Grand Theft Auto: San Andreas
Jedna z najpopularniejszych serii gier na świecie. Grand
Theft Auto: San Andreas jest ostatnią częścią serii, w którą miałem okazję grać
na swoim podstarzałym sprzęcie. Spędziłem przy tym tytule naprawdę sporo czasu,
a całość ukończyłem niejednokrotnie.
W grze wcielamy się w postać Carla Johnsona, czarnoskórego gangstera,
który wraca do swojego rodzinnego miasta Los Santos za sprawą tajemniczej
śmierci matki. No i to tyle jeśli chodzi o wstęp, bo gdybym miał pisać dalej na
temat fabuły i tego, co go spotka, to owe streszczenie zajęło by dziesiątki
stron…
Co możemy robić w tej grze? Wszystko, prawie w dosłownym
znaczeniu tego słowa - to, co mogliśmy w poprzednich częściach GTA plus wiele
nowych rzeczy. Na przykład dostajemy możliwość pływania, jazdy rowerem,
rekrutacji członków gangu, możliwość gry na automatach (przy czym można wygrać
gotówkę), uczyć technik walk i umacniać swoje muskuły na siłowniach. Ponadto
możemy (a nawet musimy) zdobyć licencję na prowadzenie auta, samolotu czy
motocyklu. Mamy okazję wykonywać przeróżne zawody, misje małego kalibru, dzięki
którym wzrasta nasz budżet. Możemy rozwozić przesyłki, ratować ludzi w karetce,
gasić pożary, łapać przestępców czy chociażby pracować jako alfons.
Ponadto mamy do dyspozycji ogromne pole manewru. Nasze Los
Santos to tylko ułamek tego, co możemy zwiedzić w grze. Cały stan San Andreas
to trzy wielkie miasta. Wspomniane wcześniej Los Santos (odwzorowane Los Angeles,
miejsce, w którym walki gangów to chleb powszedni), San Fierro (czyli San
Francisco, z kultowymi ulicami i niebezpiecznymi triadami) oraz Los Venturas
(Las Vegas, czyli jedno wielkie kasyno). Oprócz tych metropolii mamy również
wiele mniejszych miasteczek na ich obrzeżach, które charakteryzują różnymi
rzeczami. Wielkie jeziora, lasy, pustynie, pustkowia, wszędzie jest wiele opcji
do sprawdzenia, co jak najbardziej polecam.
Arsenał jakim dysponujemy w grze również jest dosyć szeroki.
Używać możemy kije baseballowe, golfowe, szpadle, katany, kastety, noże, pałki
policyjne, bukiety kwiatów, wibratory, pistolety, obrzyny, strzelby, uzi, AK-47,
M4A1, wyrzutnie rakiet, granaty, koktajle Mołotowa, karabiny snajperskie. Jest
tego naprawdę sporo. Co ciekawe większość broni możemy wytrenować. Co to
znaczy? W ramach używania danej z broni rośnie nam pasek umiejętności. Gdy osiągnie
on konkretni poziom zdobywamy nową umiejętność względem danej broni np. możemy
strzelać biegnąc, albo używać dwóch pistoletów maszynowych na raz.
Do tego wszystkiego dochodzą jeszcze inne opcje. Możemy
zmienić wygląd swoich (bądź skradzionych) aut w warsztatach. Już nie chodzi tu
tylko o naprawę, lecz o tuning rodem z Need For Speeda. Możemy rozkochać w
sobie dziewczynę i zapraszać ją na randki. Zmieniać swój wygląd robiąc sobie
tatuaże, nowe fryzury, czy kupować ciuszki.
Różnorodność misji, które musimy ukończyć jest naprawdę
spora. Oprócz zwykłych opcji wyeliminowania wroga, mamy za zadanie ukończyć na
przykład wyścigi samochodowe, ukraść tajnych plecak odrzutowy, pobawić miniaturowymi
samolocikami czy przejąć kontrolę nad poszczególnymi dzielnicami w Los Santos.
Tego jest naprawdę wiele. A nawet po zakończeniu głównej fabuły nie mamy
ukończonej gry w 100%. Musimy zamalować tagi w mieście, znaleźć wszystkie
muszle, podkowy…
Sama fabuła gry jest niesamowicie fajna i od daty premiery,
czyli 2004 roku w dalszym ciągu czekam z wielką nadzieją, iż ktoś zekranizuje
tą grę.
Kapitalna w tej grze jest również muzyka. Świetny
soundtrack, od klasycznego rocku, muzyki popowej po niesamowicie klimatyczny
rap rodem z lat ’90.
Jeśli tego będzie komuś mało są jeszcze inne opcje. Jedną z
nich jest gra online. Tutaj gama rozrywki jest jeszcze większa. Jeśli jednak
ktoś woli pozostać w trybie jednego gracza, w sieci znaleźć można olbrzymią
(naprawdę olbrzymią!) ilość modów do tego tytułu. Wystarczy trochę wolnego
czasu, a możemy swojego bohatera zmienić w Supermana, a zamiast starych
oldschoolowych aut, ulicami śmigać będą bugatti veyron, porsche 911 czy toyota Supra.
JA się zatrzymałem na GTA 2 w nowsze już nie grałem. Jakoś mnie nie ciągnęło do nich.
OdpowiedzUsuńJa do SA ale gta jest jedną z nielicznych serii gier, w które mógłbym pykać do najnowszych części..
OdpowiedzUsuń