niedziela, 20 września 2015

Dragon Ball Super - odcinek 011

Let’s Keep Going, Beerus-sama! The Battle of Gods Continues!

Data premiery: 20.09.2015
Streszczenie:
Bohaterowie przemieszczają się kapsułą Bulmy, by nadążyć za walką ich przyjaciela. Niestety maszyna jest uszkodzona, przez co lecą w ślimaczym tempie. Okazuje się, że po wykonaniu rytuału przemiany w Boskiego Super Saiyana, Son Gohan jak i jego młodszy brat nie mają energii, nawet by latać o własnych siłach.

Son Goku ponownie ściera rękawice z potężnym wrogiem. Wymieniają między sobą niezliczoną ilość ciosów. Gdy jeden z nich obrywa, po chwili sytuacja odmienia się na korzyść drugiego. Beerus wytwarza wielką ognistą kulę, którą rzuca w kierunku czerwonowłosego Saiyana. Son zatrzymuje kulę energii, po czym ściska ją do momentu, aż ta dokonuje implozji. 

Starcie bogów oglądają nie tylko Ziemianie, lecz także Senior bogów w towarzystwie Kaioshina. Obaj dochodzą do wniosku, że cały pojedynek jest prowadzony pod dyktando boga zniszczenia, który sprawdza rywala i stara się, by ten jak najszybciej opanował boską energię i zaczął walczyć z nim na poważnie.
Beerus w kolejnej rundzie zaczyna nabierać pewności siebie. Nokautuje przeciwnika, a gdy ten leży na ziemi, siada na niego i obija go. Daje mu do zrozumienia, że po prostu go zanudza. Wtedy Son Goku rewanżuje się i atakuje wroga. Niestety, to tylko jeszcze bardziej go irytuje. Po chwili najsilniejszy super Saiyan staje się marionetką w szponach rywala. 

Pojedynek przenosi się do przestrzeni kosmicznej, tuż nad ziemską atmosferą. Beerus kumuluję energię do małej kuli, którą postanawia zniszczyć Ziemię. Son Goku starając się temu zapobiec w całkiem łatwy sposób neutralizuje zagrożenie. Wtedy ku jego zaskoczeniu bóg zniszczenia tworzy dziesiątki podobnych kul, które seryjnie wyrzuca w kierunku błękitnej planety. Son Goku zbiera w sobie moc i wystrzeliwuje potężną falę uderzeniową kamehameha, dzięki czemu niszczy wszystkie pociski. Jak się okazuje, Beerus wykorzystuje moment nieuwagi Saiyana i śmiertelnie go atakuje, przebijając własną dłonią ciało bohatera.

Son Goku bezwładnie spada przebijając się przez atmosferę, a następnie ląduje na dnie oceanu. Podczas tego tragicznego lotu, a dokładniej topienia się w odmętach oceanu uświadamia sobie, że stanął on do walki z kimś niesamowicie potężnym, potężniejszym niż ktokolwiek dotąd. Motywuje się tym, a następnie dzięki sile woli i chęci walki regeneruje swoją moc, a olbrzymia rana na jego podbrzuszu po prostu się goi.

Po chwili wzbudza w sobie pełnię energii, po czym wylatuje wprost przed swojego wroga i zapowiada, że chce walczyć dalej…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz