wtorek, 17 stycznia 2017

Dragon Ball Super - odcinek 074

For The Ones He Loves! The Unbeatable Great Saiyaman!!

Data premiery: 15.01.2017
Streszczenie:
Jaco atakuje Great Saiyamana. Sądzi, iż jest on najlepszym ciałem dla demonicznego Watagashi. Po chwili jednak bohater pokazuje swoją prawdziwą twarz, przez co członek kosmicznego patrolu zaprzestaje ataków. Opowiada on Son Gohanowi o tajemniczym kosmicznym zbiegu lecz prosi go o dyskrecję. 

Jakiś czas później Son Gohan wraz z panna Amaguri wspólnie ćwiczą swoje role do filmu w jej apartamencie. Dziewczynę jednak coś dręczy. Okazuje się, że przed spotkaniem widziała się ona z Barrym, który postanowił zniszczyć życie młodego Saiyana. Wmieszał we wszystko słynną aktorkę, która miała za zadanie zwabić go do siebie i pozwolić jednemu z paparazzi na zrobienie jej zdjęć u boku rzekomego kochanka. Takie wiadomości zwiększyły były popularność dziewczyny. 

Jak się okazuje przystała ona na propozycję gwiazdy kina. Ma ona jednak wyrzuty sumienia i nie chce tego rozegrać w taki sposób. Poprzez zasłonięte firany chroni swoją prywatność. Jest ona jednak smutna i nie może uwierzyć w siebie. Uważa, iż nie posiada talentu. Chłopak ją jednak pociesza.

Kilka godzin później Son Gohan postanawia wrócić do domu. Nadchodzi już ranek więc obawia się, iż jego żona może być zła. Cocoa wyciąga go na dach budynku, po czym niespodziewanie rzuca mu się w ramiona i go całuje. Zmieszany całą sytuacje bohater odlatuje. Okazuje się, że na pobliskim budynku całą sytuację obserwował Kahn, który zrobił parze zdjęcia...

Wczesnym rankiem Son Gohan wraca do domu. Niedługo potem zjawia się u niego Barry, który nie proszony wchodzi do niego i zaczyna go szantażować zrobionymi zdjęciami. Chce zdradzić światu sekret, iż jest on prawdziwym bohaterem, lecz nie krępuje się pokazać zdjęcia z aktorką dla Videl. Dziewczyna jednak staje po stronie swego męża. Drze na kawałki wszystkie zdjęcia i postanawia nie dać się zastraszyć. Ponadto jest pewna, iż mąż jej nie zdradził, a owe zdjęcie miało jakiś inny powód. Aktor zaczyna się stawiać, lecz szybko zostaje postawiony do pionu przez głowę rodziny. 

Chwilę po wyjściu Barry wykazuje swoją złość. Nagle w jego ciało wchodzi Watagashi. Zyskując nadludzką siłę z siłą wraca do mieszkania. Niszczy ściany nośne, o które rozbija głowę Son Gohana. Traci on przytomność. Kahn porywa malutką Pan i odchodzi. 

Chwilę później na miejscu zjawia się Satan, który stara się pocieszyć zrozpaczoną Videl. Son Gohan odzyskuje przytomność i odnajduje zostawioną dla niego informację na temat miejsca lokalizacji potwora. Natychmiast rusza on na spotkanie i odbicie swojej małej córeczki. 

Po dotarciu na miejsce, okazuje się, iż Pan nie jest zagrożona, ponieważ pasożyt obawia się przykrego zapachu z pieluchy dziecka. Son Gohan natychmiast odbiera swoje dziecko i oddaje je w bezpieczne ramiona żony. Barry przechodzi drugą transformację. Jego mięśnie znacznie rosną, a ponadto pojawia się na jego ciele upierzenie. Wokół jego ciała pojawia się krwisto czerwona aura. Son Gohan bez problemu sobie radzi z wrogiem. Niespodziewanie jednak ten przechodzi kolejną transformację. Tym razem zwiększa się kilkukrotnie. Jego moc również wzrasta. Coraz mniej przypomina on człowieka, a bardziej wydaje się być demonem. Momentalnie rusza on na swojego przeciwnika wykazując się niezwykłą szybkością i siłą. Kilkukrotnie poważnie atakuje i zadaje Saiyanowi mocne ciosy. Videl przyglądając się walce jest pewna, iż jej mąż wygra, ponieważ nie zwykł on przegrywać na oczach swojego dziecka. Jak się okazuje Son Gohan szybko się zbiera po ataku kosmity. Przybiera on formę Super Saiyana i w tej postaci wyprowadza swój popisowy atak. Wypędza tym samym Watagashi z ciała nosiciela. 

Gdy Barry Kahn wraca do siebie jest szantażowany przez pannę Amaguri wyjawienie jego mrocznego sekretu, który zniszczy mu karierę. Pragnie jedynie by sekret Son Gohana nigdy nie wyszedł na jaw. 

Jaco zamyka w pojemniku pasożyta i zabiera ze sobą. Udaje się na planetę, na której zajada się przysmakami. Jak się okazuje pojemnik znów pęka...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz