sobota, 13 września 2014

Remis po kapitalnym widowisku

13.09.2014 - The Emirates, Barclays Premier League, kolejka 4.

 Arsenal 2 : 2 ManCity 

(63' Wilshere, 74' Alexis - 28' Agüero, 83' Demichelis)

Składy:
Arsenal: Szczęsny - Debuchy (81' Chambers), Mertesacker, Koscielny, Monreal - Flamini (95' Arteta) - Ramsey, Wilshere - Alexis, Welbeck (88' Oxlade-Chamberlain), Özil.
Manchester City: Hart - Zabaleta, Kompany, Demichelis, Clichy - Fernandinho (77' Kolarov), Lampard (46' Nasri) - Navas, Silva, Milner - Agüero (67' Džeko).

Kapitalne widowisko na The Emirates. Arsenal zaczął bardzo pewnie od samego początku i przeważał. Świetną okazję do zdobycia bramki i wejścia do drużyny miał Welbeck lecz po jego strzale piłka zatrzymała na słupku angielskiego golkipera. Po około 20 minutach gry, postawa Arsenalu nieco zwolniła na korzyść gości. To The Citizens doszli do głosu i zdobyli pierwszą bramkę w tym spotkaniu. Po koronkowej akcji z kontrataku bramkę zdobywa argentyński snajper - Agüero. Wynik do końca pierwszej połowy nie uległ zmianie. Gra była dosyć twarda ale niezwykle interesująca.
Druga połowa zwiastowała jeszcze ciekawsze widowisko. Akcja za akcję, strzał za strzał. Początkowo przeważanie Kanonierów by nagle sytuacja zmieniła na korzyść Manchesteru City. W 63 minucie padło wyrównanie. Po niezwykle interesującej akcji, Wilshere napierając boczną flanką, z dosyć ostrego kąta pokonał Harta. Niespełna dziesięć minut później, to podopieczni Wengera wyszli na prowadzenie po fenomenalnym strzale Alexisa Sancheza. Świetna wrzutka ze środka Wilshera i piękny strzał z woleja w wykonaniu Chilijczyka. Zdecydowanie bramka meczu!
W końcówce zawodnikom z Manchesteru udało się wyrównać po niezrozumieniu się w polu karnym Flaminiego i Szczęsnego. Bramkę po uderzeniu głową zdobył Demichelis. Ostatnie 15 minut tego spotkania to niezwykle pasjonujące starcie i wymiana ataków. Słupki padały na zawołanie, lecz nic więcej. Co prawda Nasri zdobył bramkę, lecz nie przepisowo, ponieważ ze spalonego. Wynik się już nie zmienił i w hicie kolejki obie ekipy podzieliły się punktami.
Najbardziej szkoda mi Debuchy'ego, który nie fortunnie spadając doznał poważnie wyglądającej kontuzji i został zniesiony na noszach...
W spotkaniu tym debiut w barwach Arsenalu zaliczył Danny Welbeck.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz