brat Raditza, mąż Chi-Chi, ojciec Son Gohana i Son
Gotena, dziadek Pan oraz pra pra pra dziadek Son Goku Juniora.
Jego imię „son gokū’’ wywodzi się od bohatera chińskiej
legendy – Małpiego Króla. Dragon Ball jest dosyć ścisłą analogią do przygód
Małpiego Króla (w legendzie, bohater ten postanowił znaleźć perłowe kule, które
bronił smok. Poruszał się na żółtej chmurce i jego wyposażeniem był magiczny
kij).
Bohater charakteryzuje się swoją oryginalną czupryną, którą
odziedziczył zapewne po ojcu. Takie samo uczesanie charakteryzowało także
Turlesa (filmy kinowe). Charakterystycznym ubiorem Son Goku był pomarańczowy
strój do walki z granatowym podkoszulkiem. Można go było oczywiście ujrzeć w
innym ubiorze. Od samego początku podróżował on na magicznej chmurce
podarowanej mu przez jego mistrza Genialnego Żółwia oraz posługiwał się
magicznym kijem, którego zaś dostał w prezencie (tak jak i czterogwiazdkową
kulę) od swojego przyszywanego dziadka Son Gohana.
Tak naprawdę ma na imię Kakarotto i wywodzi się z rasy
kosmicznych wojowników, którzy od niepamiętnych czasów byli skupieni tylko i
wyłącznie na podbijaniu planet i charakteryzowali się barbarzyństwem oraz
niezwykłą siłą. W przeciwieństwie do Ziemian mieli oni ogony i w pełni księżyca
przybierali formy wielkiej małpy.
Urodził się on na rodzinnej planecie kosmicznych wojowników
– Vegecie. Jako dziecko został uznany za wojownika niższej klasy i został
wysłany w kapsule na Ziemię, by ją podbić. Po wylądowaniu, znalazł go w lesie
staruszek imieniem Son Gohan. Przygarnął i postanowił zaopiekować chłopcem. Nauczył
go sztuk walk i był jego pierwszym mistrzem. Pewnego razu malec uderzył się w
głowę i zapomniał o swojej misji podboju. Żył sobie spokojnie na Ziemi, gdy w
końcu, nieświadomie zamieniając się w małpę zabił swojego dziadka.
Swój zbiór znaczków już pokazywałem, lecz ująłem wtedy to bardzo ogólnie. Tym razem postanowiłem wszystko sfotografować i wrzucić na bloga. Zdjęcia połączyłem ze sobą i podzieliłem na 3 części. Oto pierwsza z nich. Kolejne niebawem :)
Pierwszy mecz, który zaczyna wielką batalię Arsenalu aż na trzech frontach. Przed Kanonierami prawdziwy sprawdzian z rywalami z najwyższej półki. Pierwszym takim rywalem była Chelsea Londyn w 1/8 Capital One Cup.
Mecz rozgrywany na własnym boisku raczej z większością rezerwowych zawodników.
Niestety od początku spotkanie przynudzało. Ani jedna, ani druga drużyna nie grała na miarę oczekiwań. Zaskakujące, że dwie tak świetne drużyny nie pokazały choć połowy tego, na co ich zwykle stać. Od początku każda z drużyn jakby chciała się wyczuć nawzajem. Dominowała gra w środku pola.
W 26 minucie straszny błąd popełnił Jenkinson, który oddał piłkę pod nogi Azpilicuety, a ten wpakował ją do bramki bezradnego Fabiańskiego.
Od tego momentu Arsenal ruszył do ataku. Monreal, Cazorla, Ramsey szturmowali bramkę Chelsea, a nawet zamknęli ich we własnym polu karnym, niestety sytuacje te nie dały bramek. Na ataki Kanonierów jednak w 67 minucie odpowiedział pewnym strzałem Juan Mata i było już 0:2. Wynik meczu nie zmienił się, pomimo usilnych prób zawodników z obu stron. The Blues nie zagrało porywającego spotkania, lecz wykorzystało dwa błędy Arsenalu i dzięki temu zwyciężyli w tym meczu.
Jeżeli miałbym wybrać najlepszych zawodników Arsenalu to byłby to Ramsey i Cazorla.
Chelsea odnosi zwycięstwo i eliminuje Arsenal w 1/8 Capital One Cup.
...książkę - Dexter Taki Sympatyczny Morderca. Jako fan serialu przeczytałem ją dosyć szybko. Książka ta jest zbiorowym opracowaniem serialu. Autorzy rozłożyli ten tytuł na części pierwsze. Poznanie problemu głównego bohatera, interpretacja czołówki serialu oraz wielu odcinków, symbolika, szczegółowe opisy i wiele innych. Polecam fanom, warto się z nią zapoznać.
Po dłuższym zwlekaniu spowodowanym wieloma czynnikami, w
końcu miałem okazję obejrzeć najnowszy film przedstawiający legendę komiksów –
Supermana.
Man of Steel, jak sama nazwa wskazuje jest to film o
Człowieku ze Stali. Praktycznie to Kal-El nie jest człowiek, a Kryptończykiem,
lecz jego dorastanie, wychowanie na Ziemi traktuje go bardziej jako Ziemianina,
niż kosmitę.
Niezbyt emocjonujący i widowiskowy spektakl na Selhurst Park. Początkowe te mini derby Londynu miały być pożywką każdego kibica przed meczem dzisiejszego dnia, czyli gran derbi - Barcelona - Real. Niestety tak się nie stało.
Mecz zaczął się pechowo dla Kanonierów. Już w ósmej minucie boisku musiał opuścić Flamini z powodu urazu. W jego miejsce wszedł młodziutki Gnabry. Właśnie ten zawodnik pokazał się z całkiem dobrej strony. Pierwsza połowa była dosyć nudna. W pewnym momencie to nawet gospodarze przeważali.
Po zmianie stron boiska, podcięty w polu karnym został Gnabry i jedenastkę pewnie wykorzystał Arteta. Niestety niedługo po tym, bo w 65 minucie egzekutor rzutu karnego otrzymał czerwoną kartkę za faul na dawnym koledze - Chamakhu.Od tej pory Arsenal musiał grać w dziesiątkę. Cała drużyna nie zachwycała, a widoczny był brak typowego skrzydłowego. Monreal starał się zapełnić lukę na skrzydle, lecz to nie to samo co nieobecny Walcott czy Oxlade.
Według mnie bohaterem spotkania został Wojtek Szczęsny, który bronił wyśmienicie i w decydującym momencie uratował drużynę wybijając piłkę, która bezlitośnie zmierzała w światło bramki. Polak zachował czyste konto, drugi raz w tym sezonie Premier League.
Pod koniec spotkania koronkową akcję wykorzystali Kanonierzy i dobili tym samym rywala. Precyzyjne podcięcie piłki przez Ramseya wykorzystał Giroud pewnym strzałem na bramkę. Wynik korzystny, 3 punkty dla Arsenalu, dzięki czemu pozycja w tabeli się umacnia, lecz styl gry nie przekonuje przed zbliżającymi się mega ciężkimi meczami z Chelsea, Liverpoolem, Borussią i Manchester United.
Tym razem chce pochwalić się swoją kolekcją związaną z kulturą hip-hop. Wlepki, plakaty, kasety i przede wszystkim płyty. Powiększam ją już od kilku lat.
Całą kolekcję można obejrzeć w galerii zdjęć, która na bieżąco jest powiększana o nowe zdobycze.
Cały spis można natomiast jest dostępny w Recordcollection.
Zapraszam :)
Jakiś już czas temu HeroesMovies.pl organizowało konkurs, w którym do wygrania był film Superman DCU: Wyzwolenie. Dzięki docenieniu mojej pracy przez jury, jak i tony mojego szczęście udało mi się ten film wygrać.
Nie wykorzystane sytuacje lubią się mścić, jak się to mówi w piłkarskim żargonie. Niestety porażka na własnym boisku, z nie do końca tak świetnie grającym przeciwnikiem. Borussia zagrał bardziej skutecznie. Arsenal w tym meczu zaliczył dwie poprzeczki, miał więcej strzałów na bramkę (9, przy 8 BvB), oraz posiadanie piłki było po ich stronie (58%).
Kanonierzy byli zbyt pewni siebie. Po ostatnich dosyć łatwych wygranych niestety nie sprostali Niemcom. Akcje wykończone przez Mkhitaryana i Lewandowskiego były wzorcowe, przy tych strzałach Wojtek nie miał nic do powiedzenia. Zaspała obrona oraz przy pierwszej bramce zawinił Ramsey.
Jedyna bramka strzelona przez Giroud, była spowodowana błędem w obronie Niemców i czujnością Francuza. Wpakował piłkę do bramki z najbliższej odległości.
Pierwsza połowa była bardziej zdominowana przez Niemców. Londyńczycy liczyli na kontratak. Po przerwie jednak wyszli jakby bardziej zmotywowani i ich gra przeważała lecz jedna akcja i było już po zawodach. Niestety. Niedługo rewanż w Dortmundzie, mam nadzieję, że Kanonierzy pokażą klasę.
W równoległym spotkaniu Napoli ograło Marsylię 2:1 i to spowodowało komplikującą sytuację w grupie F. Po trzeciej kolejce Borussia, Arsenal i Napoli mają po 6 punktów i wszystkie trzy drużyny wciąż liczą się w awansie do 1/8 finałów.
Serial opowiada historię agentki FBI Olivii Dunham (Anna Torv), która łączy swoje siły z przezabawnym naukowcem dr Walterem Bishopem (John Noble) oraz jego synem geniuszem - Peterem (Joshua Jackson). Wspólnie rozwiązują tajemnicze wydarzenia związane ze zjawiskami paranormalnymi. Ponadto obserwowani są przez dziwnych ludzi...
Taki krótki wstęp do zachęcenia, do obejrzenia serialu. Odcinki serialu są przeróżne. Niektóre są odrębne, niektóre łączy wątek główny, postacie, wydarzenia.Mamy do czynienia również z alternatywną wersją Ziemi.
Pierwsze 4 sezony różniły się od finałowego - piątego. Poprzez pierwsze 4 serie mieliśmy do czynienia ze zjawiskami paranormalnymi, typowymi sprawami jak w przypadku X-Files. Były wątki główne, ważniejsze postacie i przez cały czas przeplatał nam się tajemniczy, pozbawiony włosów mężczyzna. Właśnie pełne rozwiązanie tej zagadki możemy ujrzeć w finałowej serii. Okazuje się, że świat zostaje skolonizowany przez tajemniczych najeźdźców...
Osobiście utwierdzam się w przekonaniu, że jest to jeden z najlepszych seriali tego typu jakie widziałem. Śmiało mogę nazwać go młodszym dzieckiem Z Archiwum X. Mieliśmy nawet podobne przypadki. Odcinki są utrzymane w podobnym tonie. Mamy dużo zagadek, ciekawych przypadków i jeszcze bardziej interesujące finały owych wydarzeń. Bardzo fajna jest obsada. Trójka głównych bohaterów jest wręcz idealna. Mamy wszystkie emocje pokazane między tym trio. Do tego, kilka osób drugoplanowych, oryginalnych i równie świetnie odegranych. Jedynym takim małym minusem było dla mnie dosyć szybkie uśmiercenie Charliego, postaci, która była od początku i spodobała mi się już od pierwszego odcinka. Świetnie pokazane relacje między ojcem, a synem, między tymi samymi postaciami z dwóch światów. Naprawdę ciężko się do czegoś konkretnego mi przyczepić. Pomimo wielu negatywnych opinii na temat ostatniego sezonu (jak to zazwyczaj z serialami bywa) uważam, że był on inny, ale bardzo interesujący. Dla mnie oglądało się go świetnie od początku, aż do końca.
Polecam ten serial fanom X-Files, zjawiskom paranormalnym. Jest naprawdę świetny i warty poświęcenia na niego czasu. Z czystym sumieniem przyznaję mu dyszkę, w mojej dziesięciostopniowej skali. 10/10
Galeria Postaci
Olivia Dunham, Peter Bishop, Walter Bishop, Astrid Farnsworth
Phillip Broyles, Lincoln Lee, Charlie Francis, Nina Sharp
David Robert Jones, Dr William Bell, September, Windmark
Arsenal przewodząc w tabeli Premier League podejmował na własnym boisku drużynę Norwich. Faworytem byli zdecydowanie Kanonierzy. Pierwsze 15 minut było raczej na typowe rozpoznanie przeciwnika. Kilka nieudanych dośrodkowań ze strony Arsenalu. W końcu w 18 minucie Arsenal zdobył pierwszą bramkę. Trójkowa tiki-taka (Cazorla, Giroud, Wilshere) i w po pięknej wymianie na jeden kontakt, bramkę wpakował Jack. Londyńczycy zaczęli dyktować warunki gry. Drobny uraz odniósł Flamini, po zderzeniu z rywalem i potrzebna była zmiana. Zameldował się na murawie Ramsey.
W drugiej połowie Arsenal lekko przygasł, lecz po kilkunastu minutach pięknym wykończeniem strzałem głową, bramkę zdobył Ozil. W 70 minucie zamieszanie w polu karnym wykorzystał Howson, który mocnym strzałem w krótki róg pokonał Szczęsnego, który nie miał większych szans przy obronie. Arsenal nie mogąc pozwolić sobie na jakąkolwiek stratę punktów przeszedł do ataku. Kolejne bramki zdobyli Ramsey i drugą dołożył Ozil. Gdyby nie bramkarz Ruddy i jego świetne interwencje, wynik spotkania mógłby być znacząco większy.
Według mnie bohaterem spotkania był Ozil, który zdobył dwie bramki i popisał się kilkoma świetnymi rajdami. Warto wspomnieć także o takich zawodnikach jak Ramsey i Wilshere. Po kontuzji powrócił także Cazorla, który pokazał się z nie najgorszej strony. Spisała się także linia obrony.
Kanonierzy strzelali na bramkę rywala aż 20 razy (przy 12 strzałach Norwich) oraz osiągnęli 56 % posiadanie piłki. Arsenal utrzymuje się na prowadzeniu w tabeli Premier League.
Minęło już 3/4 wieku odkąd Jerry Siegel i Joe Shuster zaprezentowali postać Supermana na łamach komiksu Action Comic #1. Aby oddać hołd temu superbohaterowi reżyser Zack Snyder (Man of Steel) oraz Bruce Timm (Superman TAS) stworzyli krótką animację ukazującą ewolucję tej postaci nie tylko pod kątem wyglądu, lecz głównie poprzez przypomnienie najważniejszych wydarzeń jakie miały miejsce przez 75 lat. Klip dostępny jest poniżej.
Do zapoznania się bliżej z postacią zapraszam do długiego i naprawdę świetnego opracowania biografii Supermana zarówno w filmach aktorskich jak i skrócie komiksowym autorstwa barteza, Majena i Kala na forum HM
Bethrezen na swoim blogu pochwalił się swoją kolekcją książek "Forgotten Realms", więc ja w takim wypadku postanowiłem odpowiedź swoją skromną kolekcją gier z tego świata mianowicie - Neverwinter Nights !
Ginyu Force, lub inaczej Oddział Specjalny tyrana Freezera.
Była to jednostka specjalna, utworzona i kierowana przez Freezera do wykonywania zadań specjalnych. Drużyna, w skład której wchodzili najlepsi wojownicy jakimi dysponował tyran. Byli również najbardziej zaufanymi żołnierzami obok Zarbona i Dodorii. Ich cechą charakterystyczną były komiczne piruety i różne, zabawne pozycje, które niejednokrotnie przybierali.
S - "S" jak symbol Clarka
Kenta, rodu El. Serial nie był stworzony z myślą pokazania postaci
jaką jest Superman lecz miał pokazać młode, szkolne, miłosne, pełne problemów i
zagrożeń życie nastolatka. Z czasem systematyczne wkraczanie w dorosłość
pewnego chłopca imieniem Clark Kent, który nie pochodził z planety Ziemia i
który posiadał szczególne umiejętności. Serial nie rozpoczął się tak jak
niektóre odsłony przygód tej postaci. Pewien mężczyzna w rajstopach, z peleryną
i symbolem "S" na klacie ratuje ludzi z opresji. Nie. W serialu tym została pokazana
bardzo szczegółowo historia chłopca zinterpretowana przez twórców. W serialu
bardzo często mogliśmy ujrzeć "eSkę". Wydaje mi się, że na początku symbol ten
pojawiał się jako skrót od miasteczka Smallville czy szkoły Smallville High. Z
czasem gdy zaczęliśmy poznawać tą historię okazało się, że Clark jest bardziej
związany z "S". Był to symbol rodu El, rodziny biologicznej chłopaka. Symbol
ten pojawiał się w bardzo wielu sytuacjach między innymi podczas prac
technicznych w szkole, gdy to właśnie chłopak stworzył swoją pracę, która
opierała się na tej literce. Gdy Whitney porwał Kenta i zostawił go na polu
kukurydzy również oznaczył go jako S. Po za tym symbol pojawił się także na
wielu innych przedmiotach m.in. na bransolecie Kary, krysztale El, stroju Smugi.
Był też wypalany termicznym wzrokiem w różnych miejscach jako sygnatura Kenta.
Przykładów można podać wiele. Ostatecznie to właśnie ten symbol pojawił się na
stroju Supermana.
„Ród El. Zawsze wiedzieliście jak przetrwać.” - Dax-Ur do Clarka Kenta - sezon 7, odcinek 10 - Persona
M– "M" jak moce. Moce, które posiadał Clark Kent były pokazane w
każdym filmie, kreskówce czy komiksie, bo m.in. właśnie to wyróżniało go
spośród innych superbohaterów. W Smallville było pokazane to w bardzo fajny
sposób. Chłopiec z czasem, z wiekiem dorastanie uczył się nowych zdolności oraz
je udoskonalał. Na początku już jako dziecko potrafił poruszać się z
niesamowitą prędkością, posiadał nadludzką siłę oraz regenerację. Z czasem z
wiekiem dojrzewania zaczął uczyć się nowych zdolności co było w tym serialu bardzo
ciekawie pokazane. Jako przykład podam laserowy wzrok, którego nauczył się
jeszcze w liceum i był on związana z seksualnością. Promienie X-ray, dzięki
którym mógł przejrzeć stałe przedmioty, czy też ludzi nabył również w szkole
średniej całkiem przypadkowo. Do tego, z czasem nabył również inne zdolności
np. arktyczny podmuch, super słuch czy też umiejętność latania, którą rozwinął
dopiero na końcu serialu. Moce te były uzależnione od ziemskiego słońca.
Wprowadzenie tych zdolności do serialu umożliwiła mu ratowanie ludzi w
niebywały sposób już od początku serialu. Już wtedy chłopak mógł zaczynać swoją
„karierę” jako jeden z najsławniejszych, największych superbohaterów. Warto
dodać też, że wielką rolę w poznawaniu mocy odegrali jego rodzice Jonathan i
Martha Kentowie, którzy w serialu przedstawieni byli prawie, że jako idealne
małżeństwo/rodzice. Szczególnie ojciec, który wspierał chłopca przez całe
życiei pomagał mu panować nad jego
zdolnościami.
"Poczułem, że robi mi się gorąco. I moje oczy zaczęły płonąć. Nagle, miejsce, w które patrzyłem stanęło w płomieniach." – Clark Kent, sezon 2, odcinek 2 – Heat
A– "A" jak aktorzy. No właśnie. Według mnie to był bardzo dobry wybór
obsady serialu. W główną postać Clarka Kenta wcielił się Tom Welling, aktor
nieznany wcześniej na większą skalę. Według mnie spisał się świetnie. Na planie
serialu wręcz dorastał. Bardzo fajnie grał jako dziecko, z czasem jako dorosły
mężczyzna, bohatera, dla którego priorytetem było dobro, chęć ratowania ludzi.
Potrafił on także znakomicie wcielić w rolę „tego złego” Clarka, gdy miał za
zadanie zagrać jako Bizarro, Clark Kent z alternatywnego świata czy też był pod
działaniem, któregoś z kryptonitów. Kolejnym plusem serialu była damska obsada,
która nie tylko przykuwała męskie grono widzów ale również potrafiła bardzo
dobrze wpasować do serialu. Erica Durance jako Lois, Laura Vandervoort jako
Kara, Kristin Kreuk jako Lana to tylko kilka nielicznych przykładów. W serialu
pojawili się także aktorzy znani z innych odsłon przygód o Supermanie.
Przykładem była Annette O'Toole, która w serialu Smallville grała rolę Marthy
Kent, matki Clarka, a w starszych filmach grała rolę Lany Lang. Nie będę
opisywał każdej postaci po kolei lecz warto również z bliska przyjrzeć się
Michaelowi Rosenbaum, który wcielił się w rolę Lexa Luthora, lecz o tym później.
Annette O'Toole - serialowa Martha Kent
LL– jak Lois Lane i Lana Lang. Inicjały "LL" można by przypisać w tym serialu
kilku czołowym postaciom. Na pierwszy ogień wziąłem dwie kobiety, które
odegrały znaczącą rolę w życiu głównego bohatera. Lana Lang - pierwsza miłość
chłopaka, która jednak nie miała prawa przetrwać. Niestety, a może i „stety”,
ponieważ mnie osobiście bardzo irytowała ta postać w którą wcieliła się Kristin
Kreuk. Za bardzo użalała się nad sobą i na dłuższą metę męczyła. W czwartym
sezonie pojawiła się natomiast inna dziewczyna, która z czasem zawróciła
Kentowi w głowie. Na imię jej było Lois Lane. No właśnie, Erica Durance zagrała
tutaj według mnie rolę życia. Wniosła do serialu dużą dawkę humoru ale i
potrafiła pokazać też te bardziej negatywne emocje jak na przykład smutek. Nie
mniej jednak wniosła do "Smallville" bardzo dużo i ubarwiła ten serial jak mało
kto.
Po lewej: Kristin Kreuk jako Lana Lang. Po prawej: Erica Durance jako Lois Lane.
V– "V" Jak doktor
Virgil Swann, który założył organizację Veritas. Była to jedna z pierwszych
postaci, która poznała sekret Clarka i postanowiła go chronić. Po za tym Swann
jako jedna z pierwszych postaci uświadomiła chłopaka na temat jego pochodzenia
i tego kim jest. Bardzo istotnym faktem tej postaci jest to, że w odegranie jej
roli wcielił się ś.p. Christopher Reeve, odtwórca głównej roli w pierwszych
filmach o Supermanie. Dla wielu fanów był on żywą legendą. Uważam, że serial
ten może być dumny z zaangażowania tegoż właśnie aktora.
Christopher Reeve jako Doktor Virgil
Swann oraz odtwórca roli Supermana, w kultowej serii filmów.
I– "I" jak innowacja. Może bardziej jak oryginalność. Serial ten
zadebiutował w 2001 roku i trwał do 2011 czyli 10 lat. Takie osiągnięcie nie
jest przypadkowe. Trwał przez 10 sezonów, wyprodukowano grubo ponad 200
odcinków, serial zbierał przed telewizorami miliony ludzi. Po raz pierwszy
stworzono serial o superbohaterze na tak wielką skalę trwający tak długo.
Osobiście serial oglądałem już jako dziecko, gdy po raz pierwszy pokazano go w
telewizji. Już wtedy się w nim zakochałem. Na planie serialu aktorzy tacy jak
Tom Welling czy Allison Mack się dosłownie wychowali. Serial opowiadał historię
młodego Supermana ale również wprowadzał wiele innych ciekawych wątków przez co
serial nie mógł się nudzić. Uważam, że Smallville jest serialem unikatowym,
jedynym w swoim rodzaju.
Opening
do pierwszego sezonu Smallville
LL– jak Lex Luthor i jego ojciec Lionel Luthor. Kolejne dwie postacie,
które posiadały wspólne inicjały - "LL". Co więcej byli spokrewnieni.
Relacje między nimi jako ojciec – syn były niesamowicie skomplikowane i można
by o tej historii pisać książki. W rolę Lionela wcielił się John Glover.
Starszy mężczyzna, milioner, który początkowo dbał tylko o swoje dobro. Z
czasem pod wpływem Jor-Ela, gdy stał się dla niego naczyniem, zmienił swoje
podejście do świata oraz przede wszystkimdo Clarka. Starał mu się pomóc, chronić jego sekret, który jakiś czas
wcześniej odkrył. Glover pokazał tutaj bardzo dobrą grę aktorską. Potrafił
zagrać zawistnego, bezwzględnego ojca, by za moment zmienić się w skruszonego
staruszka cechującego się ochroną bliskich. Jego syn Lex Luthor, zagrany
znakomicie przez Michaela Rosenbauma to według mnie jeden z faworytów w tym
serialu. Pokazanie jego przyjaźni z głównym bohaterem, przemianę na przestrzeni
lat/sezonów serialu była imponująca. Dowiadujemy się bardzo wiele w tym serialu
o młodości mężczyzny, który dorastał można, że powiedzieć w podobnym czasie jak
Kent. Bardzo ciekawa postać, która według mnie została pokazana najlepiej
spośród wszystkich filmów czy seriali dotyczącym świata Supermana.
Po lewej: Michael Rosenbaum jako Lex Luthor. Po prawej:John Glover jako Lionel Luthor.
E– "E" jak Etap, nowy etap. Właśnie dzięki poznaniu tego serialu
rozpoczęła się moja przygoda z superbohaterami. Dzięki oglądaniu Smallville
znalazłem kiedyś w sieci pewien portal, forum o tym właśnie serialu. Z czasem
wszystko weszło na nowy level i tak jestem tu z Wami, czyli na HeroesMovies.
Poznałem wielu ciekawych ludzi, dowiedziałem się wielu nowych rzeczy nt.
komiksowego świata i wszystko to zawdzięczam właśnie temu serialowi. Uważam, że
jest to najciekawsza odsłona przygód o Clarku Kencie. Serial obejrzałem kilka
razy i na pewno jeszcze nie raz do niego wrócę.
Serialowi daję z czystym sumieniem dychę, przede wszystkim ze względu na wielki sentyment do tej produkcji :)