Vegeta Becomes a Pupil?! Take Down Whis!
Data premiery: 25.10.2015
Streszczenie:
W krainie bogów Kaioshin zastanawia się, co stało się z planetami, które zniknęły w czasie walki Son Goku z Beerusem. Nie zostały one zniszczone, ponieważ nie ma po nich nawet śladu jakichkolwiek pozostałości. Sugeruje, że może we wszystko wchodzi jakaś magia. Senior Bogów nie jest zbyt przejęty rozważaniem towarzysza, a przynajmniej nie daje tego po sobie poznać.
W tym czasie Son Goku pracuje na roli. Nie ma to jednak zbyt wiele związanego z pracą, ponieważ bohater śpi i w taki sposób prowadzi ciągnik. Maszyna płata mu figle. Nagle na miejscu zjawia się Krilan. Budzi swojego przyjaciela i wraz z nim przypominają sobie stare czasy. Wspominają pierwsze spotkanie i wspólny trening pod okiem Genialnego Żółwia. Dochodzą do wniosku, że minęło już sporo czasu, Son Goku zrobił niewyobrażalne postępy, a Krilan jakby już jakiś czas temu zatrzymał w miejscu. Krilan po części żałuje, że zaprzestał trenować sztuki walki. Ma jednak nietypową prośbę do swojego przyjaciela. Chce, by ten uderzył go z całej siły, by mógł dzięki temu poznać siłę dawnego rywala. Son Goku ostrzega go, lecz po namowach znajomego robi to. Wymierza mu cios, po którym bezradny karzełek bezwładnie odlatuje przed siebie łamiąc po drodze kolejne to drzewa.
Saiyan odstawia go do domu, gdzie zostaje on opatrzony przez #18. Jest ona zdziwiona, dlaczego jej mąż chciał oberwać od kogoś, kto jest zdecydowanie od niego silniejszy. Son Goku wraca na pole i gdy upewnia się, że nie ma nikogo w pobliżu zmienia się w Super Saiyana i postanawia trenować.
W tym samym czasie Vegeta w samotności przebywa na dalekim pustkowiu. Stoi nieruchomo na skale i przeżywa ostatnie niepowodzenia. W jego otoczeniu zmienia się gwałtowanie pogoda, w pewnym momencie zaczynają szaleć błyskawice, by po chwili uporczywy upał nie dawał mu wytchnienia.
Brudny, zmęczony wraca do domu. Na miejscu okazuje się, że w jego posiadłości gości sam Whis. Wychodzi wtedy na jaw, iż Bulma zaprasza go co jakiś czas na Ziemię i serwuje mu wszelakie dania, którymi zachwyca się przybysz. Chce ona się zabezpieczyć, by jeśli w przyszłości na planetę ponownie wrócił Beerus ona i jej rodzina była bezpieczna. Vegeta widząc nie dawnego najeźdźcę, który w towarzystwie Boga Zniszczenia chciał zniszczyć planetę wpada w oszołomienie. Żąda on spotkania z Beerusem. Bulma daje mu do zrozumienia, iż jest to idiotyczny pomysł i przyniesie on jedynie kłopoty. Książę Saiyan przyglądając się Whisowi zaczyna wątpić w to, czy rzeczywiście jest on jedynie sługą Boga Zniszczenia. Postanawia go zaatakować lecz szybko rezygnuje z tego pomysłu. Wtedy Whis wyznaje im, że jest mistrzem Beerusa, i że to właśnie on nauczył go walczyć i stał się jego mentorem. To wprowadza ich w ogłupienie. Ponadto daje Vegecie do zrozumienia, iż jego obecne treningi są na nic. Może i zwiększa swoją siłę, ale nigdy nie dorówna nawet dla Son Goku, nie mówiąc już o mocy Beerusa. Wtedy Vegeta prosi go o trening. Pada nawet przed nim na kolana. Chce opanować swoją moc i energię, by stać się Bogiem, a nawet przejść o poziom wyżej.
Whis nie zgadza się na prośby wojownika. Wtedy Saiyanin daje mu do skosztowania masę różnych przysmaków. Nie przekonuje to nadal Whisa. Zmienia on jednak zdanie w momencie, gdy próbuje zwykłej, prostej w zrobienia zupki błyskawicznej. Whis postanawia poddać Vegetę treningowi, po czym zabiera go na swoją planetę.

Po ciężkiej walce Son Goku z Bogiem Zniszczenia mija trochę czasu. Na Ziemi zapanowuje pokój. Jednak pewnego dnia Sorbet, Tagoma i inni żołnierze należący do armii Freezera postanawiają znaleźć siedem kryształowych kul, przy pomocy których chcą wskrzesić swojego pana. Przy pomocy gangu Pilafa udaje im się to – Freezer powraca, tym razem planuje odbyć trening i zemścić się na Ziemi.
Gdy tyran zwiększa swoją moc zjawia się na Ziemi. Bohaterowie momentalnie wyczuwają jego obecność. Piccolo, Son Gohan, Krilan, Tenshinhan oraz Kamesenin stają do walki armią wroga. Z problemami lecz ostatnie udaje im się ich zwyciężyć. Okazuje się jednak, iż moc Freezera jest zbyt duża by mógł się z nim mierzyć nawet Son Gohan, który bądź co bądź zaniedbał trening. Bulma telepatycznie kontaktuje się z Whisem. Okazuje się, że w tym czasie Son Goku i Vegeta trenują na planecie Beerusa pod jego okiem. Gdy bohaterowie dowiadują się o zagrożeniu natychmiast udają się na Ziemię. Tam stają do walki z wrogiem, który po intensywnym treningu przybiera nową formę – kolejną transformację zmieniającą go w potężnego Gold Freezera. Jak się jednak okazuje duet Saiyan również potrafił przybrać nową formę – super boskiego Saiyana. W tym stanie Son Goku bez problemu radzi sobie z wrogiem, lecz przez chwilę nieuwagi poważnie obrywa od Sorbeta. Gdy odzyskuje już siły po skonsumowaniu senzu bean, do akcji wkracza Vegeta, który tylko upokarza przeciwnika. Freezer ponownie usypia czujność rywala i tym razem niszczy Ziemię zabijając tym samym wszystkich obecnych. Ratują się jedynie Whis, Beerus, Son Goku i paru przyjaciół. Whis dysponując umiejętnością cofania czasu wraca do paru minut przed destrukcją, dzięki czemu daje szansę dla Son Goku na ratunek planety. Freezer zostaje ponownie unicestwiony.
Tak pokrótce wygląda streszczenie nowego filmu kinowego. Co można o nim sądzić? Według mnie był to kawał świetnego widowiska, który mnie przynajmniej zadowolił.
Nowa transformacja Freezera to niezbyt udany pomysł. Zmiana koloru na złoto, co może być pewną analogią do przemiany Saiyan w super wojownika, niemniej jednak to za mało. Nie był on już tak przerażający jak najwyższa z dotychczas znanych nam form ewolucji. Sam pomysł na wskrzeszenie dawnego wroga całkiem udany. Podobała mi się reakcja Freezera na ujrzenie Beerusa w szeregach Ziemian. Ten strach i zarówna radość na wieść, iż Bóg Zniszczenia nie będzie wtrącał do jego walki…





Podczas wspólnego rodzinnego obiadu, Son Goku informuje żonę, iż chce wybrać się do Kaio na kolejny trening. Chi Chi nie zgadza się na to, dając mężowi do zrozumienia, iż chce by stał się on kimś znaczącym i by nie przyniósł wstydu swojej wnuczce, która niedługo przyjdzie na świat. Okazuje się także, iż pieniądze, które bohater otrzymał od Satana jakiś czas temu zostały już wydane…
W tym samym czasie do Ziemi zbliża się tajemniczy statek kosmiczny z dziwnymi osobnikami na pokładzie…
Po chwili ze statku wychodzi kolejny z członków załogi, największy wojownik planety Snak – Galbi. Chcę on odbyć sparing z mistrzem zanim ten przyjmie order. Satan nagle drętwieje ze strachu. Wie, że nie może wyjść na oszusta więc symuluje ból brzucha. Natychmiast ucieka do toalety, skąd telefonuje do Gohana, a następnie Vegety, by któryś z nich wyciągnął go z opresji. Gdy żaden z nich nie odbiera telefonu, ziemianin wraca, lecz zauważa przygotowaną już matę do walki. Niespodziewanie na miejscu zjawia się Son Goku, który zmuszony został odwiedzić znajomego, by prosić go o naprawę ciągnika. Satan prosi go o pomoc i wyciąga na ring. Niestety do walki nie dochodzi, ponieważ zjawia się tam także Chi Chi, która robiła nieopodal zakupy wykorzystując jako swojego tragarza Piccolo. Son Goku natychmiast ucieka, a Satan zostaje zmuszony stawić czoła Galbiemu. Przypomina sobie, co stało się w czasie najechania planety przez Beerusa i jak honorowo zachował się w obronie córki. To dodaje mu nieco pewności siebie. Nagle Galbiego paraliżuje strach, zabiera on swoich kompanów i wszyscy w popłochu uciekają z Ziemi. Okazuje się, iż wojownik panicznie boi się psów, a na macie pojawił się piesek Satana. W ten otóż sposób Satan ponownie zostaje bohaterem ludzkości. 


Dochodzi do ostatecznego starcia pomiędzy wojownikami. Krzyżują rękawice na lądzie, w powietrzu i na dnie oceanu. Wymieniają wzajemnie dziesiątki potężnych ciosów i żaden z nich nie daje za wygraną. Niestety, pomimo wielkiej mocy jaką dysponuje Son Goku, wydaje się, iż zaczyna on opadać z sił. Przyjmuje coraz więcej uderzeń i jego energia zaczyna słabnąć. Udaje mu się kilkukrotnie wyprowadzić atak i skontrować cios lecz w pewnym momencie traci wygląd SSJ. Jego energia spada, a widząc to Beerus postanawia zakończyć walkę. Chce zakończyć to w ten sam sposób, w jaki zaczęła się ów batalia, czyli od pstryczka.
Spada na Ziemię, gdzie ląduje w ramionach Vegety. Widząc ledwo przytomnego przyjaciela są przerażeni nieuniknioną zagładą. Gdy po chwili na statku ponownie pojawia się Beerus, bohaterowie wznoszą gardę i postanawiają bronić Ziemi, wiedząc, że mimo wszystko to na nic. Gdy wróg jest gotów już spełnić swoją obietnicę niszcząc planetę, we wszystko miesza się Satan. Odbiera on telefon od telewizji, a po chwili zjawia się tam także helikopter by przeprowadzić wywiad z ziemskim herosem.
Son Goku po odzyskaniu sił postanawia zjeść ogrom jedzenia. Wtedy Son Gohan stara się oficjalnie poinformować ojca o tym, iż zostanie dziadkiem. Bohater odchodząc od jedzenia daje do zrozumienia Vegecie, że tym razem przyjdzie na niego kolej, by teraz on mógł zaznać boskiej mocy. Książę Saiyan jednak odmawia i postanawia samemu stać się bogiem.