Arsenal 2 : 0 Everton
(39' Giroud, 89' Rosicky)
Składy:
Arsenal: Ospina - Bellerin, Gabriel, Koscielny, Gibbs - Coquelin (89' Chambers) - Chamberlain (82' Rosicky), Cazorla, Özil, Sanchez (87' Welbeck) - Giroud.
Everton: Howard - Coleman, Jagielka, Stones, Garbutt - McCarthy, Besić (77' Naismith), Barry (84' Gibson) - Mirallas (62' Lennon), Lukaku, Barkley.
Everton: Howard - Coleman, Jagielka, Stones, Garbutt - McCarthy, Besić (77' Naismith), Barry (84' Gibson) - Mirallas (62' Lennon), Lukaku, Barkley.
Ostatni katastrofalny mecz z Monaco w Champions League można na chwilę wyrzucić z pamięci. A wszystko za sprawą dobrego spotkania na Emirates, gdzie Arsenal pewnie pokonał Everton. Drużyna z Liverpoolu zniszczyła w tym tygodniu Young Boys Berno w 1/16 Europa League, więc nad tym meczem wisiała nutka niepewności, jak poradzą sobie podopieczni Wengera.
Arsenal grał dosyć pewnie w tym spotkaniu, lecz widać było dosyć małą skuteczność. Jakby tak podliczyć najlepsze, stuprocentowe okazje na zdobycie bramki, to Kanonierzy powinni mecz kończyć z co najmniej 6 bramkami na swoim koncie. Co prawda nie 6, a 2 ale wynik napawa optymizmem. Pierwszy gol padł w 39 minucie za sprawą Oliviera Giroud. Dośrodkowanie Özila, zejście na przewrotkę Gabriela, a piłka i tak i tak odnajduje w polu karnym Francuza, który pakuje ją do siatki rywala.
Drugi, decydujący o wyniku meczu gol padł pod koniec spotkania. W 89 minucie świetnym, mocnym strzałem zza pola karnego popisał Rosicky. Piłka po uderzeniu Czecha odbiła się nieco od Jagielki i wpadła po raz drugi do siatki gości. Arsenal pewnie wygrał i zdobył cenne trzy punkty, które umocniły Kanonierów na trzeciej pozycji w tabeli. Minusem tegoż spotkania była z pewnością kontuzja nosa odniesiona przez Coquelina.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz