wtorek, 10 marca 2015

Old Trafford zdobyte - Arsenal w półfinale FA Cup !

09.03.2015 - Old Trafford, The FA Cup, ćwierćfinał.

ManU 1 : 2 Arsenal

(29' Rooney - 25' Monreal, 61' Welbeck)

Składy:
ManU: De Gea - Valencia, Smalling, Rojo (73' Januzaj), Shaw (46' Jones) - Blind, Herrera (46' Carrick) - Di Maria, Fellaini, A.Young - Rooney.
Arsenal: Szczęsny - Bellerin (66' Chambers), Mertesacker, Koscielny, Monreal - Coquelin, Cazorla - Oxlade-Chamberlain (50' Ramsey), Özil, Alexis - Welbeck (74' Giroud).

Mecz ćwierćfinałowy rozgrywany w ramach The FA Cup, a Kanonierzy na Old Trafford podejmowali legendę angielskiej piłki - Manchester United. Gwiazdy w drużynie z Manchesteru, klątwa Sir Alexa i niezdobyta przez ostatnie lata twierdza Old Trafford to jedne z powodów, dla których ten mecz miał być niewyobrażalnie trudny. Jak się okazało tak było, lecz wszystko w końcu zakończyło w dobrych nastrojach.
Arsenal od początku mecz pokazał, że nie przyjechał na mecz do odwiecznego rywala tylko po to, by się bronić. Ciągłe ataki, kolejne stwarzane sobie okazje zmusiły Manchester do czynnej ofensywy na bramkę Polskiego bramkarza. W efekcie ujrzeliśmy kapitalne spotkanie, rozgrywane na bardzo wysokim poziomie. 
Jako pierwszy na prowadzenie wyszedł Arsenal. W 25 minucie świetną akcją popisał się Oxlade-Chamberlain, który minął kilku defensorów i zagrał piłkę do boku, do wchodzącego w pole karne Nacho Monreala, a ten zachował się niczym rasowy napastnik i pokonał bramkarza Czerwonych Diabłów. Podopieczni Luisa Van Gaala odpowiedzi dosyć szybko, bo zaledwie cztery minuty później. Fenomenalną akcją popisały się największe gwiazdy drużyny. Dośrodkowanie Di Marii i świetne uwolnienie od obrońców Rooney'a, który pokonał Szczęsnego uderzając precyzyjnie głową. 
Druga bramka dla Kanonierów, a zarazem decydująca od zwycięstwie padła w 61 minucie, a strzelcem został niechciany wychowanek ManU - Danny Welbeck. Nierozsądne zachowanie na swojej połowie i błąd obrońców wykorzystał młody Anglik, który ruszył na bramkę De Gei, minął go i strzelił do pustej bramki.
Arsenal w całym spotkaniu stworzył sobie kilka stuprocentowych sytuacji i to, że wynik wygląda tylko tak, to ogromna zasługa hiszpańskiego bramkarza ManU - De Gei, który według mnie jest obecnie jednym z najlepszych bramkarzy nie tylko w Anglii ale i na świecie. To, co zrobił po strzałach Alexisa, Özila, Ramseya czy Cazorli to coś wyjątkowego. 
Kanonierzy pewnie pokanali ManU na ich własnym obiekcie i dzięki temu awansowali do półfinału tych rozgrywek, gdzie zagrają ze zwycięzcą z pary -Bradford City / Reading.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz