poniedziałek, 21 listopada 2016

Dragon Ball Super - odcinek 067

With New HOPE!! In Our Hearts! Farewell, Trunks

Data premiery: 20.11.2016
Streszczenie:
Trunks po dewastującym ataku na wroga rozpoławia jego ciało na pół. Zamasu ostatkiem sił uświadamia sobie swoją klęskę i fakt, iż został pokonany przez śmiertelników. Po chwili jego ciało znika.

Trunks wraca do swojej naturalnej postaci. Gratulują mu wygranej Son Goku oraz Vegeta. Są dumni z młodego wojownika. Nagle ku zdumieniu wszystkich zgromadzonych zaczyna dziać się coś dziwnego. Znikąd rozbłyska krwisto czerwony promień, który zostaje wystrzelony ku niebu. Emanuje z niego moc Zamasu. Po chwili ten dziwny byt pokrywa całą planetę. W tajemniczym wyłomie można dostrzec twarze Zamasu oraz usłyszeć jego demoniczny śmiech. Son Goku oraz Vegeta przybierają formę SSJ Blue, lecz niestety szybko tracą moc, ze względu na ich poprzednie scalenie, które wykorzystało ich pokłady energii. Mimo wszystko obaj wraz z Trunksem postanawiają zaatakować wroga, który przerodził się zupełnie nowe zagrożenie. Używają swoich popisowych technik walki lecz z marnym skutkiem. 

Gowasu staje w paraliżującym strachu. Według niego, Zamasu odrzucił swoją formę nieśmiertelnego boga i tym razem próbuje stać się nowym Wszechświatem. Nagle z nieba zostają wystrzelone setki fal energii, które niszczą Ziemię. W ataku tym giną wszyscy ocaleni Ziemianie. Moc Zamasu dociera także do teraźniejszości, co widzą bohaterowie na niebie. Moc odczuwa także Beerus i Whis na swojej planecie. 

Bohaterowie są bezradni i nie mają pomysłu jak walczyć z nowym przeobrażeniem Zamasu. Son Goku w nadziei na odnalezienie jeszcze jednej fasolki Senzu znajduje w swojej kieszeni guzik, który otrzymał jakiś czas temu od Króla Wszystkiego. Postanawia go wykorzystać. Według Shina jest on wszechpotężny i nikt z nim nie może się równać nawet ktoś tak potężny jak Zamasu. Nagle na miejscu zjawia się Władca Wszystkiego we własnej osobie. Nie poznaje on Son Goku, ponieważ nie spotkali się oni nigdy w tej linii czasowej. Natychmiast wyczuwa on nieprzyjemną energię powielająca Ziemię. Nie zastanawiając się zbyt długo postanawia on zniszczyć Zamasu i wymazać całą linię czasową nie zważając na ocalałych Ziemian. Son Goku natychmiast karze Kaioshinom uciekać, a sam wraz z Mai, Bulmą, Trunksem i Vegetą uciekają wehikułem czasu. Król Wszystkiego wyciąga obie dłonie, po czym wielka moc niweluje i ostatecznie niszczy energię Zamasu oraz wymazuje cały świat. 

Bohaterowie wracają do teraźniejszości. Witają ich tam przyjaciele oraz Beerus we własnej osobie. Po raz pierwszy spotykają się także obie Mai z różnych światów. Gowasu przeprasza Beerusa za błędy jakie popełnił. Dostał nauczkę na przyszłość by lepiej wybierać sobie protegowanych. Son Goku prosi Bulmę by ta ponownie uruchomiła wehikuł czasu. Udaje on się wraz z Trunksem do jego linii czasowej, która okazuje się być nicością. Znajduje on tam Króla Wszyskiego, które zabiera na pokład, a następnie przetransportowuje na Ziemię. Bogowie widząc gościa oddają mu pokłon. Po chwili wszyscy dzięki uprzejmości Shina udają się do pałacu Króla Wszystkiego z teraźniejszości. Kanclerz zabiera ich przed oblicze władcy. Wtedy dochodzi do spotkania obu Król Wszystkiego. Son Goku informuje swojego przyjaciela, że zgodnie ze swoją obietnicą daną mu jakiś czas temu przedstawia mu nowego przyjaciela, z którym będzie mógł się bawić. 

Kanclerz jest zadowolony z pomysłu, który pierwotnie przypisuje Whisowi. Gdy ten informuje go, iż jest to zasługa Son Goku, Kanclerz wpada w zachwyt i wyraża swoje zadowolenie. Whis zaprasza go do odwiedzenia Ziemi. Na jaw wychodzi również fakt, iż jest on ojcem Whisa.

Po powrocie do domu, Bulma urządza uroczystą kolację. Trunks oraz Mai nie mają teraz dokąd wrócić. Whis podsuwa im pomysł by odnaleźli swój dom w innej linii czasowej, która została stworzona niedawno poprzez wydarzenia, które miały miejsce. Istniejący w tamtych czasach Zamasu zostanie unicestwiony przez tamtejszego Boga Zniszczenia, który dokona tego dzięki interwencji Whisa. Son Goku jednak nie jest pewny czy z taką łatwością Beerus poradzi sobie z Zamasu, nawet gdy ten scali się ze swoim alterego. Whis daje mu jednak do zrozumienia, iż dysponują czymś znacznie potężniejszym niż technika Mafuby i że nawet Zamasu nie będzie dla nich przeszkodą. Po udanej kolacji Beerus oraz Whis odchodzą i udają się na swoją planetę. 

Następnego dnia dochodzi do wzruszającego pożegnania Mai i Trunksa. Tuż przed ich odlotem wehikułem czasu zauważają na niebie spóźnionych Piccolo i Son Gohana. Widok mistrza przyprawia Trunksa o łzy. Dziękuje on swojemu mentorowi za wszystko i przeprasza, iż niegdyś nie zdołał go uratować. Po chwili wehikuł czasu znika.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz