Kilka dni temu miał miejsce wielki finał serialu Revenge. Z
tejże okazji postanowiłem napisać parę słów o tej serii.
Revenge serial stacji ABC, który swoją premierę miał w 2011
roku, a ostatni odcinek wyemitowany został 10 maja 2015. Twórcą był Mike
Kelley, a całość liczyła 4 sezony, na które składa się 89 odcinków.
Serial zacząłem oglądać prawie, że od początku. Już od
pierwszych odcinków zrobił na mnie olbrzymie wrażenie. Opowiada o Amandzie
Clarke (Emily VanCamp), która postanawia zadomowić w Hamptons i zemścić się na
rodzinie Graysonów, za to czego dokonali w przeszłości. Wrobili oni jej ojca w
zamach terrorystyczny, choć tak naprawdę to oni maczali w tym palce. Tak w
dwóch zdaniach można określić główną fabułę. Dla kogoś kto obejrzał tytułową
Zemstę może to nieco złudne streszczenie, bo to, co widzimy na przestrzeni 4
sezonów jest nie do opisania czy streszczenia. Niektórzy porównują to do jakiś
telenowel, lecz według mnie nie słusznie. Dramat psychologiczny, thriller to
według mnie najtrafniejsze określenie serialu.
Zanim przejdę do postaci warto, naprawdę warto powiedzieć
kilka słów o muzyce. Jest ona genialna. Przypominała mi dobre czasy Smallville,
gdzie świetna muzyka występowała praktycznie w każdym odcinku. Tutaj co prawda
nie mamy tego co odcinek, ale początkowe sezony, czy te finałowe to spektakl
muzyczny pod szyldem - Angus and Julia Stone. Utwory Hold On czy
For You to klasyki, które do końca życia będę już chyba kojarzył z tym
serialem.
Główną bohaterką serialu jest wspomniana
przeze mnie wcześniej Amanda Clarke (w tej roli kapitalna Emily VanCamp!),
która zmienia swoją tożsamość przybierając nowe nazwisko i będąc teraz Emily
Thorne wraca po latach do swojego rodzinnego domu, by zemścić się na osobach,
które są odpowiedzialne za śmierć, oczernienie jej ojca. Co ciekawe nie mści
się ona w tradycyjny sposób poprzez zabójstwo lecz robi to w bardziej
wyrafinowany sposób. Niszczy doszczętnie życie danej osoby związanej z tragedią
jaka dotknęła jej rodzinę. Dziewczyna dysponuje milionami dolarów, które
otrzymała w spadku od ojca oraz najwierniejszego przyjaciela Nolana Rossa
(Gabriel Mann), który przez cały serial opiekuje się dziewczyną, jest dla niej wsparciem
oraz hakerem, niezbędnym w wielu aktach zemsty.
Do tego wszystkiego dochodzi wiele osób,
które mają jakieś znaczenie o tytułowej zemście, a którzy pojawiają się na
przestrzeni sezonów. Wśród nich jest pierwszoplanowa postać Jacka Portera (Nick
Weschler), który już jako dziecko podkochiwał się w Amandzie. Jego życie nie
było usłane różami, lecz widzieliśmy przez wszystkie odcinki serialu, kto
rzeczywiście jest mu przeznaczony...
Głównymi antagonistami serialu, że tak ich
określę jest rodzina Greysonów lecz główną Nemezis – Victoria Grayson, która
toczy walkę z Amandą do samego końca. Relacje między obiema kobietami są wręcz
epickie. Zakończenie serialu również. Nie będę streszczał wielkiego finału, ale
twórcy dali nam taki finał, którego nigdy nie wytłumaczą w jednoznaczny sposób.
Z jednej strony historia Amandy kończy z happy Endem, lecz niektóre wydarzenia
mogą być strasznym koszmarem, bądź trudną rzeczywistością. Według twórców nigdy
nie poznamy na to odpowiedzi.
Mógłbym pisać o tym serialu jeszcze długo ale
tutaj postanowię zakończyć mój post. Napiszę, że naprawdę warto to obejrzeć i
pomimo kilku słabszych momentów w 3 sezonie, warto obejrzeć całość, bo daje nam
zupełnie nowe wyobrażenie tytułowej Zemsty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz