Arsenal 2 : 2 Hull
(13' Alexis, 90'+1 Welbeck - 17' Diame, 46' Hernandez)
Składy:
Arsenal: Szczesny, Bellerin, Mertesacker, Monreal, Gibbs, Flamini (63' Ramsey), Wilshere (69' J. Campbell), Oxlade-Chamberlain, Cazorla, Alexis, Welbeck.
Hull City: Harper (43' Jakupovic), Chester, C. Davies, Huddlestone, Livermore, M. Diame, Dawson (84' Bruce), Robertson, Elmohamady, Ben Arfa - Hernandez (63' G. Ramírez).
Co za mecz. Niesamowity obrót wydarzeń i spora dawka emocji, to towarzyszyło nam podczas spotkania w ramach 8 kolejki BPL na The Emirates.
Pierwszy kwadrans to idealny początek dla Kanonierów. Gospodarze stworzyli sobie kilka stuprocentowych okazji i powinni rywalom wbić z co najmniej cztery bramki. udało się jednak wpakować piłkę do siatki raz, za sprawą Alexisa. Chilijczyk świetnym rajdem prawą stroną pokonał bezradnego Harpera.
Kilka minut później, goście zdołali doprowadzić do remisu. Diame minął obrońców i podciął piłkę nad Szczęsnym. Wszystko byłoby okej, gdyby nie fakt, iż bramka bez dwóch zdań zdobyta została nieprzepisowo. Strzelec zdecydowanie faulował Flaminiego, czego nie zauważył arbiter tego spotkania. Od tej bramki, gra Arsenalu nieco zwolniła tempa.
Początek drugiej połowy to początek horroru w wykonaniu zawodników Wengera. Już po kilkunastu sekundach od rozpoczęcia Hernandez pokonał polskiego bramkarza po ewidentnym błędzie Mertesackera. Gra Arsenalu nie kleiła się. Im bliżej końca, tym większa presja. Gdy arbiter doliczył sześć minut (było wiele przerw spowodowanych urazami) bramkę w pierwszej minucie doliczonego czasu zdobył Welbeck. Gdy na tablicy wyświetlił się wynik remisowy, cała drużyna Arsenalu wyszła do ataku, dzięki czemu, ostatnie minuty tego meczu mogliśmy oglądać przy bramce brakarza Tygrysów. Niestety wiele sytuacji, strzałów, lecz żadnej bramki na wagę zwycięstwa. Arsenal po raz kolejny już w tym sezonie zdobywa jeden punkt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz