W tym poście skupię się na pierwszych sześciu częściach Need For Speed, w które miałem okazję grać, a miało to miejsce wiele lat temu. Następne posty, jakie się pojawią będą już konkretne, na temat danej części.
Historia NFS zaczęła się w 1995 roku, kiedy to oficjalnie swoją premierę miała pierwsza z cyklu seria. Zatytułowana była jako Road & Track Presents: The Need for Speed. Wydawcą oczywiście Electronic Arts. Wymagania sprzętowe jak na tamte czasy były dosyć wysokie, bo 75 MHz procesor i 16 MB ram nie każdy dysponował na tamte czasy. W tej części do dyspozycji mieliśmy osiem modeli samochodów między innymi - Lamborghini Diablo, Ferrari Testarossa czy kultowe Porsche 911. Stawaliśmy do wyścigów na kilku specjalnych torach wyścigowych, bądź zwykłych odcinkach na drodze. Ciekawe, że już w pierwszej serii mieliśmy do czynienia z policją, która czyhała na piratów drogowych. Ścigać mogliśmy się z jednym rywalem, bądź kilkoma botami. Samochody były niezniszczalne, a plusem gry była encyklopedia na temat danych samochodów oraz specjalne filmiki pokazujące ich osiągi.
Dwa lata później zadebiutowała druga odsłona serii czyli Need For Speed II. Gra pod wieloma względami poszła do przodu. Grafika została o wiele lepiej zrealizowana, a grywalność podbiła serca wielu fanom, którzy nie zdawali sobie jeszcze sprawy, co czeka ich w przyszłości. Dostaliśmy opcję rozgrywki jedno i wieloosobowej. Ponownie mieliśmy okazję ścigać się ośmioma autami, lecz były to zupełnie inne marki niż w poprzedniej części (m.in. McLaren F1, Lotus GT1 czy Ford GT90). Dostaliśmy okazję na zmianę osiągów samochodu, zmianę czułości hamulców oraz zabawę z wizualnymi elementami takimi jak spoilery. No i do tego wszystkiego doszła opcja zmiany poziomu trudności.
Na kolejną część serii nie musieliśmy czekać dłużej niż rok. W 1998 roku zaprezentowano Need For Speed III: Hot Pursuit. Ta seria stała się już przełomem, dlatego, że oprócz możliwości zasiadania za kierownicą auta wyścigowego, mogliśmy również zostać policjantem i prowadzić radiowóz. System uciekania za ścigająca nas policją zmienił się diametralnie - na drogach rozkładano kolczatki, blokady, a wszystko na temat pościgu podsłuchać można było w radio. Ponadto otrzymaliśmy większą ilość samochodów, bo 12, a ponadto można było pobrać z Internetu za darmo inne modele. Poprawiono grafikę i wykorzystano wpływ pogody na jazdę. Tryb wieloosobowy również został poprawiony, a nawet umożliwiono grę dwóch osób na jednym ekranie komputera (przedzielony ekran).
Seria odnosiła kolejne to sukcesy, a świat komputerów szedł nieustannie do przodu. Nie zwlekano więc z kolejną częścią. Rok po wydaniu trójki na świat przyszło kolejne dziecko EA - Need For Speed 4: Road Challenge. Dostaliśmy tym razem 18 najlepszych samochodów na świecie (jak na tamte czasy), dorzucono nowe, skomplikowane trasy. Warunki pogodowe odgrywały istotny wpływ na jazdę - raz podczas skwaru, raz podczas ulewnego deszczu, czasem w słoneczny dzień, a czasem w środku nocy. Na drogach pojawiły się korki uliczne, a patrole policji przemykały na koło nosa. Kamera z wnętrza samochodu została dopracowana bardzo dobrze, a ilość detali jak na tamte czasy przerażała. Samochody niszczyły się, blachy wginały, a osiągi malały pod wpływem wypadków czy stłuczek z rywalami. Po raz pierwszy pojawiła się również opcja zbierania pieniędzy i możliwość naprawy bądź poprawienia osiągów naszej fury. Ponadto istniała opcja wyścigów w mieście, gdzie przegrana oznaczała stratę samochodu na rzecz rywala.
W 2000 roku zadebiutowała część piąta z kolei czyli Need For Speed: Porsche 2000. Seria, w którą grałem najwięcej spośród wszystkich opisanych w tym poście. Pamiętam te czasy, jak po szkole spotykało się z kolegami w salonach gier, by móc pościgać się różnymi modelami Porsche. Bardzo miło to wspominam. W tej części do dyspozycji mieliśmy jedynie jedną markę, tytułowe Porsche, ale za to dyspozycji dostaliśmy 80 modeli jakie powstały na przestrzeni 50 lat. Silnik gry przeszedł niezły lifting, a prowadzenie auta było już czymś nowym. Krajobraz i poziom detali zarówno w otaczającej nas przyrodzie, jak i we wnętrzu samochodu również był fenomenem. Fajnym smaczkiem był fakt, iż poza wyścigami mogliśmy na bieżąco poznawać historię marki Porsche. Niezapomniana część.
Ostatnim tytułem, na jakim skupiam się w tym poście jest Need For Speed: Hot Pursuit 2. Gra wydana w 2002 roku, gdzie mamy wiele możliwości znanych nam z sequela o podobnym podtytule z 1998 roku. Graficznie gra stała się jeszcze lepsza. Odwzorowanie detali, cieni czy nawet oświetlenia i postaci kierowców było przełomowe. Widać jak na przestrzeni paru lat, gra poszła do przodu pod wieloma względami. Znów mogliśmy ścigać się po zwykłych ulicach wśród innych aut, a ścigające radiowozy nie dawały nam życia. Także i tutaj mogliśmy sie wcielić w rolę policjanta i zasiąść za kierownicą radiowozu. Trasy były między sobą skontrastowane, od bujnych lasów, słoneczne plaże na miejskich metropoliach kończąc. Autami jakie mogliśmy poprowadzić były między innymi Porsche Carrera GT czy Mercedes CLK-GTR.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz