4, 8, 15, 16, 23, 42, Lost...

Lost: Zagubieni serial dla osobiście epicki. Pomimo, iż od finałowego odcinka minęło ok. 4 lat to już teraz uważam, że to legendarny serial.

Serial składał się z 6 sezonów – 121 odcinków oraz 11 odcinków specjalnych. Odpowiedzialnych za produkcję, reżyserię i scenariusz było kilka różnych osób, lecz najważniejszym z nich jest z pewnością J.J. Abrams, który stworzył naprawdę świetny serial. Pierwszy odcinek wyemitowany został 22 września 2004 roku, a swój finał zanotował w 2010 roku.

Lost zdobył w 2005 roku Złoty Glob, nagrodę Emmy oraz Saturn, a nominowany do różnych kategorii był prawie 200 razy.

Pierwszy raz serial miałem okazję oglądać na jednej z polskich stacji, która niecały rok po premierze w USA postanowiła pokazać te show w Polsce. Oglądałem od początku i z każdym odcinkiem wciągałem coraz bardziej.

Serial opowiada o załodze i pasażerach samolotu lecącego z USA do Australii, który feralnie rozbija się na bezludnej wyspie. Wśród wszystkich pasażerów życie ratuje aż 71 z nich. Są wśród nich między innymi lekarz chirurg - Jack Shephard (Matthew Fox), pojmana zabójczyni ojca Kate Austen (Evangeline Lilly), oszust i kanciarz James "Sawyer" Ford (Josh Holloway), sparaliżowany i niezwykle tajemniczy John Locke (Terry O'Quinn), Iracki żołnierz Sayid Jarrah (Naveen Andrews), szczęśliwy zwycięzca milionowej nagrody na loterii Hugo "Hurley" Reyes (Jorge Garcia), uzależniona od narkotyków gwiazda rocka Charlie Pace (Dominic Monaghan) oraz wielu innych.

W każdym odcinku mamy okazję oglądać zmagania się rozbitków na pozornie bezludnej wyspie. Pozornie, ponieważ z czasem okazuje się, że nie są oni sami w dziczy, a wszystko to, co dzieje się na wyspie jest ich przeznaczeniem i nie wylądowali tam przypadkowo. Z czasem poznają nowe postacie, które jak się okazuje zamieszkiwały wyspę od dawna oraz takie, które biorą udział w tajnym projekcie Dharma. Po za tym na wyspie dzieją się rzeczy paranormalne, których nie sposób racjonalnie wyjaśnić.

Jak się również okazuje w serialu możemy oglądać retrospekcje praktycznie każdej postaci. Widzimy, co dana osoba robiła w przeszłości, czym się zajmowała i co stało się, że wylądowała akurat w tym samolocie. Dlatego też, tytuł ‘’Lost’’ nie ma się tylko do rozbitków, którzy zgubili na tajemniczej wyspie, ale także do ich zagubienia emocjonalnego, psychicznego czy też zagubienia w przestrzeni i czasie.

Pierwszy sezon to serial typowo o rozbitkach, taka nowoczesna wersja Robinsona Cruzoe. Z czasem jednak serial zmienia diametralnie. Z czasem Bohaterowie dowiadują się o istnieniu innych mieszkańców, o tajemniczym projekcie i niezwykłym kodzie. W końcu akcja serialu zmienia się, ponieważ skupia się ona na pokazaniu tajemniczych mieszkańców zamieszkujących wyspę. Im dalej w serial tym jest coraz bardziej wszystko skomplikowane. Widzimy jak kilka osób opuszcza wyspę i żyje sobie w USA, a później z powrotem na nią wraca. Mamy także wir czasowy, czyli cofanie się w czasie.

Według mnie serial był dosyć nierówny. Początek, sezony 1-3 to majstersztyk i bez wątpienia dałbym im maksymalną ocenę. Później jest troszkę słabiej lecz z lepszymi momentami. Nie mniej jednak nigdy zbytnio nie narzekał na to, w jaką stronę poszedł ten serial, ani na to jak ostatecznie został on zakończony. Lost był jednym z pierwszych seriali, który mnie mocno wciągnął i przyznam mu maksymalną ocenę 10/10.