Serial z
podgatunku dramatu i horroru, oparty na komiksach DC, gdzie na pierwszy plan
wywodzi się tytułowy bohater jakim jest John Constantine.
Serial
został oficjalnie zamówiony w 2014 roku, a swoją premierę w postaci
pilotażowego odcinka mogliśmy okazję obejrzeć 24 października tego samego roku
za pośrednictwem amerykańskiej stacji telewizyjnej NBC. Serial niestety notował
dosyć niską oglądalność, co skutkowało anulowaniem go po zaledwie 13 odcinkach
13 lutego 2015. Serial dosyć dzielnie walczył o utrzymanie lecz ostatecznie
poległ. Pomimo, iż wiele się spekulowało na temat przejęcia serialu przez inną
stację, to Constantine odegrał istotną rolę w 2016 roku, ale o tym później...
O czym jest
serial? Tytułowy John Constantine (w tej roli Matt Ryan), egzorcysta, medium,
okultysta, szalony i ekstrawagancki mistyk bada kolejne to sprawy związane z
duchami, demonami i tym podobnym kreaturom. Serial poniekąd przypominał mi
nieco Supernatural, lecz tutaj mam nawiązanie do komiksowego świata DC. Jego
mentorem i opiekunem jest anioł Manny (Harold Perrineau). W pierwszy odcinku u
boku Johna mamy przyjemność oglądania Lucy Griffiths jako Liv Aberdine, która
miała być jedną z głównych bohaterek. Niestety aktorka zrezygnowała z roli i od
drugiego odcinka pojawia się postać Zed (Angélica Celaya), która to tworzy
zgrany duet z Johnem. Ponadto praktycznie w każdym epizodzie, u ich boku walkę
ze złem toczy Chas Chandler, który jest wiernym przyjacielem Constantine'a.
Początkowo
nie byłem wielce pozytywnie nastawiony na ten serial. Nie znałem zbytnio
postaci Constantine'a. Dopiero po obejrzeniu trailera naprawdę wciągnąłem się w
ten serial. Pomimo nierównej formy serialu, żałuję, że ostatecznie z niego
zrezygnowano. Wracając do mojej poprzedniej myśli na temat odegrania pewnej
roli przez Constantine'a... Tytułowy bohater serialu pojawia się epizodycznie w
serialu Arrow, gdzie odgrywa istotną rolę i pomaga Oliverowi zarówno w wydarzeniach pokazanych w
przeszłości jak i teraźniejszości. To pokazuje, że Green Arrow zna
Constantine'a, który chcąc nie chcąc należy do kapitalnie rozbudowanego
uniwersum seriali DC Comics. Kto wie, co by było gdyby Constantine nie został
anulowany. Może moglibyśmy oglądać regularne crossovery z Arrow, The Flash,
DC's Legend of Tomorrow czy Supergirl. Możemy teraz tylko gdybać, choć kto wie,
co przyniesie przyszłość...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz