Idealnym kandydatem do pozycji numer jeden jest Mark Pellegrino.
Aktor urodził się 9 kwietnia 1965 roku w Los Angeles. Na swoim koncie ma multum ról nie tylko w serialach ale także i filmach. Tytułami, które każdy powinien znać są chociażby takie filmy jak Lethal Weapon 3, The Lost World: Jurassic Park, The Big Lebowski, National Treasure czy Mulholland Drive. Trzymając się jednak tematu przewodniego przyjrzyjmy się jego rolom w seriach telewizyjnych, które miałem okazję oglądać.
Jak się okazuje aktor pomimo wielu licznych ról we wszelakich tytułach bardzo rzadko gra postać główną. Jedynym znanym mi jak dotąd przypadkiem był serial The Tomorrow People, gdzie grał on postać Jedikiaha Price'a. Serial jednak anulowano.
Jako Lucifer w Supernatural
Aktor słynie z nietuzinkowych ról, gdzie jego postać odgrywa ważną rolę i cechuje się niezwykłą charyzmą. Najważniejszym chyba i jak dla mnie najlepszym angażem jest jego udział w Supernatural. Pellegrino wciela się w rolę zwykłego człowieczka imieniem Nick, który okazuje się być idealnym naczyniem dla Lucyfera. Upadły archanioł wchodzi w ciało Nicka i przez wiele odcinków staje się głównym antagonistą braci Winchester. Jest on naprawdę wielkim przeciwnikiem, a talent aktorski Marka wychodzi tutaj na wyżyny. Potrafi on w tej roli płynnie przechodzić z często używanego sarkazmu i ironii do brutalności i braku jakichkolwiek pohamowań w swoich działaniach. Bezwzględność, agresywność, a zarazem uśmiech na twarzy i czarny humor to jedne z cech jakimi wyróżnia się w Nie z tego świata. Według mnie jest to chyba jedna z najlepszych jak dotąd jego ról.
Jako Jacob w Lost
Drugim bardzo ciekawym i udanym angażem jest jego rola w serialu Lost. W ostatnim z sezonów serialu objawia się on bohaterom jako Jacob, postać wszechpotężna i najważniejsza w całym uniwersum Zagubionych. Pomimo, iż jego rola fizycznie pojawia się w ostatnich odcinkach, to producenci sprytnie dają widzom do zrozumienia, że teoretycznie był on z nimi od samego początku. Pokazany jest zarówno na wyspie, jak i po za nią, odgrywając niezwykle istotną rolę w zwerbowaniu kolejnych to mieszkańców swojej wyspy. Jacob jest jej opiekunem, w pewnym sensie bogiem i strzeże rozbitków wystawiając ich na wszelakie próby. Potrafił zaakceptować swoje przeznaczenie, a jego walka ze złym bratem była jedną z najciekawszych bratobójczych relacji w całej historii telewizji. Genialna rola, do której nikt nie wpasowałby się tak dobrze jak on.
Jako Patrick Vikan w Prison Break
Kolejnym ciekawym jego udziałem był dla mnie dwuodcinkowy występ w serialu Prison Break. Co prawda nie odegrał on tam jakiejś wielkiej roli, ale pokazał się z ciekawej strony. W czwartym sezonie Skazanego na śmierć (odcinki numer 13 "Deal or No Deal" oraz 14 "Just Business"), pojawia się jako postać Patricka Vikana, który jak się okazuje jest pośrednikiem w próbie nabycia Scylli. Pokazuje się on w tej roli jako ważny kontrahent, który chce być ważnym elementem w nowej Firmie. Ginie jednak z ręki Selfa, a dokładniej kuli wystrzelonej z jego broni...
Jako Paul Bennett w Dexter
Mark Pellegrino pojawił się także w serialu, do którego mam duży sentyment. Chodzi mi tutaj o Dextera. I proszę, tutaj również pokazuje się ze swojej dobrej strony i przedstawia widzom swój niebanalny wachlarz umiejętności aktorskich. Wciela się on w rolę Paula Bennetta, który jest zniszczonym alkoholikiem znęcającym się nad swoją rodziną. Zjawia się on w serialu można powiedzieć nagle, bo po wyjściu z więzienia, gdzie ponownie chce wrócić do swojej rodziny. Jak się jednak okazuje jego rodzina, a dokładniej żona Lisa i dwójka dzieci są teraz ważnym elementem życia tytułowego bohatera. Otrzymujemy dzięki temu starcie dwóch jakże mocnych bohaterów, którzy nie reprezentują sobą niemal żadnych pozytywnych cech. A może jednak? Z jednej strony seryjny zabójca, a z drugiej osiłek, alkoholik i brutalny damski bokser - jak takie spotkanie mogłoby zakończyć? Odpowiedź wydaje się oczywista.
Jak się okazuje Mark Pellegrino miał również okazję zagrać po dwa razy w jednym serialu wcielając się w postać zupełnie innego bohatera lub antybohatera. Taki przypadek miał miejsce dwukrotnie. Były to seriale proceduralne. CSI: Miami oraz CSI: Las Vegas, dziejące się w jednym uniwersum.
Jako Clayton Hass w Quantico
Pochwalić się on również może rolami powracającymi. Wspomniany przeze mnie wyżej Supernatural, gdzie odgrywał swoją rolę regularnie w 5 sezonie, a obecnie ponownie wrócił do postaci Lucyfera w 12 sezonie. Drugim przypadkiem jest jego udział w serialu Chuck, którego jednak nie miałem okazji oglądać. Innym przypadkiem jest serial Quantico, w którym Mark wciela w rolę dyrektora FBI Claytona Hassa. Rola ta odgrywana była przez niego zarówno w pierwszym jak i drugim sezonie i co jakiś czas pojawia się na ekranach.
Jako Derwood Spinks w The X-Files
Pellegrino angażowany był również do wielu seriali, gdzie odgrywał rolę pojedynczą. Zazwyczaj były to seriale proceduralne, gdzie był on postacią tygodnia w danym serialu. Odgrywał wiele ról gościnnych. Przykładami są chociażby: The X-Files, gdzie zagrał Derwooda Spinksa (S07E03 - "Hungry"), Criminal Minds, gdzie wcielił się w rolę sierżanta Evansa (S04E10 - "Brothers in Arms"), Person of Interest, gdzie zagrał Daniela Drake'a (S02E08 - "Til Death") czy Chicago P.D., gdzie był Jimem Anderoffem (S02E12 - "Disco Bob").
Jako Daniel Drake w Person of Interest
Oprócz wyżej wspomnianych ról aktora w serialach warto wspomnieć również te, których nie miałem okazji oglądać w całości od deski do deski, choć tytuły te są mi bardzo dobrze znane. Są to między innymi Tales From The Crypt (Opowieści z krypty - jeden z jego pierwszych seriali), ER (Ostry dyżur), Without a Trace (Bez śladu), Grey's Anatomy (Chirurdzy), Numb3rs (Liczby), Ghost Whisperer (Zaklinaczka duchów), The Mentalist (Mentalista), Breakout Kings, Castle, Grimm czy Revolution.
Aktor ma na koncie wiele serialowych udziałów. Były one naprawdę urozmaicone. Były to postacie pozytywne jak i te negatywne. Odgrywały znaczną rolę głównej fabuły ale również były występami epizodycznymi. Warto jednak zauważyć tego aktora. Mark Pellegrino niewątpliwie jest perfekcjonistą w swojej pracy. Dowodami są powyższe tytuły. Ciekaw jestem w ilu jeszcze rolach będziemy mogli go oglądać na małym ekranie. Mam nadzieję, że w wielu i tego właśnie mu życzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz