poniedziałek, 30 grudnia 2013

Dragon Ball: Episode of Bardock


Dragon Ball: Episode of Bardock - Zalicza się raczej do anime, niż do typowego filmu kinowego. Stworzony na podstawie trzy rozdziałowej mangi. Trwa jedynie niecałe 20 minut i opowiada o przygodach ojca Son Goku – Bardocku tuż po wydarzeniach z filmu specjalnego - Dragon Ball Z: Bardock - The Father of Goku.
Reżyseria - Naho Ooishi
Data premiery – 17.12.2011

Streszczenie:
Film rozpoczyna się od końcowej sceny filmu - Dragon Ball Z: Bardock - The Father of Goku. Bardock po odkryciu spisku przez swojego władcę wyzywa go do walki. Freezer, bo to właśnie dla niego służył, rzuca w jego stronę wielką ognistą kulę, która pozornie zabija Bardocka i w rzeczywistości niszczy planetę Vegeta. Pozornie zabija, ponieważ ten atak przenosi ojca Son Goku kilkaset lat w przeszłość.
Bardock pomimo licznych ran trafia pod opiekę dwójki mieszkańców owej planety Plant. Okazuje się, że trafił on na planetę Vegeta, która setki lat temu nazywała się Plant, a zamieszkiwali ją zupełnie inne stworzenia, które jeszcze nie zostały podbite przez ród Sayian i Tsufuli. Kosmicznym wojownikiem opiekuje się lekarz imieniem Ipana. Do leczenia jego ran wykorzystuje specjalną maść, która w przyszłości będzie służyła jako główny składnik płynu w komorach leczniczych, w których leczyć się będą między innymi Vegeta czy Son Goku.

Ipana miał syna – Berry’ego, który okazał się być bardzo gościnny. Przynosił on wojownikowi leki oraz jedzenie. Szybko zaprzyjaźnił się z przybyszem.
Na Plant przybywa dwójka wojowników - Tobi i Kyabira, którzy mają w planach podbić nową planetę dla swojego władcy, niejakiego Chilleda. Bardock bez najmniejszego problemu pokonuje najeźdźców, za co dziękują mu mieszkańcy planety.
Niedługo po tym, na planecie zjawia się także Chilled, który jak się okazuje jest dalekim krewnym Freezera. Zaczyna on przesłuchiwać mieszkańców Plant w celu dowiedzenia się jaki los spotkał jego ludzi. Gdy dowiaduje się o tajemniczym Bardocku niszczy wioskę, by wyciągnąć go z kryjówki. Udaje mu się to, bo po chwili staje z nim twarzą w twarz kosmiczny wojownik.
Bardock myli go z Freezerem i momentalnie się rzuca na changellinga. Niestety wróg odpiera jego atak, przez co ten wpada w tarapaty. Na ratunek wojownikowi rusza Berry, lecz obrywa on Chilleda, co ostatecznie wstrząsa Bardockiem. Przypomina on sobie śmierć swoich kompanów na Kannassie z ręki Dodorii, oraz zagrożenie, które groziło Berry’emu i zmienia swoją postać w super kosmicznego wojownika. Jego włosy przybrały złoty kolor, oczy stały się zimno niebieskie, a moc znacząco wzrosła. Był on tym samym pierwszym kosmicznym wojownikiem w historii, który osiągnął ten poziom mocy.
Z dziecinną łatwością odpiera atak Chilleda, po czym rzuca się na niego raniąc go. Tyran wpada w złość i postanawia zniszczyć całą planetę wraz ze swoim nowym przeciwnikiem. Wystrzeliwuje w tym celu pocisk w stronę Plant, lecz atak odpiera Bardock i kumulując moc odpycha energię wroga dzięki czemu pokonuje Chilleda.
Ostatnia scena, jaką widzimy to ciężko ranny Chilled znajdujący się na swoim statku kosmicznym. Mówi on swoim ludziom, by przekazali jego rodzinie, by uważali na kosmicznych wojowników, którzy potrafią zmieniać swoje włosy na złoty kolor. Tuz po tych słowach umiera.

Opinia:
Według mnie jest to świetny film, lecz nie jest on doskonały. Przede wszystkim widać nowoczesne tworzenie anime, które nie przypomina za bardzo tych tworzonych w latach ’90. Ipana, Berry jak i pozostali mieszkańcy Plant są zrobieni w taki sposób, by nie zwracali na siebie aż tyle uwagi, co postacie pierwszoplanowe.
W filmie tym dowiadujemy się kilku nowych rzeczy. Mianowicie tego, iż Chilled był dalekim krewnym Freezera. Można by rzecz, że bardzo dalekim, ponieważ według mnie jego moc nie była aż tak wielka jak Freezera. Przegrał on swoją walkę, ponieważ stanął do walki z super kosmicznym wojownikiem, lecz nie zdołał nawet stawić mu oporu. 

Nie jest to nigdzie oficjalnie potwierdzone, ale można zakładać, że akcja tego odcinka dzieje się bardzo daleko przed anime Dragon Ball. Plant, na której mieszkają dziwne stworzenia, dosyć prymitywnie, w budowlach niczym prehistorycznych. Najprawdopodobniej setki lat później zostaną oni skolonizowani przez Tsufuli, a następnie na planecie zjawią się Sayianie, którzy wybiją Tsufuli (stąd też zemsta Bebi na kosmicznych wojownikach w Dragon Ball GT) i nazwą planetę od imienia swojego króla – Vegeta.
Po za tym, film ten jest dla mnie za krótki. Ocena ode mnie to 7/10.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz