wtorek, 8 września 2015

Dragon Ball Super - odcinek 009

Sorry for Waiting, Beerus-sama! Finally, Super Saiyan God is Born!

Data premiery: 06.09.2015
Streszczenie:

Bohaterowie natychmiast postanawiają wykorzystać moc smoczych kul. Dzięki temu, iż były one przewidziane w nagrodzie w loterii urodzinowej Bulmy, drużyna miała do nich bezpośredni kontakt.
Całemu zajściu przygląda się Beerus. Jak się okazuje jest zaskoczony, iż ziemskie smocze kule różnią się rozmiarem od tych jakie zna z planety Namek.

Son Goku wzywa smoka. Nagle niebo staje się ciemne, co z daleko zauważa Pilaf wraz ze swoimi towarzyszami. Uciekając pontonem ze statku dociera do nich, jak blisko byli przechwycenia kryształowych kul…

Na miejsce zjawia się Shenlong i pragnie wysłuchać życzenie wojownika. Son Goku prosi go o to, by ten sprowadził do nich Boskiego Super Saiyana. Gdy smok po chwili dowiaduje się, że obecny na miejscu jest także Bóg Zniszczenia wpada w zakłopotanie. Jego zachowanie staje się zupełnie inne, niż dotychczas znane bohaterom. Oddaje on szacunek i hołd Beerusowi i ewidentnie się go boi. Zdając sobie sprawę z tego, iż sytuacja na Ziemi jest dosyć skomplikowana, a cierpliwość wroga zbliża się do zenitu postanawia spełnić życzenie Son Goku. Jak się jednak okazuje, Shenlong nie jest w stanie sprowadzić do nich tajemniczego wojownika, ponieważ takowy po prostu nie istnieje. W ramach rekompensaty opowiada zgromadzonym prastarą legendę na ten temat. Okazuje się, by do narodzenia Boskiego Super Saiyana potrzeba pięciu wojowników tej rasy, których serce musi być nieskazitelne. Gdy cała piątka złapie się za ręce i wyzwoli swoją energię i moc czystych serc powstanie ów bóg.

Po opowiedzeniu tejże legendy boski smok znika. Bohaterowie natychmiast postanawiają spróbować. Piccolo jednak sceptycznie podchodzi do całej sprawy dając wszystkim do zrozumienia, że nie istnieje tylu kosmicznych wojowników o czystym sercu. Sam Vegeta, nie posiada tej cechy. Po chwili niepewności okazuje się, że jednak książę super wojowników zrobił wiele dobrego dla Ziemian i zmienił się, co upoważnia go do wzięcia udziału w tej tajemniczej ceremonii. 

Chwilę później Vegeta, Son Gohan, Trunks i Son Goten łapią się za ręce i tworzą okrąg w środek którego wchodzi Son Goku. Jednoczą swoją moc i przekazują ją przyjacielowi. Niestety nie dzieje się nic wyjątkowego. Wtedy do zamieszania wtrąca się Whis. Uświadamia on bohaterom, że do stworzenia potrzebna jest piątka Saiyan plus wojownik, który ma stać się bogiem. To powoduje zamęt w szeregach Ziemian. Zdają oni sobie sprawę z tego, że nie istnieje więcej żaden kosmiczny wojownik.
Beerus traci cierpliwość i postanawia obrócić w pył planetę. Wtedy niespodziewanie przed szereg występuje Videl. Oznajmia ona wszystkim zebranym, iż jest w ciąży i nosi pod sercem potomka Saiyan. To powoduje wielką radość na twarzach Son Goku, Chi-Chi, a szczególnie Son Gohana, który zostanie ojcem. To również przywraca wiarę w odmienienie losów Ziemi. 

Nie czekając ani chwili dłużej Vegeta, Son Gohan, Trunks, Son Goten oraz Videl łączą swoją energię i moc serc i przekazują wszystko przyjacielowi. Po chwili jesteśmy świadkami niesamowitych wydarzeń. Bohaterowie zaczynają samoistnie lewitować, a z ich ciał zaczyna wydobywać dziwna energia. Powstaje słup energii, który wydobywa się z Son Goku i ciągnie się aż w przestrzeń kosmiczną. Po chwili niebo zostaje pokryte złotymi chmurami oraz zaczyna padać deszcz, grad, a następnie śnieg. Wszystkiemu towarzyszą olbrzymie wyładowania atmosferyczne. Po kilku minutach, bohaterowie wracają do swoich naturalnych form, jedynie Son Goku zaczyna przybierać inną formę. Jego ciało zaczyna otaczać krwisto czerwona łuna. Nagle cały spektakl się kończy. Niebo wraca do naturalnych barw, a Son Goku staje się bogiem. Jego ciało nie zmienia się za wyjątkiem koloru oczu i włosów. Stają się one czerwono różowe. Wszyscy oglądający tą metamorfozę są w ogromnym szoku, nawet sam Beerus. Son Goku po staniu się Boskim Super Saiyanem jest gotów stanąć do walki, co uroczyście oświadcza swojemu rywalowi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz