Rok
2013 można powiedzieć odchodzi w przeszłość. Zanim jednak wejdę w przyszły,
postanowiłem w jakiś tam sposób podsumować ten kończący się.
Największym
wydarzeniem dla tego bloga było zdecydowanie jego powstanie, narodziny 28 września.
Od tamtej pory, aż do teraz ''wyrzuciłem z siebie'' 75 postów, a blog odwiedzono 1895 razy (nie uwzględniając moich
wyświetleń), więc ktoś jednak tego bloga przegląda, za co wielkie dzięki. :)
Prawie,
że od początku bloga ruszyłem z projekt pod hasłem: Dragon Ball, który na obecną
chwilę ma już 13 tekstów. Do tego zakładki z tekstami odnośnie zakończonych
seriali, filmów i innych rzeczy w tematyce komiksu, mój osobisty wątek związanych Arsenalem (na razie w sezonie 2013/2014) oraz Stuff, w którym się od czasu do
czasu chwalę swoim różnorakim stuffem.
Po za tym, to czym mogę się jeszcze pochwalić to udział w życiu Heroes Movies.
Kolejny rok w ekipie, tym razem jako super moderator, do tego sporo pracy na
rzecz redakcji. W 2013 roku ukończyłem w całości dział poświęcony kreskówce Spider-man:The Animated Series oraz niedawno –
Superman: The Animated Series. Łącznie to 119 streszczeń odcinków oraz w
setkach (a może i więcej) przygotowanej grafiki. Zająłem się także plebiscytem
na najlepszą postać serialową, który trwał dłuższy okres czasu. Od przyszłego
roku zajmę się kolejnym działem – Batman: The Animated Series.
W
2013 roku zakończono kilka prześwietnych seriali, z którymi ciężko było mi się
rozstać. Dwa, które cisną mi się na usta to na pewno Fringe oraz Dexter. Dwa
różne, ale jakże wspaniałe tytuły.
Zakończono również Breaking Bad, którego jak
dotąd nie miałem okazji oglądać, ale w przyszłym roku zapewne to nadrobię.
Z
nowych seriali, które miały swoje premiery w 2013, a które równocześnie oglądam
i bardzo polecam to Sleepy Hollow oraz The Blacklist.
Sam
jednak zacząłem oglądać kilka innych tytułów, które już trwały, a były to m.in.
True Blood czy Homeland, nie mówiąc już o tytułach, które nadrobiłem, a
widziałem wcześniej: Criminal Minds, Hawaii Five-0, NCIS: Los Angeles.
Drugie nazwisko to legenda, aktor nieśmiertelny, który był i jest
dla mnie topowym aktorem serialowym, czyli James Gandolfini. Zagrał w wielu
filmach, ale jego prześwietna kreacja w Rodzinie Soprano przyniosła mu
najwięcej słaby. Aktor zmarł na atak serca 19 czerwca.
Kolejne
ważne dla mnie wydarzenia były związane z Arsenalem Londyn, drużynie której kibicuję.
Sezon 2012/2013 zakończył się wczesnym latem. Arsenal sezon ten zakończył na 4
pozycji z dorobkiem 73 punktów (strata do mistrza – 16 pkt.) oraz z bilansem
bramkowym – 72:37.
Sezon 2013/2014 zaczął się źle, lecz zmienił się od drugiej kolejki i trwa w najlepsze. W
obecnej sytuacji Kanonierzy prowadzą w tabeli przed ManCity, Chelsea i Everton.
W 2013 roku do klubu z Emirates Stadium dołączyli Monreal, Flamini, Yaya Sanogo
oraz Mesut Ozil, który dołączając do drużyny z Realu Madryt pobił rekord
transferowy klubu z Londynu.
Biorąc
pod uwagę całą piłkę nożną to w kończących się sezonach ligowych 2012/2013
mistrzami swoich krajów zostali: Manchester United (Anglia), FC Barcelona
(Hiszpania), Bayern Monachium (Niemcy), Juventus Turyn (Włoch), PSG (Francja).
Champions
League wygrała drużyna Bayernu Monachium, która w niemieckim finale pokonała
BVB. W Europa League triumfowała Chelsea Londyn, która w finale pokonała
Benficę Lizbona.
Rok
2013 był dla Polski jednym z najgorszych lat w historii polskiej piłki. Żaden z
polskich klubów nic nie zwojował, ba po raz kolejny żaden klub nie awansował do
LM, a jedyna Legia, która była w LE, wygrała tylko jeden mecz. Polska
reprezentacja pod wodzą Fornalika, dała plamę i pośmiewisko na cały świat nie
awansując do mistrzostw w Brazylii, przegrywając wszystko, co się dało. Nawet
piłkarze San Marino zdołali strzelić nam bramkę...
Na
mundial nie awansowały też takie drużyny jak Serbia, Szwecja czy Turcja.
W
kończącym się roku padł również największy transfer w historii piłki nożnej.
Gareth Bale, który opuścił Tottenham na rzecz Realu Madryt za ok. 100 milionów
euro.
W
2013 roku mieliśmy również okazje obejrzeć kolejny film pełnometrażowy z serii
Dragon Ball. Dragon Ball Z: Battle of Gods, bo taki był jego tytuł opowiadał o
starciu Son Goku z bogiem zniszczenia – Birisu. Po raz pierwszy pokazano
osiągnięciu poziom SSJGod.
W
kończącym się roku mieliśmy również premiery filmów o super Hero. Z DC nowy Man of Steel, a Marvel
zaatakował nas trzema pozycjami: Iron Man 3, Thor: The Dark World oraz The
Wolverine.
Krótko
podsumowując jeszcze rok 2013 w polskim rapie. Najlepszymi albumami były dla
mnie:
- Te-Tris x Pogz – Teraz
- Planet ANM – Pas Oriona
- Quebonafide – Eklektyka
- Siwers - Bez Ceregieli
- VNM – ProPejn
Rok
należał do Aptaun, a całościowo należał do duetów, których było nad wyraz dużo.
Najfajniejszym albumem dla mnie było Teraz, nielegalem – Pas Oriona, a debiutem
chyba jednak Za Młodzi na Heroda.
Oby rok 2014 był jeszcze lepszym rokiem pod każdym względem !