Reżyseria - Daisuke Nishio
Data
premiery - 24.02.1993
Krótkie streszczenie:
Krótkie streszczenie:
Film specjalny Dragon Ball Z: The History of Trunks jest
filmem nietypowym i pokazuje losy alternatywnego świata, z którego pochodzi Trunks,
a cała Ziemia jest opanowana przez siejące terror cyborgi.
Jak dobrze wiemy, w anime Trunks przybył na Ziemię i stawił
czoła Freezerowi i jego ojcu pokonując ich w mgnieniu oka. Spotkał się on wtedy
z Son Goku i resztą wojowników Z. Pokrótce nawet opowiedział swoją historię,
lecz ten właśnie film dobitnie to wszystko pokazuje.
Film zaczyna się w momencie, gdy Son Goku po długiej
walce umiera na chorobę serca. Nie istniało wtedy jeszcze żadne lekarstwo na
tę chorobę przez co wielki wojownik nie miał szans na przeżycie. Wszyscy
bohaterowie byli pogrążeni w smutku.
Minęły dwa lata. Nagle na Ziemi pojawiły się dwa cyborgi
stworzone przez Dr Gero, które miały za zadanie zabić Son Goku. #17 i #18
stanęły do walki z drużyną Z. Vegeta, Piccolo, Tenshinhan, Krilan, każdy z
wojowników zginął w nierównej walce z wrogiem. Gdy cyborgi dowiedziały się o
śmierci Son Goku zaczęły wspólnie terroryzować planetę. Miasta, kontynenty
stanęły w ogniu, a populacja ludzka zmniejszyła się do zaledwie setek osób. Zapanował
totalny chaos, a ci, który utrzymali się przy życiu zdani byli na siebie i
ukrywali w podziemiach.
Po trzynastu długich i krwawych latach nastolatek imieniem Trunks
(syn Vegety i żyjącej jeszcze Bulmy) postanawia sprzeciwić się cyborgom i
stawić im czoła. Pomimo, iż chłopak jest synem nieżyjącego już księcia super
wojowników nie ma wystarczającej mocy by się z nimi uporać. Okazuje się wtedy,
że przy życiu pozostał także jego mistrz, dorosły już Son Gohan. Po namowie
Trunksa, obaj stają do walki z cyborgami. Gdy podczas walki, ranny zostaje
Trunks, Son Gohan musi za wszelką cenę go ratować, ponieważ wie, że
jeśli ktoś ma ocalić w przyszłości świat to będzie to właśnie jego uczeń.
Obaj schowali się przed cyborgami, wiedząc, że nie zdołają
ich pokonać. Ci, nie tracąc czasu na poszukiwania, postanowili zniszczyć całe
miasto. W tym ataku, Son Gohan stracił rękę, lecz ostatnią senzu bean, którą
posiadał wręczył młodemu wojownikowi. Trunks przetransportował swojego mistrza
do matki, która opatrzyła jego rany.
Son Gohan poświęcił się by jak najlepiej
wytrenować wojownika.
Minęło trochę czasu. Dwa wojownicy udali się do miasta,
które zostało zaatakowane przez androidy. Son Gohan nie mógł znieść tyranii i
niszczeń kolejnych to miast i ich mieszkańców więc postanowił podjąć z nimi
kolejną walkę. Ogłuszył Trunksa dla jego bezpieczeństwa, by ten nie udał się za
nim do bitwy. Zaraz po tym bohater staje do walki z wrogiem, przybierając
postać super wojownika. Jak się okazuje to za mało. Pomimo świetnego pojedynku Son
Gohan przegrał i stracił życie.
Jakiś czas później po odzyskaniu przytomności, Trunks
wyrusza w poszukiwaniu Son Gohana. Po chwili odnajduje jego ciało. Wpada w
złość i nieoczekiwanie przybiera postać super wojownika.
Od klęski Son Gohana i przybrania formy super wojownika
przez Trunksa mijają 2 lata. Bulma w tym czasie stworzyła wehikuł czasu, dzięki
któremu młody wojownik mógłby przenieść się w przeszłość i przestrzec żyjących
tam wojowników Z o zbliżającej się batalii z androidami. Otrzymuje od matki
także specjalne lekarstwo, które uratuje życie Son Goku, gdy ten zachoruję na
chorobę serca.
Za nim jednak zasiadł on za sterami maszyny, usłyszał o ataku
#17 i #18 na okoliczne miasto. Postanowił się z nimi zmierzyć. Zabrał swój
miecz i po przybraniu formy super wojownika udał się na miejsce. Doszło wtedy
do kolejnego starcia. Pomimo, iż Trunks radził sobie świetnie to jednak
przegrał tak jak i jego mistrz. Udało mu się jednak uratować życie. Po powrocie
do domu i wyleczeniu się z odniesionych ran, udał się on w przeszłość, na
spotkanie z Son Goku…
Opinia
Opinia
Według mnie jest to świetna historia pokazująca alternatywny
świat, jedyny taki w całej serii Dragon Ball. Różni się to od anime
diametralnie. W tym świecie panuje jedynie zniszczenie. Nie żyje większość
bohaterów, a główną rolę w tym filmie ogrywa Trunks, a nie Son Goku tak jak
miało miejsce w anime. Świetny klimat, dramatyczne walki, oryginalne przedstawienie
postaci Son Gohana, jakiej nie widzieliśmy nigdy w Dragon Ball Z czy GT. Do
tego niepokonane cyborgi, których była tylko dwójka, nie tak jak w dobrze nam
znanym świecie pokazanym w anime. Do tego wszystkiego niesamowicie interesująca
geneza postaci Trunksa z przyszłości, która zdecydowanie różni się od tej z
anime. Polecam ten film jak najbardziej każdemu fanowi Dragon Ball. Pozycja
obowiązkowa. Śmiało oceniam ten film na maksymalną ocenę 10/10.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz