NY Red Bulls 1 : 0 Arsenal
(33' Wright-Phillips)
Składy:
NY Red Bulls: Robles (81' Meara) - Duval (78' Kimura), Miller (46' Alexander), Olave (45' Armando), Oyongo - Sekagya (61' Miazga), McCarthy (70' Bover) - Cahill, Sam (81' Lade), Wright-Phillips (45' Akpan), Henry (53' Luyindula).
Arsenal: Szczęsny (45' Martinez) - Jenkinson (45' Bellerin), Hayden (45' Miquel), Monreal, Gibbs - Arteta (45' Flamini), Wilshere (45' Coquelin) - Zelalem (45' Akpom), Ramsey (45' Diaby), Cazorla (71' Toral) - Rosicky (71' Olsson).
Drugi mecz Kanonierów przygotowujący drużynę do nowego sezonu. Tym razem wyjazd do Stanów Zjednoczonych, a dokładniej do Nowego Jorku, gdzie Arsenal zmierzył się z drużyną Red Bulls. W drużynie gospodarzy wystąpiła legenda The Gunners - Thierry Henry. To właśnie dzięki jego dośrodkowaniu padła jedyna, zwycięska bramka. Po tym dośrodkowaniu zamieszanie w polu karnym wykorzystał Wright-Phillips i umieścił piłkę w siatce polskiego bramkarza. Dzięki tej bramce drużyna z NY wygrała spotkania.
Zobaczyć Henry'ego na boisku to była fantastyczna rzecz, mam nadzieję, że na koniec kariery założy jeszcze choć z raz koszulkę z armatką na piersi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz