Urodził się 10 maja 1969 roku w Amsterdamie. Rodzice dali mu
imię Dennis po wielkim zawodniku ManU – Denisie Law. Zmieniono jedynie
pisownię. Bergkamp zazwyczaj grywał jako cofnięty napastnik. Znany jest z
panicznego strachu przed lataniem samolotem, na skutek czego zazwyczaj
podróżował naziemnym sposobem komunikacji, odizolowany od kolegów z drużyny.
Piłkarsko wychowany został w jednej z najlepszych szkółek
piłkarskich na świecie - Ajaxie Amsterdam. Tam stawiał swoje pierwsze kroki. Debiutował
1986 roku pod skrzydłami Johanna Cruyffa. Z holenderską drużyną zdobył Mistrzostwo
Holandii, dwa razy Puchar Holandii, raz Puchar UEFA i raz Puchar Zdobywców
Pucharów. W Eredivisie strzelił 100 bramek w 183 meczach.
W lipcu 1993 roku Dennis zmienił barwy klubowe za niespełna
18 milionów euro. Jego nową drużyną został Inter Mediolan. Niestety nie był
zbyt dobry ruch. Ciężka aklimatyzacja, przyzwyczajenie do catenaccio oraz
niezbyt dobre stosunki z niektórymi kolegami z drużyny sprawiły, iż Bergkamp
spędził w Włoszech jedynie dwa sezony. Podczas pobytu w Mediolanie rozegrał 52
meczy i strzelił 11 bramek. Z Interem udało mu się wygrać drugi w swojej
karierze Puchar UEFA.
Po dwóch nieudanych sezonach we Włoszech, Holender trafił do
Arsenalu Londyn za 11,25 milionów euro. I tam szybciutko odbudował swoją wielką
formę. Szybko poznał i nauczył się angielskiego stylu gry i wystawiany jako
cofnięty napastnik momentalnie dogadał z inną gwiazdą Kanonierów – Ianem
Wrightem. Najlepszym momentem w jego karierze była jednak zmiana menedżerów w
Londynie. Bruce Rioch został zastąpiony przez Arsene Wengera. Francuz stawiał
na Bergkampa systematycznie, a ten odpłacał mu się kolejnymi zdobytymi
bramkami. Dennis został w drużynie z północnego Londynu do końca swojej
kariery, którą zakończył w 2005 roku. Jego kariera zakończyła się wraz z
przenosinami klubu z Highbury na Emirates. Właśnie latem 2006 roku na Emirates
Stadium rozegrany został pierwszy, historyczny, a zarazem pożegnalny mecz Bergkampa,
w którym udział wzięła drużyna Arsenalu oraz ta, w której zawodnik stawiał
swoje pierwsze kroki – Ajax. W 2013 roku, za wybitne zasługi piłkarza dla
drużyny Arsenalu odsłonięto jego pomnik przed stadionem Emirates.
Po za sukcesami w drużynach klubowych, Bergkamp świetnie
reprezentował barwy narodowe. Debiut zanotował w 1990 roku w meczu przeciwko
Włochom. Brał udział w MŚ 1994 i MŚ 1998 oraz ME 1996 oraz ME 2000, gdzie
Holendrzy byli współgospodarzami imprezy. Do mundialu w Korei i Japonii
Holendrzy nie zakwalifikowali się głównie z racji nie uczestniczenia Dennisa w
meczach eliminacyjnych.
Obecnie jest asystentem trenera w reprezentacji Holandii B
oraz trenerem napastników w Ajaxie Amsterdam.
Kariera i sukcesy:
1986-1993 – Ajax Amsterdam
- 114 bramek w 226 meczach
- Mistrzostwo Holandii (1989/1990)
- Puchar Holandii (1986/1987, 1992/1993)
- Puchar UEFA (1991/1992)
- Puchar Zdobywców Pucharów (1986/1987)
1993-1995 – Inter Mediolan
- 10 bramek w 55 meczach
- Puchar UEFA (1993/1994)
1995-2005 – Arsenal Londyn
- 101 bramek w 384 meczach
- Mistrzostwo Anglii (1997/1998, 2001/2002, 2003/2004)
- Puchar Anglii (1997/1998, 2001/2002, 2002/2003, 2004/2005)
- Tarcza Wspólnoty (1998, 2002, 2004)
Reprezentacja Holandii
- 38 goli w 78 meczach
- Półfinał Euro 1992
- Ćwierćfinał MŚ 1994
- Ćwierćfinał Euro 1996
- Półfinał MŚ 1998
- Półfinał Euro 2000


Jedna z najpopularniejszych w Polsce kinówek. Została nawet
zdubbingowana przez polskich aktorów. Od premiery tegoż filmu lada chwila minie
20 lat. Według mnie ciężko określić gdzie dokładnie w linii czasowej mają
miejsce te wydarzenia. Dlaczego? Niby Son Goku wyraźnie mówi, że formę SSJ3
używa na przeciwniku po raz drugi, a pierwszy raz miało to miejsce w walce z
Buu. Okej, zgadza się, więc można by stwierdzić, że wszystko dzieje się w
momencie gdy Son Goku został zmuszony wrócić w zaświaty po krótkiej walce z
Buu. Zgadzało by się wtedy także pojawienie w zaświatach Vegety. Ale w tym
czasie na Ziemi jest dosyć spokojnie, a Satan śmiga sobie po ulicach i walczy z
żywymi trupami, Son Goten i Trunks dokonują scalenia, a Son Gohan wspólnie z
Videl oczyszczają ulice miasta z przestępców. Więc to sugeruje, iż Buu został
już pokonany. Ciężko stwierdzić tą niejednoznaczną sytuację.
Jego energia dociera także do zebranych na turnieju sztuk
walk. Son Goku wraz ze swoim przeciwnikiem postanawiają przerwać i odłożyć na
później swój finałowy pojedynek by zająć się kryzysem w zaświatach. Po chwili
docierają na miejsce. Son Goku postanawia stanąć oko w oko z potworem, a
Paikuhanowi nakazuje uwolnienie Enmy i zneutralizowaniu bariery.
Podczas gdy w zaświatach doszło do starcia z nowym wrogiem,
skutki tych wydarzeń odbiły się także na Ziemi. Do życia powróciły wszystkie
zmarłe istoty. Nie tylko zmarli ludzie czy nawet Hitler wraz ze swoją
nazistowską armią, a także Frieza wraz z innymi umarłymi wrogami. Do walki z
nimi stanęli Son Gohan i Videl oraz Trunks wraz Son Gotenem.
Bardzo fajny film, z ciekawym, nowym przeciwnikiem. Wszystko
byłoby mega, gdyby nie fakt krótkiej walki Gogety z Janembą. Ten pojedynek był
według mnie nieco za krótki. Ciekawe było przywrócenie do życia Friezy i armii
nazistów. Dla film jak najbardziej na plus.










Dr Raichi – z pochodzenia Tsuful, zamieszkujący niegdyś
planetę Plant, która została podbita przez kosmicznych wojowników i nazwana od
imienia ich króla – Vegeta. Był znamienitym, jednym z największych naukowców
planety (kto wie, może był spokrewniony z Myu). Popadł w gniew i nienawiść do
kosmicznych wojowników na skutek czego stworzył maszynę – Hatchiyacka.
Kumulowała ona w sobie całą nienawiść do Saiyan. Gdy sytuacja na Vegecie stała
się dramatyczna, naukowiec wraz ze swoją machiną starał się opuścić planetę.
Niestety zginął z rąk jednego z wojowników. Jak się okazało maszyna wraz z
ciałem doktora osiedliła na Mrocznej planecie na końcu wszechświata. Stworzyła
ona widmo doktora Raichiego dzięki czemu naukowiec mógł w dalszym ciągu
planować swoją zemstę. 
Hatchiyack – początkowo był maszyną stworzoną przez
Raichiego, która kumulowała w sobie całą nienawiść do kosmicznych wojowników. Po
śmierci naukowca, jego gniew przekroczył limit machiny, przez co ta przybrała
ludzką formę i własną wolę. Hatchiyack stał się bezlitosnym wojownikiem, który
jako cel postawił sobie zniszczenie Saiyan. Nie wypowiadając żadnych zbędnych
słów sprawiał wrażenie niemowy. Jego moc była dosyć potężna. W pierwszym
starciu dyktował warunki i miotał Trunksem, Vegetą i Son Goku. Niestety
posiadał on jeden, poważny słaby punkt. Mianowicie czas kumulowania energii, co
skrzętnie wykorzystał Son Goku. Bohaterowie połączywszy swoją moc uderzyli w Hatchiyacka
wiązką energii na tyle potężną, iż definitywnie go unicestwili.
God Guordon – był sługą i strażnikiem doktora Raichiego. Po
przybyciu drużyny Z na Mroczną Planetę stanął do walki i szybko poniósł klęskę.
Został pokonany przez Son Goku.


Son Gohan podczas zbierania drzewa dochodzi do wniosku, iż
coś niszczy las. Informuje o tym swego ojca, gdy nagle przybywa do nich Mr.
Popo. Sługa informuje ich, iż na Ziemi rozprzestrzenia się śmiertelny gaz,
który niszczy życie na Ziemi, a ludziom pozostało jedynie kilka dni istnienia. Zaniepokojony
sytuacją Son Goku wraz ze swoim synem oraz Piccolo wyrusza do Bulmy po pomoc.
W Capsule Corp okazuje się, iż ani Bulma, ani jej ojciec
znają nowego, siejącego spustoszenie gazu. Dende informuje bohaterów o
maszynach, które tworzą zabójczą substancję. Cztery z nich położone są w
różnych miejscach na świecie. Bohaterowie udają się w każde z nich i niszczą
maszyny, a także pilnujących je strażników. W ostatnim miejscu rozprzestrzeniania
się gazu do bohaterów dołączają Vegeta oraz Trunks z przyszłości. Wspólnie
pokonują masę niegroźnych wrogów. Jak się okazuje to nie koniec. Dende poinformował
bohaterów o ostatniej z maszyn położonej w mieście. Po dotarciu na miejsce
drużyna Z zostaje zaatakowana przez starych, dobrze znanych im wrogów –
Taurusa, Sluga, Frezera i Coolera. Przeciwnicy są silniejsi niż kiedyś, a co
gorsza ciągle się odradzają. Swoją pomoc okazuje wtedy Kaito, który informuje
Son Goku, iż są to wojownicy Widma, którzy tak naprawdę nie istnieją, a pałają
nienawiścią do Saiyan. Bohaterowie w końcu pokonują dawnych wrogów lecz nie są
w stanie zniszczyć ostatniej z maszyn. Problem tkwi w jej twórcy…
Son Goku, Son Gohan, Piccolo, Vegeta i Trunks udają się na
Mroczną Planetę, którą zamieszkuje tajemniczy naukowiec imieniem Raichi. Jest
on tak naprawdę Widmem doktora Raichiego, który był Tsufulem i zginął na
planecie Vegeta. Dzięki swojej ogromnej wiedzy stworzył potężną maszynę, która
przez lata gromadziła w sobie nienawiść do kosmicznych wojowników. Raichi
poprzysiągł zemstę. Niestety nie wszystko potoczyło się po jego myśli, bo dosyć
szybko został zabity przez wojowników. Jego śmierć skumulowała jednak tak
wielką nienawiść, iż komputer osiągnął limit i przeobraził się w postać z wolną
wolą. Hatchiyack, bo tak się on zwał natychmiast zaatakował drużynę Z. Wszyscy
wojownicy polegli. Son Goku jego moc przyrównał nawet do Brolly’ego. Podczas
nierównej walki bohater znalazł jednak słaby punkty wroga. Był to czas
kumulowania przez niego energii. Po zjedzeniu senzu bean i odzyskaniu mocy,
cała piątka połączywszy siły zaatakowała tak dużą mocą, iż unicestwiła groźnego
Tsufula.


