piątek, 10 października 2014

Kreskówki z dawnych lat - część 2


Saint Seiya (Rycerze Zodiaku)

Świetne anime, między innymi dzięki któremu zacząłem swoją przygodę z Dragon Ball. Początkowo, to właśnie główną kreskówką dla jakiej włączałem pasmo rtl7 byli Rycerze Zodiaku. Anime opowiadało o tytułowych rycerzach zodiaku, bohaterach, którzy zostali wysłani w różne strony świata by poddać treningowi, dzięki któremu mogli zdobyć unikalne zbroje. Każdy z bohaterów dysponował specjalną mocą opartą na konstelacji gwiazd. Anime było dosyć bogato rozłożone na części. Część pierwsza podzielona na sagi – Sanktuarium, Asgard, Królestwo Posejdona. Część druga na – Tartar i Elizjum. Do tego wszystkiego dochodzi jeszcze Lost Canvas oraz 5 filmów pełnometrażowych. Anime te skupiało się na różnego rodzaju mitologiach, przede wszystkim greckiej, ale i nordyckiej, rzymskiej czy oparta była na różnych religiach.


Pokémon

Anime, które powstało na podstawie serii gier. Geneza samego tytułu wzięła się od kieszonkowych potworów. Kreskówka opowiada o przygodach Asha, nastoletniego trenera pokemonów, który wraz z przyjaciółmi przemierza świat w poszukiwaniu nowych to gatunków Pokemonów. Jego najwierniejszy Pokemon – Pikachu towarzyszy przez prawie całą historię. Mam wielki sentyment tego tytułu. Któż z nas nie kolekcjonował kart, naklejek czy figurek związanych z Pokemonami..?


Underdog (Superpies)

Nie roń łez, Super Pies tu jest! Ach cóż to była za kreskówka ! Pamiętam ją z pasma bajek pokazywanych na rtl7. Underdog czyli Superpies, który na co dzień był pucybutem, a w razie niebezpieczeństwa odwiedzał budkę telefoniczną i przybierał postać Superpsa. Oczywista analogia do Supermana. Kundel stawiał czoła swoim przeciwnikom między innymi Szymonowi Okrutnikowi czy Królowi Bongo Kongo. Stworzono aż 124 odcinki tej kreskówki.


Looney Tunes / Merrie Melodies (Zwariowane Melodie)

Seria kreskówek o przygodach wielu postaci ukazywała się w specjalnym paśmie Zwariowanych Melodii na Canale+. Nigdy nie miałem tego programu, lecz pamiętam, że kreskówki zawsze były odkodowane na ogólnodostępnej kablówce. Zawsze oglądało się przygody głównych bohaterów. Królik Bugs, Kaczor Daffy, kot Sylwester i kanarek Tweety, myśliwy Elmer i prosiak Porky, Kojot i Struś Pędziwiatr, Diabeł Tasmański i wielu innych. Świetny dubbing, zabawne historie i kupa śmiechu. Oprócz tychże kreskówek mile wspominam także film – Kosmiczny mecz, gdzie bohaterowie Looney Tunes rozgrywali mecz koszykówki w towarzystwie m.in. Michaela Jordana, a ich rywalami byli kosmici.


Tom&Jerry

Nie wiem czy jest ktoś kto nie wie kim byli Tom i Jerry. Kot Tom, który postanowił za wszelką cenę przepędzić mysz imieniem Jerry. Kreskówka oparta praktycznie na braku dialogów. Jerry, który wykazywał się inteligencją i sprytem w przeciwieństwie do Toma zawsze dawał mu nauczkę w najróżniejszy sposób. Historię obu postaci rozgrywane były nie tylko w domu, ale i po za nim, a także na dzikim zachodzie, na bezludnej wyspie, w czasach średniowiecza itd.


The Flinstones (Flinstonowie)

Ciekawa kreskówka, która działa się wczasach kamienia łupanego. Szalony Fred wraz ze swoją żoną i dziećmi z każdym odcinkiem przeżywali to nowe przygody. Ich sąsiedzi, a najlepszy przyjaciela Freda – Barney byli również głównymi postaciami w tej kreskówce. Ciekawym jest fakt, że można odnieść wrażenie, iż polski sitcom Miodowe Lata to jakby odwzorowanie tej kreskówki pod wieloma względami. Bardzo mile wspominam przygody Freda i  Barney’a.


Scooby Doo

Kreskówka, która doczekała się wielu kontynuacji, odświeżeń, filmów pełnometrażowych, a nawet aktorskich. Nie wszystkie z nich jednak były fajne. Najlepszą wersją była ta stara, pierwsza, tworzona przez duet William Hanna i Joseph Barbera. Kreskówka opowiadała o przygodach grupki przyjaciół, którzy w towarzystwie psa imieniem Scooby-Doo próbowali rozwikłać różne przypadki tajemniczych potworów. Finalnie zawsze okazywało się, że danym antagonistą nie jest potwór, duch czy bestia tylko człowiek ukrywający się pod przebraniem. Taka detektywistyczna kreskówka, można by rzecz.


The Yogi Bear Show (Miś Yogi)

Kreskówka, którą mile wspominam z młodzieńczych lat. Twórcami byli Joseph Barbera i William Hanna, podobnie jak przypadku wcześniejszych tytułów Tom&Jerry, Flinstonowie itd. Tytułowy Miś Yogi, który zamieszkiwał rezerwat przyrody wraz ze swoją rodzinę był zazwyczaj nękany przez leśniczego – strażnika. W kreskówce tej często pojawiał także Pies Huckleberry, o którym piszę niżej.


Huckleberry Hound (Pies Huckleberry)

Huckleberry, kundel który często wpadał w opały, ale zazwyczaj z nich wychodzi bez szwanku. Towarzyszyli mu między innymi Lew, Dinky Dalton czy Miś Yogi, lecz z czasem stworzono dwie oddzielne kreskówki dla każdej z tych postaci. Mogliśmy jednak często oglądać crossovery pomiędzy oboma tytułami. Kreskówkę oglądałem na canal+.


Myszka Miki i Kaczor Donald jako Kacze Opowieści i Produkcje Miki

Dwa tytuły kreskówek, które zacząłem oglądać dzięki komiksom jakie ukazywały się w kioskach o przygodach tychże postaci. Co ciekawe komiks jak i kreskówka opowiadały podobne historie o Myszce Miki i psie Pluto oraz Kaczorze Donaldzie, jego siostrzeńcach i wujku Sknerusie. Fajne, pozytywne kreskówki, które dobrze wspominam i które za młodu konkurowały dla mnie z Looney Toones.


The Powerpuff Girls (Atomówki)

Kreskówka, na punkcie której nie bardzo się jarałem ale co ciekawe oglądałem ją tak z przymrużeniem oka. Kreskówka opowiadała o profesorze, który przypadkowo stworzył trójkę dziewczynek. Bajka, Bójka i Brawurka, bo tak miały one na imię posiadały super moce (kolejna analogia do Supermana?) i stawiały czoła swoim odwiecznym przeciwnikom takim jak: Mojo Jojo, Gangreniaki czy On.


Świat wg Ludwiczka

Niezwykle śmieszna ale i pouczająca kreskówka o przygodach ośmioletniego Ludwika Andersona. Ciekawostką jest, iż historie przedstawione w kreskówce były autentycznymi historiami z życia znanego komika imieniem Louie Andersona. Kreskówka uhonorowana była także nagrodą Emmy.

2 komentarze:

  1. Rycerze Zodiaku zawsze mnie ciekawi ale ich za młodu nie oglądałem (nie wiem czemu). Ze dwa lata temu chciałem obejrzeć to po kilku odcinkach jakoś zrezygnowałem.

    Może głupio przyznać ale ja obecnie oglądam co jakiś czas kilka odcinków pokemonów. Obecnie jestem w trakcie 4 generacji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Może kiedyś inaczej się na to patrzyło. Kiedyś uwielbiałem, ale obecnie jakoś nie miałem zbytnio ochoty na przypomnienie itd. nie to, co z Dragon Ball... :D

    Odnośnie pokemonów, to od wielu lat nic nie widziałem, tam się chyba wiele pozmieniało..

    OdpowiedzUsuń