West Ham 1 : 2 Arsenal
(54' Kouyaté - 41' Cazorla, 44' Welbeck)
Składy:
WHU: Adrian - Reid, Cresswell, Tomkins, Kouyaté (78' Nolan) - Song, Downing, Sakho (62' E. Valencia), O'Brien (78' Demel) - Amalfitano, Caroll.
Arsenal: Szczęsny - Debuchy, Mertesacker, Koscielny Monreal - Flamini, Coquelin - Oxlade-Chamberlain (90' Chambers), Cazorla, Alexis - Welbeck (75' Gibbs).
Arsenal: Szczęsny - Debuchy, Mertesacker, Koscielny Monreal - Flamini, Coquelin - Oxlade-Chamberlain (90' Chambers), Cazorla, Alexis - Welbeck (75' Gibbs).
Minęła doba od ostatniego spotkania, a tu kolejne. Tym razem Arsenal udał się na Upton Park, gdzie podejmował rewelację tego sezonu, drużynę West Ham United. Od początku to spotkanie było bardzo trudne dla Kanonierów. Młoty przycisnęły od pierwszych minut, a nawet zdobyli bramkę po świetnym strzałem z powietrza Songa. Bramka ta nie została jednak uznana, ponieważ jeden z zawodników, który zmienił tor lotu piłki stał na pozycji spalonej. Od tego czasu obie ekipy stworzyły dosyć wyrównaną walkę w środku pola. Cztery minuty przed końcem pierwszej połowy, rajd w pole karne Cazorli, nieprzepisowo zatrzymał Reid, na skutek czego podyktowany został rzut karny. Sam poszkodowany podszedł do piłki i pewnym strzałem w lewy róg bramki pokonał bramkarza gospodarzy.
Arsenal poszedł za ciosem i niespełna trzy minuty później zdobyli swoją drugą bramkę. Na listę strzelców wpisał się Welbeck, który wepchnął piłkę do siatki rywala po świetnym podaniu Oxlade'a-Chamberlain'a.
W drugiej połowie spotkania, gospodarzom udało się strzelić jedną bramkę. Nieporadność w polu karnym Debuchy'ego wykorzystał Kouyaté, strzelając bramkę głową. Od tej pory byliśmy świadkami typowej w ostatnim czasie nerwówki Kanonierów. Co prawda, podopieczni Wengera mogli zdobyć jeszcze ze 2-3 bramki, lecz świetnie na linii bramkowej spisywał Adrian. Ostatecznie udało się dowieść wygraną do końca i zyskać bardzo ważne trzy punkty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz